„Świnie” w porcie aleksandryjskim
Rafał Mariusz Kaczmarek
„Świnie” w porcie aleksandryjskim
Podczas II wojny światowej chyba tylko raz zdarzyło się, aby jedynie sześciu ludzi, zwykłych żołnierzy zmieniło sytuację strategiczną na jednym z akwenów. Było to na Morzu Śródziemnym, a sprawcami – włoscy płetwonurkowie. Zaatakowali oni brytyjskie jednostki w miejscu mało spodziewanym – porcie, który wydawał się bezpieczny. Po fakcie, premier Winston Churchill powiedział: „Sześciu Włochów, ubranych w cokolwiek nietypowe stroje nurkowe, i wyposażonych w materiały o śmiesznej wartości, odwróciło równowagę sił militarnych na Morzu Śródziemnym na korzyść Osi”.
![](files/artykuly/speciale/99_msio_special_05/6.jpg)
Jesienią 1941 roku brytyjska Flota Śródziemnomorska poniosła duże straty. 14 listopada zatonął lotniskowiec Ark Royal, storpedowany poprzedniego dnia przez niemiecki okręt podwodny U 81, a 11 dni później pancernik Barham został posłany na dno przez U 331. W ten sposób liczba pancerników w Mediterranean Fleet spadła do dwóch – były nimi mocno zmodernizowane Valiant i Queen Elizabeth. Wyeliminowanie ich oznaczałoby dominację na tym akwenie floty włoskiej, której trzon tworzyło wówczas pięć pancerników. Ponieważ starcie na morzu „twarzą w twarz” nie wchodziło w grę, aby nie powtórzyć klęski doznanej w bitwie koło przylądka Matapan 28-29 marca 1941 roku, Włosi postanowili użyć przeciwko brytyjskim pancernikom broni, którą dysponowali od dość dawna i która pozwala im odnosić sukcesy. Tą bronią był pojazd o oficjalnej nazwie SLC (Silura a Lenta Corsa – pol. torpeda wolnobieżna), potocznie nazywana przez włoskich marynarzy „świnią” (wł. maiale). Pierwszym sukcesem „świń” był atak w nocy z 20 na 21 września 1941 roku na brytyjskie jednostki w Gibraltarze, podczas którego trzy załogowe torpedy zatopiły zatopiły hulk Fiona Shell (2444 BRT) oraz uszkodziły motorowce – zbiornikowiec floty Denbydale (8145 BRT) i frachtowiec Durham (10 893 BRT).
Operacja „GA GA 3”
Atak na bazujące w egipskiej Aleksandrii pancerniki Valiant i Queen Elizabeth miał nastąpić w połowie grudnia 1941 roku. Wykonać go miały trzy „świnie” dostarczone w pobliże portu przez okręt podwodny. W akcji przewidziano udział trzech dwuosobowych załóg. Pierwszą z nich tworzyli kpt. mar. (wg innej wersji porucznik) Luigi Durand de la Penne i st. mat Emilio Bianchi, w skład drugiego zespołu wchodzili kpt. mechanik Antonio Marceglia i bsm. Spartaco Schergat, zaś na trzeciej torpedzie mieli atakować kpt. mat Mario Marino. Ponadto towarzyszyli im czterej marynarze, którzy stanowili załogi rezerwowe – por. mar. Carlo Perugio, por. mechanik Luigi Feltrinelli, ppor. lekarz (!) Giorgio Spaccarelli i st. mat Armando Mormoli. De la Penne i Bianchi mieli już za sobą tego typu akcję – obaj brali udział w nieudanym ataku, w nocy z 29 na 30 października 1940 roku, na pancernik Barham i krążownik liniowy Renown w Gibraltarze. Atak na Valianta i Queen Elizabeth otrzymał kryptonim „GA 3”. Trzy torpedy załogowe mające wziąć udział w operacji, o numerach SLC 221, 222 i 223, załadowano w porcie La Spezia na okręt podwodny Sciré, który był specjalnie przystosowany poprzez montaż trzech rurowych pojemników do ich przewożenia. Ta jednostka, jak i jej dowódca, kmdr ppor. książę Junio Valerio Borghese, miała już doświadczenie w takiej akcji, transportując „świnie” przed wspomnianymi wcześniej atakami w Gibraltarze w październiku 1940 i wrześniu 1941 roku. Tym razem Sciré wyruszył 3 grudnia do Porto Lago na wyspie Leros we włoskim archipelagu Dodekanez na Morzu Egejskim u wybrzeża Turcji, dokąd dotarł po sześciu dniach. Tam, 12 grudnia samolotem przybyli wymienieni marynarze, którzy dwa dni później zaokrętowali się na Sciré. Jeszcze tego samego dnia jednostka udała się w pobliże Aleksandrii, gdzie nurkowie czekali na rozkaz rozpoczęcia akcji. Komenda miała pochodzić od dowódcy Xa Flottiglia MAS, do której formalnie należały „świnie”, a którym był kmdr por. Ernesto Forza. Ten na podstawie meldunków z rozpoznania lotniczego uznał, że w aleksandryjskim porcie stacjonują najprawdopodobniej dwa lotniskowce (!), i nakazał przeprowadzenie ataku w nocy z 17 na 18 grudnia. Borghese przesunął jednak termin na następną noc z powodu silnego sztormu.
![](files/artykuly/speciale/99_msio_special_05/6a.jpg)
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO Numer Specjalny 6