Rozwój lotnictwa Libanu

Rozwój lotnictwa Libanu

Jeroen van Veenendaal
DutchAviationPhoto.com

Libańskie siły powietrzne to mały, ale profesjonalny komponent powietrzny, którego personel latający ma spore doświadczenie bojowe. Miały swój udział w walkach z islamistami, w tym z Państwem Islamskim, a obecnie rosną zarówno pod względem liczby posiadanego sprzętu latającego, jak i profesjonalizmu pilotów. Aktualną sytuację w libańskim lotnictwie wojskowym czytelnikom „Lotnictwa” przybliża gen. bryg. Ziadem Hayka, dowódca Al Quwwat al-Jawwiya al-Lubnaniyya i były pilot śmigłowcowy.

Libańskie siły powietrzne (ang. Lebanese Air Force, arab. Al Quwwat al-Jawwiya al-Lubnaniyya) zostały utworzone w 1949 roku, osiem lat po uzyskaniu niepodległości przez Liban będący dawnym terytorium zależnym Francji. Jeszcze w tym samym roku lotnictwo wojskowe młodego państwa otrzymało samoloty przekazane przez rządy Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch. Były to maszyny szkolno-treningowe Percival Prentice, Percival Proctor De Havilland Canada DHC-1 Chipmunk oraz transportowe De Havilland Dove i Savoia-Marchetti SM.79. W 1953 roku zakupiono w Wielkiej Brytanii odrzutowe samoloty myśliwskie De Havilland Vampire w wersji myśliwsko-bombowej FB.52 i treningowej T.55. W latach 50. i 60. libańskie siły powietrzne otrzymały trzy partie samolotów myśliwsko-bombowych Hawker Hunter, a we Francji zamówiono naddźwiękowe maszyny myśliwskie Dassault Mirage IIIEL i szkolno-bojowe Mirage IIIBL. Po uziemieniu Hunterów i Mirage w pierwszych latach XXI wieku Al Quwwat al-Jawwiya al-Lubnaniyya utraciły zdolności bojowe. Mirage zostały sprzedane do Pakistanu, a Huntery znajdują się nadal w stanie zdatności do lotów, ale nie są wykorzystywane operacyjnie. Od tego czasu libańskie siły powietrzne opierały swoje działania wyłącznie na śmigłowcach, w ostatnich latach zakupiono jednak nowe samoloty – w latach 2009–2010 dostarczono trzy maszyny Cessna Combat Caravan AC 208, a w ub. roku odebrano sześć Embraer EMB-314 Super Tucano.

Wojna w Nahr al-Bared

Gen. Haykal tak przedstawia działania bojowe realizowane przez libańskie lotnictwo w 2007 roku: Byliśmy zaangażowani w walki z Fatah al-Islam, islamistyczną organizacją bojową w Nahr Al-Bared działającą w palestyńskim obozie na północy Libanu. Nasze śmigłowce latały głównie w misjach ewakuacji medycznej, poszukiwawczo-ratowniczych i rozpoznania powietrznego. Starcia z islamistami uzmysłowiły nam potrzebę uzyskania zdolności do uderzeń z powietrza z akceptowalną dokładnością. Powierzchnia obozu nie była duża, a jednocześnie był on otoczony przez siły własne, co wymuszało konieczność wyeliminowania ryzyka jakichkolwiek strat ubocznych. Środkiem bojowym miały być bomby lotnicze Mk82 wagomiaru 500 funtów [227 kg] oraz Mk83 wagomiaru 1000 funtów [454 kg]. Tak więc wielkim wyzwaniem było wykonanie uderzeń z powietrza bez jakichkolwiek strat wśród sił oblegających obóz. Do przenoszenia bomb przystosowaliśmy zwykłe śmigłowce transportowe UH-1H Huey.

To był bardzo ważny krok – bombardowania umocnionych pozycji grupy Fatah al-Islam walnie przyczyniły się do zwycięstwa nad islamistami. Wnioski z tych działań były dla Libańczyków oczywiste – siły zbrojne zaczęły planować zdolności lotnicze, ponieważ zdały sobie sprawę ze znaczenia lotnictwa we wsparciu działań bojowych.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 1-2/2019

 

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter