Karabinek Specnera
Marcin H. Ochman
Karabinek Specnera
Jednym z czynników, które przeważyły szalę Wojny Secesyjnej na korzyść Unii był niewątpliwy prymat techniczny i uprzemysłowienie Północy. Konsekwencją było lepsze zaopatrzenie i w wielu wypadkach znacznie nowocześniejsze uzbrojenie. Często zapewniało to przewagę, a przynajmniej równoważyło zalety przeciwnika. Przykładem tej technicznej i industrialnej supremacji Unii jest Spencer – karabinek powtarzalny, którego skonstruowanie i masowe wprowadzenie do uzbrojenia stało się możliwe dzięki wsparciu nowoczesnego przemysłu.

Christopher Miner Spencer urodził się w 1833 roku w Manchester w stanie Connecticut. Niemal od dziecka interesował się maszynami i bronią palną. Zamiłowanie do niej miał zresztą we krwi, bowiem jego dziadek – Josiah Holister – był rusznikarzem w armii Waszyngtona podczas wojny o niepodległość. Wnuk okazał się godnym następcą, od młodości majstrując przy strzelających urządzeniach swojego pomysłu. Wiedzę techniczną zdobywał zatrudniając się w przeróżnych warsztatach i fabryczkach. Przez pewien czas pracował nawet u Colta w Hartford. Być może wtedy przekonał się do idei broni powtarzalnej, choć raczej nie myślał o konkretnym rozwiązaniu technicznym. W wieku 14 lat był już tokarzem w Cheney Brothers’ Silk Mills Manufacturing Company w rodzinnym Manchesterze. Jego zdolności sprawiły, że dość szybko awansował. Zapewniło to Spencerowi źródło utrzymania i pozwoliło zająć się tym, co lubił najbardziej – konstruowaniem maszyn.Początkowo pracował nad udoskonaleniem maszyn do obróbki jedwabiu naturalnego. Jego pierwszy patent dotyczył właśnie takiego urządzenia. Od połowy lat 50. coraz bardziej zajmowała go jednak broń powtarzalna. Pracując samodzielnie zastosował w swej pracy szereg oryginalnych pomysłów – na przykład tworzenie drewnianych modeli części zamków, na których doskonalił konstrukcję zespołów, oszczędzając czas, materiał i pieniądze na budowie prawdziwych prototypów. Była to wówczas rewolucyjna nowość na miarę dzisiejszego komputerowo wspomaganego projektowania, bo choć Colt – jak wszyscy wiemy – swój pierwszy rewolwer także wystrugał z drewna, to jedyną fi rmą stosującą wówczas takie „szybkie prototypowanie” w codziennej praktyce był rządowy Arsenał w Springfi eld. W ciągu sześciu lat Spencer dopracował stopniowo swój wynalazek i w 1859 roku był on już na tyle dojrzały, że można było myśleć o jego produkcji. Pierwsze karabinki wyrobu Spencera zaczął sprzedawać jego przyjaciel R. S. Lawrence, współwłaściciel firmy Robbins & Lawrance. Niedługo potem, 6 marca 1860 roku, broń została opatentowana. Początkowo wszystko wskazywało, że największym zyskiem dla wynalazcy z tego faktu będzie... satysfakcja. Mało kto był bowiem zainteresowany jego pomysłem i pierwsze egzemplarze (wyprodukowane w oparciu o gotowe podzespoły sprowadzone z innych fabryk) sprzedawały się bardzo powoli. W końcu zachęcony przez swego pracodawcę (i przyjaciela), jednego z braci Cheneyów, Spencer postanowił działać. Zebrał nieco środków i ponownie zamówił partię elementów w kilku fabrykach broni, m.in. u Sharpsa. Pozwoliło to na wyprodukowanie w chałupniczych warunkach serii kilkudziesięciu karabinków. Dzięki temu można już było praktycznie wypróbować wynalazek i szerzej go zaprezentować. A była ku temu właściwa chwila, bowiem właśnie wtedy wzajemne pretensje między Północą a Południem przerodziły się w rozłam na Unię i Konfederację, po którym doszło do wybuchu otwartej wojny domowej. Ponieważ celem Skonfederowanych Stanów Ameryki było oderwanie, czyli secesja Południa od Stanów Zjednoczonych, wojnę tę w polskiej historiografi i nazywa się „wojną secesyjną”.
Ciąg dalszy w numerze