Spadochrony nad Kanałem Korynckim
Mariusz Skotnicki
Spadochrony nad Kanałem Korynckim
Siedemdziesiąt lat temu, w kwietniu 1941 roku, doszło do dramatycznych wydarzeń na Półwyspie Bałkańskim. W kolejnej błyskawicznej, i niestety ponownie zwycięskiej kampanii, armia niemiecka złamała opór wojsk jugosłowiańskich, greckich i brytyjskich. Po raz kolejny istotną rolę w niemieckim zwycięstwie odegrały jednostki pancerne i Luftwaffe. W przypadku tej ostatniej, w walkach wzięła udział także 7. Dywizja Lotnicza (7 Flieger Division), pierwsza niemiecka dywizja spadochronowa. 27 kwietnia 1941 roku Naczelne Dowództwo Wehrmachtu (OKW) poinformowało, że: W śmiałym ataku z powietrza oddziały strzelców spadochronowych opanowały rankiem 26 kwietnia Przesmyk Koryncki oraz miasto Korynt. Liczni żołnierze angielscy zostali wzięci do niewoli, pozostali wycofali się w popłochu na południe.
Krótki komunikat, w obliczu wielu innych walk wówczas stoczonych, mógł ujść uwadze postronnych obserwatorów. Jednak dla specjalistów wojskowych ten zaskakujący desant mógł stanowić doskonałą ilustrację możliwości niemieckich wojsk powietrzno-desantowych i kolejne potwierdzenie ich rosnącego znaczenia w działaniach wojennych. Można tylko wyrazić żal, że dla brytyjskiego dowództwa niemiecki desant na Kanał Koryncki nie stał się wystarczającym ostrzeżeniem przed walkami o Kretę w maju 1941 roku.
Przed desantem w Grecji
Rozpoczęta w październiku 1940 roku agresja włoska na Grecję i jej niekorzystny przebieg dla Włoch stworzyły w tym regionie Europy nową sytuację polityczną oraz militarną. Ponieważ Wielka Brytania liczyła na uruchomienie kolejnego frontu wojny z państwami „osi” i wykorzystanie w niej rezerw ludzkich krajów bałkańskich, rząd brytyjski nie tylko udzielił pomocy wojskowej Grecji, ale na drodze dyplomatycznej podjął próby stworzenia bloku państw, składającego się z Jugosławii, Grecji i Turcji. Bałkany znalazły się także w centrum zainteresowania Niemiec. Wobec planowanego ataku na ZSRR, którego termin wyznaczono początkowo na 15 maja 1941 roku, Hitler uznał za niezbędne zabezpieczenie południowego skrzydła sił mających wziąć udział w operacji „Barbarossa”. Kraje bałkańskie były dla Niemiec również ważnym źródłem surowców i żywności. Państwa tego regionu miały w tej sytuacji zostać podporządkowane interesom III Rzeszy na drodze dyplomatycznej lub militarnej. Niemcy osiągali ten cel stopniowo. Do podpisanego 27 września 1940 roku w Berlinie przez Niemcy, Włochy i Japonię „paktu trzech mocarstw”, włączono w listopadzie tego samego roku Węgry i Rumunię. Bułgarię udało się Niemcom nakłonić do współpracy w lutym 1941 roku. Natomiast działania polityczne podjęte w stosunku do Jugosławii, mimo formalnego sukcesu, ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem. W odniesieniu do Grecji Hitler już 12 listopada 1940 roku podpisał Dyrektywę OKW nr 18 o przygotowaniu, „w razie konieczności”, operacji militarnej przeciwko Grecji z terenu Bułgarii. Perspektywa ataku niemieckiego czyniła sytuację wojskową Grecji zupełnie beznadziejną. Położenia nie zmieniło również przybycie z Egiptu z końcem marca 1941 roku niewielkiego Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego, liczącego około 60 000 żołnierzy. 6 kwietnia 1941 roku jednostki Wehrmachtu dokonały inwazji na Jugosławię i Grecję. Jeszcze w marcu tego roku Naczelne Dowództwo Luftwaffe rozpoczęło przerzucanie sztabu i wydzielonych sił 7. Dywizji Lotniczej (Spadochronowej) do rejonu Płowdiw w Bułgarii. Miały one, w zależności od rozwoju sytuacji militarnej, zostać wykorzystane do operacji powietrzno-desantowej na obszarze jednego z wymienionych powyżej państw. 6 kwietnia w rejonie Płowdiw znajdowały się I i II batalion 2. Pułku Strzelców Spadochronowych (Fallschirmjäger Regiment 2, FJR 2), dowodzonego przez pułkownika Alfreda Sturma. W trakcie kilku kolejnych dni do Bułgarii przerzucono III batalion wspomnianego pułku oraz pododdziały pionierów (saperów), artylerii i łączności 7. DLot. W Płowdiw znalazło się także 15-20 szybowców transportowych DFS 230 B z 1. Pułku Szybowcowego (Luftlandegeschwader 1, LLG 1). Dowództwo całego zgrupowania objął osobiście dowódca 7. Dywizji Lotniczej, gen. Wilhelm Süssmann. Jeszcze 8 kwietnia Naczelne Dowództwo Wehrmachtu rozważało konieczność przeprowadzenia desantu spadochronowego w rejonie Skopje w Jugosławii. W następnych dniach rozpoczęto przygotowania do desantu na wyspę Lemnos na Morzu Egejskim. Niemcy przypuszczali, że gen. Maitland Wilson, dowódca Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego, będzie chciał, podobnie jak w okresie I wojny światowej, założyć tu brytyjską bazę wojskową. Faktycznie, 4 kwietnia 1. batalion The Bedfordshire and Hertfordshire Regiment wylądował na wyspie. Szybkie sukcesy niemieckich wojsk lądowych uczyniły jednak i ten plan nieaktualnym, ponieważ 12 kwietnia Brytyjczycy ewakuowali się z Lemnos. Wyspę obsadzili ostatecznie 23 kwietnia żołnierze niemieckiej 164. Dywizji Piechoty, przewiezieni drogą morską. Armia jugosłowiańska skapitulowała ostatecznie 17 kwietnia. Natomiast gen. Wilson już 13 kwietnia doszedł do wniosku, że greckie Naczelne Dowództwo nie panuje nad sytuacją, a armia grecka jako całość utraciła siłę bojową. Najistotniejsze dla Brytyjczyków stało się w tej sytuacji ocalenie z katastrofy własnych oddziałów. Odwrót wojsk gen. Wilsona rozpoczął się 15 kwietnia. W ciągu pięciu dni wycofały się one o 150 km i ześrodkowały w rejonie Termopil. Rząd brytyjski podjął decyzję o kontynuowaniu odwrotu i wycofaniu wojsk do portów w Attyce i na Półwyspie Peloponeskim, skąd miano je ewakuować na Kretę i dalej do Egiptu.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 2/2011