Samochód pancerny Peugeot w Wojsku Polskim w latach 1920–1939

Samochód pancerny Peugeot w Wojsku Polskim w latach 1920–1939

Michał Kuchciak

 

W okresie odzyskiwania przez Polskę niepodległości niebagatelne zasługi oddały samochody pancerne. Sprzęt ten stanowił mozaikę maszyn o różnorodnym pochodzeniu, od improwizacji po zdobycze wojenne, a co za tym idzie o różnym stanie technicznym i wątpliwej niekiedy wartości bojowej. Jesienią 1920 roku w Wojsku Polskim znalazły się również francuskie samochody pancerne Peugeot. Zakupiono wprawdzie tylko 18 tego typu pojazdów, ale przez blisko dziesięciolecie były one podstawowym typem polskiego samochodu pancernego.

            Pod koniec 1918 roku Polacy rozpoczęli odbudowę państwowości, co w tym czasie możliwe było w dużej mierze wyłącznie w toku wystąpień zbrojnych. Proces ten rozpoczął się na wschodzie, gdzie w listopadzie rozpoczęła się zapoczątkowana walkami o Lwów wojna z Ukraińcami, a następnie z bolszewicką Rosją. Wraz z działaniami wojennymi, na polach bitew pojawiły się polskie samochody pancerne. Początkowo były to improwizowane konstrukcje powstałe z potrzeby chwili, o niewielkiej wartości bojowej, w których budowie wykorzystywano posiadane zazwyczaj ograniczone środki finansowe i techniczne. Pomimo oczywistych niedoskonałości, takich jak np. przeciążenie podwozia, najczęściej standardowego samochodu ciężarowego, z opancerzeniem o zbyt dużej masie, były one na ogół dobrze oceniane przez im współczesnych, przyczyniając się często do zwiększenia morale oddziałów, z którymi współpracowały.

Drugim źródłem samochodów pancernych w Wojsku Polskim były zdobycze wojenne. Problemem było jednak to, że nadających się do użytku samochodów pancernych takiego pochodzenia było co najwyżej kilkanaście. Co więcej, stanowiły one amalgamat różnych marek i typów, a ponadto często bywały zużyte lub uszkodzone. Faktem jest jednak, że część z nich jeszcze przez kilka lat po wojnie była używana w Wojsku Polskim.

Niejednolitość w odniesieniu do typów posiadanych samochodów pancernych, a co za tym idzie problemy z ich remontami związane z brakiem części zamiennych oraz przestarzałością samych pojazdów sprawiły że jeszcze w czasie trwania wojny z Rosją bolszewicką polskie wyższe władze wojskowe podjęły starania o zakup pewnej ilości samochodów pancernych poza granicami kraju. Zwrócono się w tym celu do władz francuskich, angielskich, belgijskich oraz włoskich, niestety do polskich zamierzeń podeszły one niechętnie.

W związku z tym oraz w obliczu klęsk na froncie, strona polska skierowała za pośrednictwem Polskiej Wojskowej Misji Zakupów ofertę kupna bezpośrednio do wytwarzających pojazdy opancerzone firm francuskich:

– Renault, którazgodziła się wstępnie na opancerzenie podwozia jednego ze swoich samochodów z silnikiem o mocy 18 KM oraz przeprowadzenie badań odnośnie do wprowadzenia potencjalnych modyfikacji. Cena jednego pojazdu z opancerzeniem, ale bez uzbrojenia (część z nich miała być uzbrojona w działka, część zaś w karabiny maszynowe) wynosiła 100 000 franków szwajcarskich. Termin dostawy firma uzależniła od czasu dostarczenia blach pancernych, które należało zamówić w jednej z francuskich stalowni.

– Berliet, która zajmowała się opancerzaniem, modyfikacjami i wszelkim możliwymi ulepszeniami nabytych podwozi amerykańskich dwutonowych samochodów ciężarowych White, celem dostosowania do francuskich potrzeb. Cena takiego pojazdu wynosiłaby 135 000 franków szwajcarskich, dostawa zaś, podobnie jak w przypadku Renault, uzależniona była od terminu otrzymania blach pancernych.

– Autotraction, która miała dostarczyć samochody opancerzone ze stoków (sic!, prawdopodobnie chodzi o stock, czyli magazyn), ale ostatecznie otrzymała decyzję odmowną ze strony własnego rządu.

– Peugeot, która początkowo odmówiła stronie polskiej opancerzenia podwozi, motywując decyzję nawałem pracy bieżącej. Wynikiem dalszych pertraktacji zakłady Peugeot zgodziły się jednak na sprzedaż posiadanych już 18 samochodów pancernych pochodzących z produkcji wojennej, z których część była uzbrojona w karabin maszynowy, a część w armaty kal. 37 mm.

 Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 1/2022

 

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter