Rosyjski miecz – rakietowe systemy taktyczno-operacyjne
Tomasz Kwasek
Rosyjska przewaga militarna nad większością państw europejskich uwidacznia się przede wszystkim nie w ilości klasycznych środków walki, ale w systematycznym utrzymywaniu i rozwijaniu potężnego arsenału rakietowych i rakietowo-odrzutowych systemów taktyczno-operacyjnych, wyposażonych tak w konwencjonalne, jak i atomowe głowice bojowe. Obecnie siły zbrojne Federacji Rosyjskiej są zdolne do rażenia przy ich użyciu większości celów rozmieszczonych w niemal całej Europie, bowiem ich zasięg wynosi co najmniej 1500 km dla wybranych modeli pocisków skrzydlatych rodziny Kalibr umieszczanych na okrętach, ale też łamiących traktat INF wyrzutniach samobieżnych Iskander-K. Czyni to systemy taktyczno-operacyjne bronią prawdziwie strategiczną i mającą olbrzymi wpływ na planowanie tak w sztabach krajów NATO, jak i rosyjskim Sztabie Generalnym.
Wynegocjowany w 1987 roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich traktat Intermediate-Range Nuclear Forces Treaty (INF), zakazujący posiadania i rozwijania pocisków rakietowych bazowania lądowego o zasięgu 500-5500 km, czyli średnim zasięgu, całkowicie zrewolucjonizował operacyjne wykorzystanie broni rakietowej. Zapisy INF miały dać pewność przedstawicielom krajów NATO i Układu Warszawskiego, że ich kluczowe bazy w Europie i w ZSRR nie staną się celem zmasowanego uderzenia wyprzedzającego, wykonanego z ukrycia przy użyciu lądowych, a zatem najtrudniejszych do wykrycia (w porównaniu do samolotów czy okrętów), a jednocześnie najprostszych i najtańszych w budowie, mobilnych wyrzutni pocisków rakietowych lub rakietowo-odrzutowych. Traktat INF praktycznie wyeliminował z operacyjnego planowania wojsk lądowych użycie broni rakietowej (włącznie z użyciem głowic nuklearnych), spychając ją w tym rodzaju wojsk zasadniczo do funkcji czysto taktycznych (pogłębił to zakaz eksportu do krajów trzecich pocisków taktyczno-operacyjnych o zasięgu powyżej 300 km). Porozumienie INF wyraźnie prowadziło do deeskalacji napięcia między dwoma wojskowymi blokami i likwidowało jeden z najbardziej dynamicznie się wówczas rozwijających działów zbrojeń. Rakietowa broń strategiczna została zredukowana do systemów dalekiego zasięgu, zaś w wymiarze operacyjnym zarezerwowana dla sił powietrznych i marynarki wojennej. Zachowane na lądzie rakiety o zasięgu raptem 500 km utraciły natomiast możliwość oddziaływania na kluczowe obiekty w głębi operacyjnej przeciwnika.
Rozpad ZSRR oraz głęboki kryzys gospodarczy i polityczny, który w latach 90. XX wieku dotknął Federację Rosyjską, prawnego sukcesora ZSRR, sprawił, że rosyjskie siły zbrojne, w porównaniu do armii radzieckiej, utraciły dużą część niedawnych jeszcze możliwości projekcji siły w powietrzu i na morzu (drastyczny spadek dostępnych nośników w postaci sprawnych okrętów i samolotów; likwidacja część baz i jednostek, utrata resursu przez broń itp.), a ta która pozostała, sprofilowana była głównie na wojnę pełnoskalową z użyciem broni atomowej. Wraz z ograniczeniami traktatu INF w przypadku wojsk lądowych sprawiło to, że zdolności sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w wymiarze konwencjonalnego (nie nuklearnego) oddziaływania na większych odległościach stały się zacznie słabsze niż zdolności w tym względzie wojsk Stanów Zjednoczonych. Amerykanie bowiem - bez łamania zapisów INF - zachowali potężne możliwości projekcji siły w wymiarze tak taktycznym jak i operacyjnym dzięki siłom lotnictwa i marynarki wojennej, stąd redukcja możliwości operacyjnego rażenia przez oddziały US Army - dysponujących tylko systemami ATACMS (Army Tactical Missile System) o oficjalnym zasięgu 300 km - nie miała większego znaczenia.
Tymczasem dla Rosjan taktyczno-operacyjne systemy rakietowe bazowania lądowego od dekad stanowią jeden z kluczowych elementów ich projekcji siły w ramach pełnoskalowego konfliktu zbrojnego. Wedle ich strategii większość własnych okrętów może nie mieć możliwości wsparcia własnych wojsk lądowych, nie ma też gwarancji, iż własne lotnictwo wywalczy przewagę w powietrzu i zapewni wystarczające wsparcie sił naziemnych. Stąd stałe prace w Federacji Rosyjskiej nad taktyczno-operacyjną bronią rakietową, z zachowaniem limitów INF, jak i zapewne z pogwałceniem tego porozumienia. W efekcie obecnie rosyjskie siły zbrojne dysponują dwoma, zasadniczo różnymi, nowymi efektorami tego rodzaju. Są to rakiety balistyczne systemu Iskander-M i pociski skrzydlate systemu Iskander-K.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW Numer Specjalny 14