T4E HDS 68 czyli lupara firmy Umarex

T4E HDS 68 czyli lupara firmy Umarex

Marek Czerwiński

Lupara (od lupus, czyli wilk) to strzelba myśliwska służąca do obrony przed dużymi drapieżnikami. W oryginale miała dość krótkie, gładkie lufy bez czoków lub z czokami słabymi. Często lufy i kolbę skracano i tak powstawał poręczny „obrzyn”. Przycięta lupara (czyli po polsku właśnie obrzyn) zyskała złą sławę, bo duża łatwość ukrycia i wygoda przenoszenia szybko zmieniła, a właściwie rozszerzyła jej zakres zastosowań – wykorzystywano ją co prawda do ochrony posesji, ale też zabójstw i zamachów, zwłaszcza na Sycylii i w południowych Włoszech.

Zapewne na bazie tej ponurej sławy powstał Umarex T4E HDS 68, z czego HDS to skrót od Home Defense Shotgun (ang. strzelba do ochrony miru domowego). Model zaprojektowano w 2019 roku, z myślą o tych, którzy szukali prostego narzędzia do samoobrony. HDS 68 to zwarta, dwulufowa strzelba bez kolby właściwej. Wyloty luf mają średnicę zbliżoną do myśliwskiej „szesnastki”. Mamy więc klasyczną, przyciętą dubeltówkę, z naturalnie profilowanym chwytem i lufami ułożonymi w płaszczyźnie horyzontalnej. Umarex miota kule kalibru .68 (czyli 17,27 mm), z energią kinetyczną zbliżoną do 16 J. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż w wersji przeznaczonej na rynek niemiecki. U naszych zachodnich sąsiadów identyczna lupara może strzelać kulami o energii nie przekraczającej 7,5 J. „Obrzyn” (dla osób pełnoletnich) dostępny jest bez żadnych zezwoleń. Nie wymaga też rejestracji.

Wygląd strzelby jest dość realistyczny, choć moim zdaniem czółenko i chwyt powinny mieć kolor brązowy. Oryginalne obrzyny miały łoże dwuczęściowe, wykonane z orzecha lub twardego buka. Aż się więc prosi, by te podzespoły miały barwę naturalnego drewna.

Konstrukcja markera opiera się na szkielecie polimerowym oraz podzespołach metalowych. Z metalu wykonano blok luf, spust i selektor. Dzięki takiemu rozwiązaniu masa miotacza jest stosunkowo niska i wynosi 1,7 kg (prawdziwa lupara musiałaby ważyć ponad 2,2 kg) nie jest to jednak mało, więc noszenie go przy sobie raczej nie wchodzi w rachubę.

Strzelba zasilana jest standardową kapsułą z dwutlenkiem węgla (12 g) osadzaną w profilowanej rękojeści. Kapsułę z CO₂ możemy przenosić bez ograniczeń czasowych.

Technologia Emergency System sprawia, że uwalnianie gazu następuje dopiero poprzez dociśnięcie nakrętki (aktywatora) znajdującej się w dolnej części rękojeści. Energiczne uderzenie w ten element przebija kapsułę i miotacz jest gotowy do strzału. Sygnalizuje to wystający wskaźnik, umieszczony w tylnej, górnej części chwytu półpistoletowego. Robimy to w sytuacji zagrożenia, mając pewność że cały zapas gazu jest w naszej dyspozycji.

Nabój CO₂ wystarczy na oddanie ok. 12 strzałów, czyli sześciu pełnych załadowań. Dalsze strzelanie nie zapewni już odpowiedniej energii, bo gazu będzie zbyt mało.

Z HDS 68 można oddawać strzały w paru trybach. Na górnej części baskili, tam gdzie w normalnej dubeltówce umieszczony jest klucz do „łamania” broni do załadunku, umieszczono selektor wyboru luf. Ma on trzy położenia (lewo, prawo i środkowe). Dzięki temu można wybrać, czy strzelamy z lufy lewej czy z prawej. Kierunek wybieranej lufy wskazuje strzałka umieszczoną na selektorze.

Istniej możliwość oddania strzału zdublowanego, czyli z dwóch luf naraz. W tym celu wystarczy ustawić przełącznik w położenie środkowe.

Mechanizm spustowy z pojedynczym językiem ma wystającą wąską „blaszkę”. Tego typu bezpiecznik zapobiega przypadkowemu wystrzałowi, np. przy upadku broni. Wymusza też prawidłowe, czyli prostolinijne wejście palca wskazującego. Jest to jedyne intuicyjne zabezpieczenie stosowane w HDS 68.

Ładowanie kul odbywa się tak jak w klasycznej dubeltówce. Po „złamaniu” luf (a łamie się tylko przednia część bloku luf) wkładamy do odsłoniętych komór nabojowych dwie kule i zamykamy strzelbę. Złamanie luf umożliwia przycisk umieszczony w spodniej części czółenka.

W dolnej części łoża zlokalizowano też uniwersalną szynę montażową Picatinny. Pozwala to na zainstalowanie latarki taktycznej lub laserowego wskaźnika celu.

Nasza lupara może korzystać z kilku rodzajów kul. Standardem są pociski gumowe, ale w sklepach znajdują też kule gumowo-metalowe (wzmacniane, metalizowane), pieprzowe i znakujące wypełnione farbą lub proszkiem barwiącym.

Najtańsze są pociski gumowe RazorGun .68 – za sztukę zapłacimy ok. 0,9 zł. Te właśnie powinny być używane przy podstawowym treningu czy strzeleckiej rekreacji.

Warto wspomnieć o kulach poliuretanowych T4E Practice PLB .68. Pociski wykonywane są z tworzywa o dużej twardości, co gwarantuje dość dobrą penetrację i spory zasięg. Kulki są tanie (1,1 zł/szt.) i sprawdzą się w strzelaniu rekreacyjnym, np. do tarcz, butelek czy puszek.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 7-8/2021

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter