Systemy uzbrojenia i wielozadaniowy Combatmate. Grupa WB z nowościami na MSPO 21

Mariusz Cielma
Nie w Londynie, ani w Stambule, ale w Kielcach odbyła się światowa premiera Zdalnie Sterowanych Stanowiska Uzbrojenia (ZSU) oraz powstałego we współpracy z partnerem zagranicznym wielozadaniowego wozu opancerzonego Combatmate. Wszystkie te produkty znajdują się w portfolio Grupy WB, wpisując się w kompetencje jej spółek, ale i potrzeby coraz chłonniejszego rynku.
Przeniesienie operatora do bezpieczniejszego, zwykle lepiej chronionego miejsca w kadłubie, staje się współcześnie standardem. Nie dotyczy tylko żołnierzy zajmujących stanowiska w wozach bojowych, ale równie często chroniąc najważniejsze dobro – wyszkolonego specjalistę – także w pojazdach wsparcia i logistycznych. Coraz prężniej rozwija się więc rynek bezzałogowych stanowisk ogniowych, bardzo dobrze prognozowana jest także jego przyszłość. Jeśli ma się w swoich zasobach kompetencje z tego obszaru, na dodatek dysponuje systemami dowodzenia i łączności, a także rozpoznawczymi i uderzeniowymi - nie sposób z tego nie skorzystać. Podczas MSPO 2021 odbyła się premiera Zdalnie Sterowanych Stacji Uzbrojenia (ZSU), opracowanych w Grupie WB na bazie właśnie wieloletnich doświadczeń i posiadanych kompetencji. Co ciekawe, są one wdrożone już w niektórych kompletacjach do produkcji.
Te doświadczenia to obecność w Grupie WB spółki Zakład Automatyki i Urządzeń Pomiarowych Arex. Firma działa na rynku od blisko 30 lat, a od blisko dwóch dekad zajmuje się produkcją specjalną. Przez lata Arex współpracował z wytwórcami systemów uzbrojenia, dostarczając dla ich wyrobów specjalistyczne komponenty. Portfolio te dziś jest bardzo duże i wystarczy tylko wspomnieć, że Grupa WB, w tym Arex, odpowiadają za system kierowania ogniem polskiej bezzałogowej ZSSW-30 czy osprzęt elektromechaniczny do samobieżnych moździerzy Rak. Spoglądając na możliwości i szanse biznesowe obecnie dojrzano do rozwijania własnych produktów finalnych, które oferowane są już użytkownikom.
ZSU zostały opracowane i zaprezentowane w ramach testów także na zagranicznych poligonach. Wystrzelano z nich tysiące sztuk amunicji, zintegrowano i sprawdzono funkcjonalnie wszystkie elementy jak: komponent mechaniczny stacji, pulpity, bloki zasilania, układy celowania, czy napędy. Dotychczas powstać miało kilkanaście egzemplarzy ZSU. Znane są między innymi zdjęcia z posadowienia polskiej stacji strzeleckiej na ukraińskim pojeździe opancerzonym Novator 4x4. Od początku do końca mowa o rozwiązaniach krajowych, z komponentami wytwarzanymi w Polsce, tym samym pełnej kontroli nad powstałym rozwiązaniem – to ważne dla wytwórcy i użytkownika. Przykładem takiego podejścia jest opracowanie własnego manipulatora (dżojstik), co spółka Arex wykonała, mając doświadczenia jak nawet tak zdaje się prosty element może wpływać na terminowość zgód eksportowych przy bardziej złożonych produktach.
Powyższe nie oznacza strategii produkcji wszystkiego w jednym zakładzie. Zasadniczo Grupa WB zamierza kontrolować technologię i kluczowe komponenty, ale normą jest, zgodnie zresztą ze światowymi trendami, współdziałanie w ramach sieci korporacyjnych. To samo tyczy się eksportowych użytkowników, zamierzających zwykle uczestniczyć we współprodukcji zamawianych systemów u siebie, co podnosi walor ekonomiczno-przemysłowy oferty z Ożarowa.
Stanowiska ogniowe
Zdalnie Sterowane Stacje Uzbrojenia to lekkie, kompaktowe konstrukcje, przeznaczone do montażu na załogowych i bezzałogowych platformach. Podejmując się projektowania i konstruowania stacji, zdecydowano się zawrzeć w nich jak najszerzej filozofię modułowości, wypracowując przy tym własny system adaptacyjny do włączania w skład zestawu nowych elementów czy komponentów (różne typy uzbrojenia, skalowalna stabilizacja, systemy celownicze). Modułowość oznaczała także szybką wymianę uszkodzonego czy zepsutego sprzętu oraz ułatwione wymogi eksploatacyjne. Dążeniem było stworzenie rozwiązania funkcjonalnego, intuicyjnego, pozwalającego operatorowi skupić się na zadaniu, a nie obsłudze oprzyrządowania. Stanowiska otrzymały również system autodiagnostyki, weryfikujący gotowość poszczególnych elementów ZSU do realizacji zadania.
W ZSU zastosowano sterowane cyfrowo napędy elektryczne, ale w sytuacjach awaryjnych, klasycznie, wykorzystać w nich można oczywiście napęd ręczny. Wykorzystane mechanizmy pozwalają nie tylko na precyzyjne i szybkie naprowadzanie uzbrojenia na cel, ale dzięki układom stabilizacji również na skuteczne prowadzenie ognia przez operatora z bieżącym monitorowaniem jego efektów. Świadczy to o wysokim stopniu zaawansowania produktu, bowiem strzelec zwykle traci kontakt wzrokowy z obiektem, prowadząc jego ostrzał serią pocisków. Środek ogniowy ma oczywiście szerokie spektrum strzelania, od pojedynczego, poprzez 3- czy 7-strzałową serię, po oczywiście ogień ciągły.
Śledzenie celów prowadzone może być ręcznie dzięki manipulatorowi, a w bardziej zaawansowanych konfiguracjach automatycznie, tym razem dzięki zewnętrznemu systemowi kierowania ogniem. Co ciekawe i jednak świadczące o wysokim poziomie opracowanych środków ogniowych, istnieje możliwość programowania stref zabronionych ostrzału, zarówno w azymucie jak i elewacji. Tym samym ogranicza się ryzyko rażenia znanych stanowisk wojsk własnych, czy np. obiektów cywilnych. To ważna cecha w świecie działań podprogowych, na styku wojny i pokoju, w nieprzejrzystym środowisku konfliktu hybrydowego. W ZSU wykorzystano celownik optoelektroniczny firmy Etronika wyposażony w kamerę termowizyjną, kamerę telewizyjną (dzienną) i bezpieczny dla oka dalmierz laserowy.
W spółce Arex opracowano całą rodzinę stanowisk, charakteryzujących się masą od 130 do 450 kg, z różnym uzbrojeniem, zintegrowanymi środkami osłony jak granaty dymne, stabilizowanymi lub nie (stabilizowane tylko stanowisko, ale również i możliwość stabilizacji celownika) - również droższymi i tańszymi. Taka rozróżnialność to dobra cecha ofertowa. Powszechność stanowisk bezzałogowych nie oznacza stosowania tylko i wyłącznie najbardziej skomplikowanych ich konfiguracji. W wielu przypadkach, w pojazdach wsparcia i zabezpieczenia, wystarczą w zupełności prostsze systemy. Mają być po prostu efektywnymi narzędziami. Modułowy produkt musi oznaczać również takie podejście do klienta – indywidualne do jego potrzeb. Grupa WB przede wszystkim nastawia się na odbiorcę eksportowego, a ten jak wiadomo, dysponuje budżetami i potrzebami o różnej rozpiętości. Dlatego propozycja obejmuje ZSU uzbrojone w pojedynczy kaem kal. 5,56 mm, wukaemy, aż po armatę M230LF kal. 30 mm. Na dodatek z lewym lub prawym układem zasilania w amunicję. Stanowisko może być wyposażone także w broń pomocniczą, granatnik automatyczny, czy też dwa karabiny maszynowe i inne kombinacje efektorów. Systemowo przewidziano także możliwość implementacji wspomnianego uzbrojenia kal. 30 mm, aby potem nie opracowywać od nowa kolejnego stanowiska, a jedynie adaptować do tego celu już posiadaną rodzinę. Największa potrzeba rynkowa zweryfikowana w obserwacjach i analizach sprowadza się do grupy stanowisk tylko z karabinami maszynowymi, dlatego w tym obszarze Grupa WB zintensyfikowała swoje wysiłki rozwojowe. Jak mówią przedstawiciele firmy Arex, nie ma problemu stworzyć jeszcze bardziej rozwinięte systemowo stanowiska, spełniające wymogi „hunter-killer”, takie elementy przepracowano przecież przy wieży ZSSW-30. Pytanie przy takich rozwiązaniach jest inne, gdzie znaleźć ich odbiorcę, zwykle potrzebującego jednak mniej wyrafinowanych stanowisk uzbrojenia i często na proste wersje pojazdów 4x4. Dlatego wyzwaniem jest odpowiednie skrojenie i zaprojektowanie produktu, aby spełniało wymagania użytkownika (funkcjonalne, operacyjne, ekonomiczne) i, ze względu na potrzebę zachowania atrakcyjności rynkowej, mieściło się w czołowych propozycjach światowych. Linię stacji ogniowych Grupa WB podzieliła na trzech głównych reprezentantów.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 10/2021