Rejs od kuchni. Obsługa samolotu komunikacyjnego w porcie lotniczym – cz. I
Marek Górecki
Z dóbr i usług korzystamy niemal na każdym kroku. Nie myślimy jednak o tym, z jak ciężką i skomplikowaną nieraz pracą wiąże się ich przygotowanie. Tak samo jest na lotnisku cywilnym, na którym przyszykowanie samolotu do rejsu na pierwszy rzut oka może wydawać się banalne. Wystarczy załadować bagaże, zatankować i wpuścić pasażerów na pokład. Tymczasem aby doszło do lotu, szereg osób musi wykonać masę czynności, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy.
Zagubieni na lotnisku
Pierwszy lot samolotem, o ile odbywa się już w wieku świadomym, pamięta się ponoć do końca życia. Tej dziewiczej wyprawie towarzyszą często silne emocje związane z ekscytacją, odkrywaniem czegoś nowego, ale też nierzadko niepewnością lub nawet strachem. Gdy pierwszy raz trafiamy na lotnisko, mamy prawo czuć się jak dzieci we mgle. Lekko zagubieni posłusznie wykonujemy polecenia personelu. Obawiamy się, by się nie spóźnić, nie wejść w miejsce, do którego nam wejść nie wolno, o nasz bagaż, etc.
Dopiero z każdą kolejną podróżą nabieramy pewności siebie. Wiemy, dokąd i w jakiej kolejności się udać oraz czego unikać. Umiemy oszacować czas potrzebny na pokonanie dystansu między odległymi krańcami terminala pasażerskiego i uczymy się pewnego pasażerskiego cwaniactwa, dzięki któremu uda się nam zyskać kilka minut siedzenia na krzesełku, gdy inni zostaną stłoczeni na klatce schodowej.
Wszystkiego jednak uczymy się z czasem wraz z nabywanym doświadczeniem. Nic dziwnego, że osoby, które pierwszy raz trafiają na lotnisko, zasypują obsługę pasażerską błahymi i trywialnymi pytaniami. Pracownicy są do nich przyzwyczajeni i choć zdarza im się z tego żartować w rozmowach prywatnych, mają obowiązek wykazywać się cierpliwością wobec swych rozmówców i służyć im pomocą. Doradzić i odpowiednio pokierować. Przeprowadzić przez wszystkie etapy od wskazania konkretnego okienka odprawy do zajęcia miejsca na pokładzie samolotu.
Lecz nie tylko nowicjusze, ale także amatorzy lotniczych podróży stykają się na każdym kroku tej wędrówki z kwestiami, które mogą być nie do końca zrozumiałe. Już samo obserwowanie samolotu przez szybę terminala, gdy dookoła krzątają się grupy pracowników w odblaskowych kamizelkach i poruszają się wyspecjalizowane pojazdy, może skłonić do refleksji. Czym dokładnie zajmują się ci ludzie? Dlaczego robią to, co akurat robią, w takiej a nie innej kolejności i kto tym wszystkim zarządza? Do czego służą poszczególne urządzenia podłączone do samolotu? I dlaczego pani zasiadająca przy komputerze obok wejścia do rękawa właśnie przesadziła niektórych pasażerów na tył samolotu, choć początkowo odprawiono ich w przedniej części kabiny pasażerskiej?
Nawet jeśli podróżowanie samolotem to dla nas chleb powszedni a ogólnodostępna część lotniska nie ma przed nami tajemnic, to i tak musimy mieć świadomość, jak ogromna ilość procesów związanych z obsługą odbywa się bez naszej wiedzy. Warto dowiedzieć się więc, jak wyglądają kulisy przygotowania samolotu pasażerskiego do lotu, by być dobrze poinformowanym i gotowym na różne niespodziewane sytuacje, które mogą się zdarzyć i faktycznie mają miejsce podczas rutynowych codziennych rejsów pasażerskich. Pomijając fakt, że wiele z nich jest po prostu interesujących.
Wszechstronność obsługi naziemnej
Za wszystkimi kwestiami związanymi najpierw z przygotowaniem operacyjno-merytorycznym obsługi samego połączenia lotniczego, a następnie wdrażaniem w życie kolejnych ustaleń, stoi każdorazowo duża grupa osób. Reprezentują oni przeróżne firmy i pełnią skrajnie różne funkcje, połączone jednakże wspólnym celem: bezpiecznym, terminowym i respektującym wszystkie ustalenia obsłużeniem rejsu lotniczego. Warto odnotować, że taka obsługa wbrew pozorom nie dotyczy tylko samego statku powietrznego podczas jego postoju. To kompleksowy proces, na który składają się również liczne czynności, także biurowe, wykonywane zarówno przed przylotem danego samolotu, jak i po jego odlocie. Dopełniają się one wzajemnie, a każda z nich stanowi integralną część całości obsługi, dlatego też nie mogą zostać pominięte.
Aby dobrze zrozumieć, jakie czynności są związane z obsługą rejsu lotniczego oraz samego samolotu podczas postoju na lotnisku, należy najpierw zapoznać się z pojęciem obsługi naziemnej (ang.: ground handling). Tę też definiuje artykuł 176. ustawy o prawie lotniczym z 3 lipca 2002 roku jako zbiór usług wykonywanych w porcie lotniczym na rzecz przewoźników i innych użytkowników statków powietrznych. Zalicza się do nich pełne przygotowanie merytoryczne i administracyjne do obsługi danego rejsu oraz kompleksową obsługę samego przylotu oraz przyszykowanie maszyny do odlotu, wliczając w to szeroko pojętą obsługę płytową, pasażerską, bagażową, operacyjną, a także sprzątanie i zaopatrzenie maszyny. Firmy zajmujące się handlingiem różnią się między sobą zarówno mocą przerobową, wynikającą z ilości posiadanego sprzętu czy zatrudnianego personelu, jak i samym funkcjonowaniem. Podział ról podczas obsługi samolotu nie jest zunifikowany i wynika przede wszystkim z wewnętrznych regulacji samych przedsiębiorstw, przypisujących różne zadania i odpowiedzialność osobom na podobnych stanowiskach
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 1/2016