Rozwój Sił Powietrznych – Wojska Radiotechniczne

Tomasz Dmitruk
W poprzednich dwóch numerach „Nowej Techniki Wojskowej” opublikowaliśmy rozmowy z szefostwem Inspektoratu Sił Powietrznych, dotyczące rozwoju Sił Powietrznych w obszarach: lotnictwa taktycznego, lotnictwa wsparcia i lotnictwa śmigłowcowego. Dziś trzecia część tego cyklu, dotycząca rozwoju Wojsk Radiotechnicznych (WRt), w której zamieszczamy rozmowę przeprowadzoną przez Tomasza Dmitruka w grudniu 2024 roku z generałem brygady Jerzym Kwiką, szefem Zarządu Wojsk Radiotechnicznych, zastępcą Inspektora Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Tomasz Dmitruk: Panie Generale, na początku proszę o wskazanie, jakie są obecnie priorytety związane z rozwojem WRt?
Gen. bryg. Jerzy Kwika: W bliskim horyzoncie czasowym priorytetami dla rozwoju zdolności WRt są programy pozyskania: nowych radarów kontroli rejonu lotniska Drawa, aerostatów rozpoznawczych Barbara, mobilnych radarów dalekiego zasięgu Warta, radarów dalekiego zasięgu pracujących w pasmie VHF/UHF (program San) oraz systemów radiolokacji pasywnej PCL (program Tanew). Pozyskanie ww. sprzętu wojskowego ujęto w planach modernizacyjnych Sił Zbrojnych, oczywiście ich realizacja jest zależna od zapewnienia finansowania na odpowiednim poziomie.
Obecnie trwają także prace dotyczące opracowania „Koncepcji rozpoznania przestrzeni powietrznej w ramach rozwoju Sił Zbrojnych RP”. W trakcie prac zespołu opracowującego tę koncepcję, zidentyfikowano szereg rozwiązań, które mogą zwiększyć możliwości systemu rozpoznania przestrzeni powietrznej Polski. Obecnie trwa etap analizy proponowanych rozwiązań. W tym zakresie rozważa się m.in.: budowę sieci radarów aktywno-pasywnych, opracowanie radarów zbudowanych z elementów COTS (Commercial Off The Shelf) i nowego typu radaru dalekiego zasięgu oraz rozważane są także możliwości budowy radaru pozahoryzontalnego.
Wspomniana koncepcja rozpoznania powstaje przy ścisłej współpracy w trójkącie przemysł–nauka–wojsko. Przy jej tworzeniu bardzo dużą rolę odgrywają podmioty naukowe. Mam tu na myśli specjalistów z Wojskowej Akademii Technicznej i Politechniki Warszawskiej, a także z PIT-Radwar S.A., ludzi którzy pracują w NATO-wskich grupach roboczych zajmujących się radiolokacją, którzy posiadają certyfikaty do klauzul tajnych oraz dostęp do wszelkich materiałów, które na ten temat powstają w NATO, w Europie i na świecie.
Omawianie poszczególnych programów rozpocznijmy od mobilnych radarów NUR-15M Odra. Dotąd zamówiono ok. 25 takich zestawów. Czy to zaspokaja Wasze potrzeby?
Radary NUR-15M to nowoczesne radary średniego zasięgu, których wprowadzenie do służby pozwala na sukcesywne wycofywanie najstarszych radarów typu NUR-31 i NUR-41 oraz na zwiększenie możliwości taktycznego działania WRt. Dziś tego typu stacje, wyposażone w najnowszy system identyfikacji swój–obcy Mark XIIA, są kluczowym elementem wzmocnienia granicy wschodniej w obliczu trwającego konfliktu w Ukrainie. Na obecnym etapie nie jest planowane pozyskanie kolejnych tego typu radarów. Ostatni otrzymany NUR-15Mma numer 26, natomiast w linii pozostaje ich mniej, bowiem ze stanu został już spisany pierwszy prototypowy egzemplarz oraz drugi, który po wycofaniu ze służby został zdemontowany na różne pomoce dydaktyczne. Dwa ostatnie radary NUR-15M (egz. 27. i 28.) trafiają właśnie do Centralnego Poligonu Sił Powietrznych oraz Centrum Szkolenia Sił Powietrznych.
W 2021 roku zawarto umowę na dostawę laboratorium, czyli symulatora stacji radiolokacyjnej NUR-15M Odra. System miał w 2024 roku trafić na potrzeby Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie. Czy tak się stało?
Instalacja trwa i mam nadzieję, że prace uda się zakończyć w I kwartale 2025 roku. Uważam jednak, że laboratorium to, z różnych przyczyn, wdrażamy zbyt późno. Tego rodzaju narzędzie szkoleniowe powinno zostać bowiem uruchomione po dostawie pierwszych kilku radarów, a nie dopiero po zakończeniu dostaw. Proszę zwrócić uwagę, że w pierwszym rzucie szkolenie operatorów odbywa się w ramach procesu pozyskiwania. Natomiast bardzo szybko dochodzi do rotacji kadry i właśnie w tym momencie, nie po 10–15 latach, tylko po dwóch, trzech, czy czterech latach powinno powstać profesjonalne narzędzie, gdzie będzie można się szkolić. I tak planujemy zrobić w przypadku radarów Warta.
Jeśli mówimy już o dydaktyce, to należy nadmienić, że pozyskanie i wdrożenie nowoczesnego sprzętu wojskowego wymaga przygotowania wysoko wykwalifikowanych operatorów i techników, potrafiących wykorzystać ten sprzęt w sposób jak najbardziej efektywny. W tym celu planuje się budowę „Dydaktyczno-Badawczego Centrum Radiolokacji, Rozpoznania Radioelektronicznego i Systemów Obrony Powietrznej” w Wojskowej Akademii Technicznej (WAT), składającego się z trzech laboratoriów: Laboratorium Radiolokacji, Laboratorium Rozpoznania Radioelektronicznego oraz Laboratorium Systemów Obrony Powietrznej, które będą przeznaczone dla poszczególnych typów sprzętu wojskowego. Na to istotne przedsięwzięcie, popierane przez DG RSZ, DO RSZ oraz SG WP, którego projekt rozpisany na detale jest gotowy od stycznia 2024 roku, niestety ciągle bezskutecznie poszukiwane są środki finansowe, a terminy jego uruchomienia są odkładane na później, ponieważ rozwiązania szkoleniowe nie są traktowane priorytetowo. Uważam, że w tym przypadku to błąd, który może przynieść negatywne skutki dla rozwoju zdolności nie tylko WRt, szczególnie jeśli popatrzymy, jakie znaczenie mają działania prowadzone w środowisku elektromagnetycznym podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Czyli w Pana ocenie to dobry projekt?
Zdecydowanie. Jest to dobrze zaprojektowane narzędzie. To centrum będzie miejscem zarówno dla projektowania nowych rozwiązań, jak i dla połączonej dydaktyki kształcenia oficerów świadomych tego, co obecnie nas czeka w środowisku elektromagnetycznym. Mówimy tu o połączoności rozpoznania radiolokacyjnego i walki radioelektronicznej, z wykorzystaniem systemów kierowania i dowodzenia (C2). Ma to być również miejsce, gdzie będzie m.in. można szkolić kompleksowo dyżurne zmiany bojowe z ośrodków dowodzenia i naprowadzania czy też COP-DKP.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 2/2025