STS-124 - „Nadzieja” dołączona do ISS

 


Waldemar Zwierzchlejski


 

STS-124

 

„Nadzieja” dołączona do ISS

 

Trzeci tegoroczny lot wahadłowca był niemal w całości poświęcony dostarczeniu i podłączeniu do ISS głównego, ciśnieniowego segmentu japońskiego laboratorium orbitalnego Kibo. Podyktowane to było jego gabarytami – największymi ze wszystkich modułów stacji, jakie zostały wyniesione w ładowni promu. Większe i cięższe od niego są jedynie dwa rosyjskie moduły Zwiezda i Zarja. Dokładniejszy opis Kibo i całej stacji, jej historii, stanu aktualnego i przyszłości, ukaże się w „Lotnictwie” za dwa miesiące, gdy obchodzić będziemy dziesięciolecie rozpoczęcia jej montażu.

 
 

 


 

Nominacje do załogi misji STS-123 NASA ogłosiła 22 marca 2007 r., prawie rok przed zaplanowanym na następny luty startem. Weszli do niej: dowódca Mark Kelly, pilot Kenneth Ham oraz pięcioro specjalistów misji: Karen Nyberg, Ronald Garan, Michael Fossum, Stephen Bowen oraz Akihiko Hoshide z Japonii. Pierwszego października podano, że w związku z przesunięciami terminarza startów wahadłowców, w locie tym dokonana zostanie wymiana jednego z astronautów 17. stałej załogi ISS. W tej sytuacji bilet na udział w misji STS-124 odebrano Bowenowi i jednocześnie przeniesiono go do lotu STS-126. Miejsce w fotelu Bowena zająć miał Gregory Chamitoff (decyzję ogłoszono 11 stycznia 2008 r.), zaś w drodze powrotnej na Ziemię – Garrett Reisman. W wypadku, gdyby z jakiegoś powodu Chamitoff był niezdolny do długotrwałego lotu na pokładzie ISS, jego miejsce zająłby Timothy Kopra. Jednak do takiej sytuacji nie doszło i skład załogi nie uległ zmianie. Jak na tak skomplikowaną misję, NASA wyznaczyła do niej mało doświadczonych astronautów. Jedynie dowódca miał już za sobą dwa loty za sterami promu, zaś Fossum w swoim poprzednim locie brał udział w pracach na zewnątrz statku. Pozostała piątka udawała się w kosmos po raz pierwszy. Jak się okazało, przewaga „żółtodziobów” nad weteranami nie zagroziła przebiegowi misji, gdyż przeszła  ona do historii jako jedna z najmniej problemowych.


Ciąg dalszy w czasopiśmie Lotnictwo 9/2008

 

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter