Działa samobieżne SG-122 i SU-76I

 


Anatolij Kolesnikow


 

 

 

W obcej skórze

 

Działa samobieżne SG-122 i SU-76I

 

 

 

W czasie II wojny światowej Niemcy najliczniej wprowadzili do swych arsenałów wozy  bojowe oparte na zdobycznych technologiach, głównie czołgowych podwoziach z Czechosłowacji oraz Francji.  Jednakże także w ZSRS powstały podobne konstrukcje, wykorzystujące elementy czołgów niemieckich. Były to działa  samobieżne SG-122 i SU-76I.
 
 

 


 
Od zarania dziejów, niemal w każdym poważniejszym konflikcie zbrojnym, powszechne było wykorzystanie na polu walki zdobytego na wrogu uzbrojenia i sprzętu. Gdy chodziło tylko o miecze, hełmy czy zbroje albo konie i wozy taborowe, nie sprawiało to żadnych problemów. Nawet w przypadku gładkolufowej artylerii i broni strzeleckiej wystarczyło odlać odpowiednie kule. Dopiero w XIX wieku, gdy pojawiła się amunicja scalona, a i sama broń stawała się coraz bardziej złożona konstrukcyjnie i wrażliwa na nieumiejętną eksploatację, możliwość wykorzystania wojennych trofeów zaczęła się komplikować. Coraz rzadziej, chyba że  chodziło o przejęcie magazynów z wieloma egzemplarzami uzbrojenia i sprzętu oraz zapasami amunicji i materiałów eksploatacyjnych na terytorium przeciwnika, broń zdobyczną kierowano w sposób centralnie zarządzany do jednostek pierwszoliniowych. Częściej za to trafiała ona do mniej zasobnych sojuszników, wykorzystywana była w szkoleniu, czy do wyposażania pododdziałów tyłowych lub doraźnie formowanych. Czym bardziej zbliżamy się do naszych czasów, tym przypadki takie w regularnych armiach są coraz rzadsze, szczególnie w przypadku wozów bojowych i samolotów, choć i od tej reguły są wyjątki – np. Izrael. Jednak jeszcze w czasie II wojny światowej  niemal ze świecą należałoby szukać takich państw, które w jakimś zakresie nie wykorzystywałyby zdobycznego sprzętu – najczęściej logistycznego (np. samochodów, przyczep) i broni strzeleckiej. W przypadku pancernych pojazdów bojowych były to jednak nieczęste przypadki, zazwyczaj wymuszone brakiem możliwości uzupełnienia stanów sprzętem typowym na pierwszej linii frontu. Spośród liderów walczących stron jedynie dwa państwa – Niemcy i Związek Sowiecki – przez cały okres trwania wojny wykorzystywały zdobyczne wozy bojowe na dość szeroką skalę. Sprzęt taki był gromadzony, nierzadko pieczołowicie remontowany we własnych zakładach i kierowany  do jednostek frontowych. W Niemczech oraz Związku Sowieckim powstawały nawet nowe konstrukcje wozów bojowych opartych o zdobyczne podwozia. Najbardziej znanymi sowieckimi pojazdami tego typu są działa samobieżne SG-122 i SU-76I.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW Numer Specjalny 4

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter