Sea Hunter – owoc programu ACTUV

Sea Hunter – owoc programu ACTUV

Michał Gajzler

 

 

Choć zgodnie z planami ujawnionymi w opublikowanej od koniec 2013 roku przez amerykański Departament Obrony edycji „Zintegrowanej mapy drogowej systemów bezzałogowych na lata 2013-2038” większość funduszy przeznaczonych na rozwój systemów bezzałogowych ma zostać przeznaczonych w latach budżetowych 2014-2018 na rozwój i zakup lotniczych systemów bezzałogowych (21699,1 mln USD), to jednak nie oznacza to braku zainteresowania systemami lądowymi i morskimi. Domeną tych ostatnich ma pozostać jak na razie głównie walka minowa, przy czym chodzi tu zarówno o minowanie, jak i zwalczanie broni minowej, a także zadania patrolowe i rozpoznawcze. Generalnie morskie systemy bezzałogowe pozostają nieco w cieniu BSP, to jednak dzięki jednemu z programów prowadzonych przez Defense Advanced Research Projects Agency (DARPA) znalazły się w ostatnich miesiącach w świetle jupiterów.

Projektem, który zwrócił na siebie tak szczególną uwagę stał się program ACTUV (Anti-Submarine Warfare Continuous Trail Unmanned Vehicle), który zaowocował powstaniem eksperymentalnej jednostki bezzałogowej, ochrzczonej 7 kwietnia bieżącego roku imieniem Sea Hunter. Wspomniany demonstrator technologii, będący zarazem największym jak do tej pory powstałym od podstaw morskim systemem bezzałogowym, wart jest przybliżenia ze względu na szereg innowacji, ale i kontrowersji towarzyszących jej powstaniu.

Realizacja

Oficjalnie prace w ramach programu ACTUV zainaugurowano jeszcze na początku 2010 roku. Miał być on prowadzony przez DARPA przy udziale Office of Naval Research (ONR) oraz Naval Systems Warfare Command. Po pierwszej fazie prac koncepcyjnych, 12 listopada 2012 roku, poinformowano o przyznaniu przedsiębiorstwu Science Applications International Corporation (SAIC) kontraktu obejmującego stworzenie projektu, budowę prototypu oraz przeprowadzenie prób prototypowej bezzałogowej jednostki nawodnej przeznaczonej do śledzenia spalinowo – elektrycznych okrętów podwodnych. Przewidziany do realizacji w ciągu trzech lat kontrakt miała mieć wartość 58 mln USD (faza druga, czyli tworzenie finalnego projektu oraz dokumentacji technicznej, natomiast faza trzecia dotyczyć miała budowy prototypu) z opcją przedłużenia i wzrostu wartości o kolejny 1 mln USD, w przypadku realizacji kolejnej fazy programu (faza czwarta obejmująca próby). Już w czasie trwania programu doszło do reorganizacji SAIC, w wyniku, której utworzono nowy podmiot, funkcjonujący pod nazwą Leidos. To on miał zająć się kontynuowaniem praz projektowych nad programem nowego morskiego systemu bezzałogowego.

Spośród trzech podstawowych zadań, jakie postawiono przed kierującymi projektem w praktyce najbardziej istotnym było zbadanie potencjału jednostki zaprojektowanej i zbudowanej od zera jako bezzałogowa. Pozostałe cele związane miały być ze zwiększeniem stopnia autonomiczności projektowanej jednostki przy zachowaniu zdolności do przestrzegania sformalizowanych reguł oraz bezpieczeństwa żeglugi morskiej, w tym Międzynarodowych Przepisów o Zapobieganiu Zderzeniom na Morzu. To wiązać miało się z istotnymi wyzwaniami, jeśli chodzi o opracowanie automatycznych systemów unikania kolizji umożliwiających bezpieczną żeglugę w każdych warunkach atmosferycznych, zarówno w dzień i w nocy, ale i autonomicznych systemów zarządzania walką. Ostatnim z głównych celów konstruktorów miało zaś być połączenie unikalnych możliwości nośnika z niekonwencjonalnymi systemami wykrywania i śledzenia okrętów podwodnych przeciwnika w całym zakresie ich możliwości operacyjnych. Co istotne, o ile sam program obliczony został na weryfikację możliwości stworzenia bezzałogowej jednostki dedykowanej do prowadzenia działań z zakresu poszukiwania i śledzenia okrętów podwodnych, to od początku założono możliwość wykorzystania platformy oraz opracowanych systemów zwiększających jej autonomię działania w innych, nowoopracowywanych aplikacjach. Potencjalne zastosowania powstałego w ramach programu ACTUV Sea Huntera, inne niż misje polegające na śledzeniu okrętów podwodnych, rozważane są przy udziale Office of Naval Research (ONR).

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 6/2016

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter