Stary znajomy. Taurus Model 90
WOJCIECH WEILER
Stary znajomy
Taurus Model 90
Kiedy niedawno zawitałem na jedną z krajowych strzelnic, spotkałem tam pana z Taurusem Model 90. Rewolwer jak rewolwer, ot dwudziestka dwójka – kiedyś było ich trochę w Polsce, to jedne z pierwszych Taurusów do nas sprowadzanych. Ten jednak wydał mi się znajomy...
Identycznie wytarty od częstego noszenia w kaburze rewolwer był przed wielu laty własnością mojego kolegi. Kiedy ów pan wystrzelił, huk i potężny płomień wylotowy nie pozostawiły wątpliwości: trafiłem na broń znaną mi przed laty! Bo pierwszy jej właściciel zlecił przeróbkę bębenkowca z amunicji .22 LR na .22 WMR – i to chyba jedyny taki Taurus w Polsce.
Zasada działania
Rewolwer oparty na średnim, jednoczęściowym szkielecie zamkniętym, z umieszczoną po prawej stronie pokrywą przymocowaną wkrętami, która osłania mechanizmy wewnętrzne. Mechanizm spustowy podwójnego działania (SA/DA). Mechanizm uderzeniowy kurkowy, z odsłoniętym kurkiem zewnętrznym napędzanym owiniętą na żerdzi i umieszczoną w chwycie śrubową sprężyną uderzeniową. Iglica przerzutowa, osadzona w szkielecie ra - zem z dźwignią pośredniczącą. Bęben wychylany na ramieniu w lewą stronę, po zamknięciu blokowany w szkielecie w dwóch punktach. Rurkowa oś bębna mieści wewnątrz pręt jego zatrzasku. Ręczny rozładownik gwiazdkowy. Czterocalowa ciężka lufa. Muszka stała, celownik regulowany w obu płaszczyznach. Re wol - wer stalowy, oksydowany na czarno. Okładki chwytu z lakierowanego drewna.
Opis konstrukcji
Taurus Model 90 zbudowany jest na średnim szkielecie, ale to określenie może mylić. Mówiąc „szkielet średniej wielkości” odruchowo myślimy o szkielecie gabarytów K-frame S&W, opracowanym dla amunicji .38 Special, który stał się nie tylko jednym z najważniejszych rozwiązań technicznych w historii firmy Smith & Wesson, ale i ulubieńcem wojskowych oraz policjantów. Tymczasem u producentów broni z Ameryki Południowej szkielet średni jest inny niż średni w Stanach i choć kształtem odpowiada temu oznaczonemu literą K, to wielkością i masą już nie bardzo. Bo te nawiązują raczej do L-frame, szkieletu średniego wzmocnionego, skonstruowanego w latach 80. ubiegłego stulecia specjalnie do naboju .357 Mag i przeznaczonego do cięższych zadań, czyli regularnego strzelania naprawdę mocną amunicją Magnum. Taki jest też Taurus Model 90: potężniejszy np. od odpowiadającego mu S&W Model 18, który również ma czterocalową lufę bez osłony rozładownika, średni szkielet K i nabój .22 LR.
Brazylijski bębenkowiec jest naprawdę ładny i jego linii nie psuje nawet rękojeść urody charakterystycznej dla Taurusów i dość dyskusyjnej, choć o ergonomii naprawdę dobrej, nawet lepszej niż wygoda użytkowania chwytów S&W. Gruba i ciężka lufa typu bull barrell ma zewnętrzną średnicę aż 18 mm, co przy kalibrze 5,6 mm wygląda naprawdę konkretnie! Od góry wzmacnia ją szeroka szyna celownicza zakończona rampową muszką, dół prezentuje się mniej okazale. Bo od spodu jest tylko mała obsada przedniego zatrzasku bębna i tyle, więc pod lufą tkwi sobie golusieńki pręt rozładownika. Bardzo przydałaby mu się krótka osłona. Wówczas cała broń zyskałaby na wyglądzie i przypominać by mogła S&W Model 19 Combat Magnum – legendę stworzoną na założeniach pomysłodawcy zaadaptowania bębenkowca na szkielecie K do amunicji .357 Mag, słynnego szeryfa Billa Jordana, będącą marzeniem chyba większości rewolwerowych maniaków.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 5-6/2013