Rosienie 1941 – Termopile po sowiecku

Rosienie 1941 – Termopile po sowiecku

Robert Michulec

 

Grupa Armii „Nord” była najbardziej specyficznym związkiem spośród wszystkich przygotowanych do działań przeciw ZSRR: szeroko rozstawiona, z częścią sił wyznaczonych do zapewnienia przesłony Prus Wschodnich i ze słabym związkiem pancernym wycelowanym w części niemal w morze, a do tego ugrupowanym w niedogodnym terenie. W najbardziej dogodnym terenie, zdawałoby się zgodnie z zasadami sztuki operacyjnej, we wschodnim wybrzuszeniu granicznym Prus Wschodnich, skoncentrowano za to dywizje piechoty trzech korpusów 16. Armii wymierzone w najważniejszy dla Grupy Armii węzeł komunikacyjny w skali operacyjnej – Dyneburg (Dauvgaplis). Oznaczało to, że 4. GPanc gen. Hoepnera odgrywająca rolę tarana dla całej GA „Nord” częściowo musiała działać lekkim łukiem, jeśli tylko miała zdobywać dla grupy armii najważniejsze obiekty terenowe. Wymusiło to wykorzystanie sił XXXXI KPanc gen. Reinhardta wachlarzem, w którym 6. DPanc zaraz po rozpoczęciu wojny musiała skręcać na wschód, podczas gdy 1. DPanc ciągnęła wprost przed siebie na północny wschód.

Interesująca nas tutaj szczególnie 6. DPanc gen. Landgrafa była jedną z najsłabszych jakościowo dywizji pancernych Niemiec. Jednostka miała na uzbrojeniu słabe czołgi Panzer 35(t), występujących w liczbie aż 155 sztuk. W trzech batalionach pancernych zgromadzono wprawdzie ogółem 245 czołgów, lecz w tym 13 wozów dowodzenia z jednej strony, a z drugiej prawdziwie efektywnych czołgów jedynie 35 sztuk – Panzer IV. Sytuacja analogicznie wyglądała w innych jednostkach i oddziałach dywizji. 76. Pułk Artylerii miał na uzbrojeniu jedynie lekkie haubice 105 mm, a lekko uzbrojony został także batalion przeciwlotniczy: działa plot. 20 mm i 37 mm. W batalionie przeciwpancernym natomiast posiadano głównie działa PAK 36 kalibru 37 mm; efektywniejsze PAK 38 znajdowały się na uzbrojeniu tylko 1. Kompanii. Dywizja od początku nie miała zapewnionego wsparcia oddziałami artyleryjskimi wyższego szczebla organizacyjnego.

Po zdobyciu o świcie 22 czerwca 1941 roku przez czołowe oddziały 6. DPanc terenu po nieprzyjacielskiej stronie granicy jednostka zaczęła się przegrupowywać, aby wyprowadzić swoje grupy bojowe w otwartą przestrzeń. Jednym z podstawowych warunków do tego było uprzednie zajęcie przez 114. Inf.(mot.)Rgt. przejść na rzece Szeszuwie. Około godziny 6.30 główny most znalazł się w niemieckich rękach, co pozwoliło pchnąć do przodu gotowe już do akcji jedno ze zgrupowań: KGr. „Raus”. Grupa ta była najsilniejsza w dywizji, ponieważ została stworzona na bazie Pz.Rgt. 11., do którego dokooptowano I Batalion 4. Inf.(mot.)Rgt., 3. Kompanię Pz.Jg.Abt. 41., 3. Kompanię Saperów z Pz.Pi.Abt. 57., baterię dział plot. z  Fla.Abt. 411, II Batalion Artylerii z Art.Rgt. 76., cała grupa bojowa została jednak poprzedzona przez 6. Krad.Btl., który na przestrzeni najbliższych dni stawał się wymiennie forpocztą dla obu czołowych grup bojowych, wykonujących dla nich bezpośrednie rozpoznanie. Bardziej na południe od KGr. „Raus” zaczęła się posuwać bowiem druga czołowa grupa bojowa 6. Dywizji, aczkolwiek słabsza – KGr. „Seckendorff” stworzona na bazie II Batalionu Inf.(mot.)Rgt.4, 6. Baterii z Art.Rgt. 76., 2. Kompanii Saperów z Pz.Pi.Abt57.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 6/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter