Sztukasy kontra Illustrious

 


Wojciech Holicki


 

 

 

Zdarzyło się 70 lat temu (13)

 

Sztukasy kontra Illustrious




Rano w piątek 10 stycznia 1941 roku płynący od zachodu ku Malcie konwój osłaniany przez siły główne brytyjskiej Floty Śródziemnomorskiej był w połowie drogi między wyspą Pantelleria a La Valettą. O 08.30 ze znajdującego się pośrodku formacji lotniskowca Illustrious wystartowały dwa Swordfishe patrolu przeciw okrętom podwodnym, w tym pilotowana przez por. Charlesa Lamba maszyna o oznaczeniu bocznym L4Q. Nudny lot trwał zgodnie z planem do 12.30 i, krótko po tym jak w powietrze wzniósł się jego zmiennik, „Q jak Queennie” podchodził do lądowania. Nagłe zniknięcie oficera naprowadzającego i otwarcie ognia przez artylerię plot. lotniskowca nie było dla pilota nowością, jednak pojedynczy gejzer wody i bardzo niewielka jego odległość od okrętu zwiastowały coś niezwykłego. Kilkanaście sekund później pojawił się następny, a potem Swordfisha minął samolot o wyjątkowo charakterystycznej sylwetce. W następnych minutach walczący o życie Lamb nie miał czasu na rozglądanie się, ale krótki rzut oka na atakowany okręt pozwolił mu zorientować się, że Illustrious zbiera potężne baty.



 

 


Prawie dokładnie dwa miesiące wcześniej, w nocy z 11 na 12 listopada 1940 roku, tuzin startujących z Illustriousa i uzbrojonych w torpedy dwupłatowych „tobołków” zaatakował stojące w Tarencie włoskie pancerniki. Nalot zakończył się zaskakująco udanie, ciężko uszkodzone zostały Littorio, Caio Duilio i Conte di Cavour. Sukces ten, powodujący zmianę lokalnego układu sił, zaniepokoił Hitlera. Po naradzie z Göringiem i Raederem, przekonującym go, że jak najdalej idące osłabianie Royal Navy na dowolnym akwenie jest konieczne dla wygrania wojny, przywódca III Rzeszy złożył Mussoliniemu propozycję przerzucenia na Morze Śródziemne formacji Luftwaffe. Jej głównym zadaniem miało być prowadzenie wspólnie z włoskim lotnictwem działań przeciwko brytyjskim okrętom, z lotniskowcami na czele. W ówczesnej sytuacji Duce skwapliwie ją przyjął i w grudniu do Włoch zaczął się przemieszczać dowodzony przez gen. lotn. Hansa Geislera X. Korpus Lotniczy (X. Fliegerkorps), złożony z jednostek wyspecjalizowanych w zwalczaniu celów morskich. Miały one za sobą udział w kampanii norweskiej, podczas której zatopiły m.in. krążownik plot. Curlew oraz trzy niszczyciele. Przerzut zakończono 8 stycznia. Na lotniskach w Katanii, Comiso, Trapani i Palermo (Sycylia) oraz w Reggio di Calabria znalazło się ponad 300 niemieckich samolotów, w tym około 260 bombowców i maszyn myśliwskich. Wśród tych pierwszych było ponad 50 znanych powszechnie jako sztukasy Junkersów Ju 87, które należały w większości do dwóch dywizjonów (Gruppen) z dwóch pułków (Geschwader): I./StG 1 (dowodził nim kpt. Werner Hozzel) i II./StG 2 (jego dowódcą był mjr Walter Enneccerus). Obie te jednostki stacjonowały w Trapani, miały na wyposażeniu maszyny wersji R (pierwsza) i B (druga z nich).

OPERACJA „EXCESS”
W tym czasie od miesiąca trwała brytyjska ofensywa przeciwko siłom armii włoskiej w Afryce Północnej, które – choć dużo liczniejsze – ponosiły klęskę za klęską. 5 stycznia padła Bardia, do niewoli dostało się około 36 tys. Włochów. Flota Śródziemnomorska nie musiała wobec tego przez jakiś czas wspierać wojsk lądowych i zapadła decyzja o przeprowadzeniu złożonej operacji eskortowej, której nadano kryptonim „Excess”. 6 stycznia z Gibraltaru wyszedł konwój złożony z czterech szybkich statków. Trzy miały dotrzeć do Pireusu, a jeden na Maltę – tym był szybki motorowiec Essex (11 063 BRT), wiozący 4000 ts amunicji, 3000 ts ziemniaków oraz tuzin myśliwców Hawker Hurricane. Zespół jego bezpośredniej osłony tworzyły krążownik lekki Bonaventure i cztery niszczyciele, natomiast daleką zapewniał Force „H” wadm. Jamesa Somerville’a (krążownik liniowy Renown, pancernik Malaya, lotniskowiec Ark Royal, krążownik lekki Sheffield i pięć niszczycieli), który opuścił bazę następnego dnia. Również 7 stycznia z Aleksandrii wyszedł w morze dowodzony przez adm. Andrew Cunninghama Force „A”, czyli trzon Floty Śródziemnomorskiej: pancerniki Warspite (okręt flagowy) i Valiant, lotniskowiec Illustrious i siedem niszczycieli. Jednocześnie w drogę na Maltę wyruszył konwój MW 51, złożony z transportowców Breconshire (9776 BRT) i Clan Macaulay (10 492 BRT), a eskortowany przez krążownik plot. Calcutta i dwa niszczyciele. Od 6 stycznia płynęły tam również krążowniki lekkie Gloucester i Southampton, mające dostarczyć na wyspę kilkuset żołnierzy; towarzyszyła im para niszczycieli. Na morzu znalazły się też cztery inne krążowniki: ciężki York oraz lekkie Ajax, Orion, Perth i Sydney, kilka dodatkowych niszczycieli i cztery korwety. W operację zaangażowana była więc niemal całość sił Brytyjczyków. Jej plan przewidywał zawrócenie Force „H” w pobliżu ławicy Skerki i przejęcie konwoju przez okręty Cunninghama w rejonie na południowy wschód od Pantellerii, po tym jak pokona odcinek około 150 Mm tylko pod eskortą lekkich jednostek. W drodze na wschód Flota Śródziemnomorska miała osłaniać także statki idące z Malty do Aleksandrii i Port Saidu (konwoje ME 51 i ME 6). 9 stycznia Force „H” oraz osłaniany przez nią konwój znalazły się w rejonie 100 Mm na południowy zachód od przylądek Spartivento (południowa Sardynia) i zostały wówczas wykryte przez włoski samolot zwiadowczy. W drugiej połowie dnia okręty Somerville’a zaatakowało bezskutecznie 10 bombowców Savoia Marchetti SM 79; dwa z nich zostały zostały zestrzelone przez myśliwiec z Ark Royala. Niedługo potem, gdy dołączyły do konwoju Gloucester, Southampton i jeden niszczyciel, Force „H” zawrócił do Gibraltaru. Noc minęła spokojnie, ale o świcie konwój został zaatakowany przez torpedowce Vega i Circe. Wystrzelone przez Włochów torpedy nie były celne, a Bonaventure ciężko uszkodził pierwszego z napastników (dobił go potem niszczyciel Hereward); drugi wyszedł ze starcia z drobnymi uszkodzeniami. 10 stycznia o 08.15, krótko po tym jak MW 51 dotarł na Maltę, zespół Cunninghama, wzmocniony przez Ajaxa, dwa australijskie krążowniki i jeden niszczyciel, przejął konwój z Gibraltaru. Niecałe 20 minut później wpadł na minę niszczyciel Gallant, który w rezultacie wybuchu stracił dziobową część kadłuba oraz 60 ludzi załogi. Okaleczony okręt został wzięty na hol przez Mohawka, w drodze na Maltę (dotarł tam nazajutrz w południe) osłaniały go Bonaventure i bliźniaczy Griffin oraz – do świtu – Gloucester, Southampton i niszczyciel Diamond. Formacja była atakowana z powietrza, ale bezskutecznie.
 
 
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 1/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter