Spitfire vs. Bf 109E
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński
Supermarine Spitfire I
vs
Messerschmitt Bf 109E
Zmagania myśliwców zawsze fascynują tych, którzy interesują się lotnictwem, choć to nie one bezpośrednio decydują o zwycięstwie w wojnie. Tylko samoloty uderzeniowe – bombowe, myśliwsko-bombowe, szturmowe – mogą swoimi atakami przyczynić się do redukcji potencjału militarnego przeciwnika. Tym samym przeciwnik może być w istotny sposób osłabiony lub wręcz pozbawiony zdolności do prowadzenia walki. Ale to właśnie myśliwce stwarzają korzystne warunki do operowania samolotów uderzeniowych, radykalnie zwiększając ich efektywność. Dlatego wywalczenie panowania w powietrzu jest zawsze kluczem do końcowego zwycięstwa.

W czasie Bitwy o Wielką Brytanię dowództwo brytyjskich sił powietrznych założyło, że szybsze myśliwce Supermarine Spitfire będą wiązać walką samoloty myśliwskie Messerschmitt Bf 109 eskorty, a w tym czasie myśliwce Hawker Hurricane będą atakowały i niszczyły niemieckie samoloty bombowe. Oczywiście, założenie było słuszne, lecz w praktyce różnie to bywało. Niemniej jednak doszło do bardzo wielu walk pomiędzy najlepszymi myśliwcami swojej epoki – Spitfire vs Bf 109 – jest więc obszerny materiał do porównań i sformułowania oceny, który był z nich lepszy.
Messerschmitt Bf 109
Projektowanie myśliwca Bf 109 zainicjowano 6 lipca 1933 r. W tym okresie miał to być samolot myśliwski ogólnego przeznaczenia, do obrony własnego terytorium przed atakiem ciężkich bombowców przeciwnika oraz do osłony wojsk przed samolotami pola walki (bombowymi, szturmowymi, rozpoznawczymi, miał on też osłaniać własne samoloty taktyczne w bliskiej strefie nad obszarem przeciwnika. Pojęcie myśliwca pod względem stawianych przed nim zadań pozostawało wówczas pod wpływem doświadczeń z pierwszej wojny światowej i nie rozróżniano kategorii samolotów myśliwskich, ze względu na ich specyficzne przeznaczenie. Wymagania jakie wówczas postawiono przed myśliwcem Bf 109 to uzbrojenie w postaci działka z zapasem 100 nabojów i dwóch karabinów maszynowych z sumarycznym zapasem 1000 nabojów, samolot miał być wyposażony w radiostację nadawczo-odbiorczą, a jego kabina miała być ogrzewana i dostosowana do zabierania spadochronu przez pilota(!). Samolot miał być zdolny do utrzymania prędkości 400 km/h przez 20 min na wysokości 6000 m i miał osiągać tę wysokość w czasie nie dłuższym, niż 17 min. Jego pułap miał sięgać 10 000 m, a długotrwałość lotu nie mniej niż 60 min. Myśliwiec musiał wykonywać ciasne zakręty bez utraty wysokości, łatwo dać się wprowadzić i wyprowadzić z nurkowania, miał też łatwo wychodzić z korkociągu. Jednym z najtrudniejszych wymagań miała być zdolność do operowania z typowych lotnisk niemieckich o wymiarach 400x400 m. Ciekawym wymaganiem była też możliwość rozmontowywania i transportu koleją. Z powyższych wymagań wynika, że dla nowego myśliwca przewidywano takie zadania, jakie samoloty myśliwskie wykonywały w czasie pierwszej wojny światowej. Miał to być myśliwiec o stosunkowo niewielkim zasięgu, ale zamiast tego miał on operować z sieci wielu lotnisk, zapewniających mu dotarcie w dowolną część kraju lub linii frontu. Miał być zdolny do zwalczania bombowców (działko) i samolotów myśliwskich (karabiny maszynowe). Zakładano bowiem, że wysoko manewrowe myśliwce będą wymagały dużej szybkostrzelności do trafienia, stąd karabiny maszynowe. Natomiast ciężkie bombowce, o znacznie solidniejszej konstrukcji, ale za to mało manewrujące, będą z kolei wymagały działka ze względu na większą siłę rażenia, choć szybkostrzelność miała być odpowiednio mniejsza.
Messerschmitt Bf 109
Projektowanie myśliwca Bf 109 zainicjowano 6 lipca 1933 r. W tym okresie miał to być samolot myśliwski ogólnego przeznaczenia, do obrony własnego terytorium przed atakiem ciężkich bombowców przeciwnika oraz do osłony wojsk przed samolotami pola walki (bombowymi, szturmowymi, rozpoznawczymi, miał on też osłaniać własne samoloty taktyczne w bliskiej strefie nad obszarem przeciwnika. Pojęcie myśliwca pod względem stawianych przed nim zadań pozostawało wówczas pod wpływem doświadczeń z pierwszej wojny światowej i nie rozróżniano kategorii samolotów myśliwskich, ze względu na ich specyficzne przeznaczenie. Wymagania jakie wówczas postawiono przed myśliwcem Bf 109 to uzbrojenie w postaci działka z zapasem 100 nabojów i dwóch karabinów maszynowych z sumarycznym zapasem 1000 nabojów, samolot miał być wyposażony w radiostację nadawczo-odbiorczą, a jego kabina miała być ogrzewana i dostosowana do zabierania spadochronu przez pilota(!). Samolot miał być zdolny do utrzymania prędkości 400 km/h przez 20 min na wysokości 6000 m i miał osiągać tę wysokość w czasie nie dłuższym, niż 17 min. Jego pułap miał sięgać 10 000 m, a długotrwałość lotu nie mniej niż 60 min. Myśliwiec musiał wykonywać ciasne zakręty bez utraty wysokości, łatwo dać się wprowadzić i wyprowadzić z nurkowania, miał też łatwo wychodzić z korkociągu. Jednym z najtrudniejszych wymagań miała być zdolność do operowania z typowych lotnisk niemieckich o wymiarach 400x400 m. Ciekawym wymaganiem była też możliwość rozmontowywania i transportu koleją. Z powyższych wymagań wynika, że dla nowego myśliwca przewidywano takie zadania, jakie samoloty myśliwskie wykonywały w czasie pierwszej wojny światowej. Miał to być myśliwiec o stosunkowo niewielkim zasięgu, ale zamiast tego miał on operować z sieci wielu lotnisk, zapewniających mu dotarcie w dowolną część kraju lub linii frontu. Miał być zdolny do zwalczania bombowców (działko) i samolotów myśliwskich (karabiny maszynowe). Zakładano bowiem, że wysoko manewrowe myśliwce będą wymagały dużej szybkostrzelności do trafienia, stąd karabiny maszynowe. Natomiast ciężkie bombowce, o znacznie solidniejszej konstrukcji, ale za to mało manewrujące, będą z kolei wymagały działka ze względu na większą siłę rażenia, choć szybkostrzelność miała być odpowiednio mniejsza.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo Numer Specjalny 12