Tarany powietrzne w wielkiej wojnie ojczyźnianej. Część II. Tarany powietrzne w drugim okresie wojny

Tarany powietrzne w wielkiej wojnie ojczyźnianej. Część II. Tarany powietrzne w drugim okresie wojny

Łukasz Jaśkiewicz, Yury Matus

 

Po odparciu wojsk niemieckich spod bram Moskwy sowieckie lotnictwo uzyskało czas na przeformowanie jednostek myśliwskich i wyekwipowanie ich w skuteczniejsze samoloty nowych typów. Wraz z jednoczesnym zażegnaniem krytycznej dla Armii Czerwonej sytuacji na froncie,  popularność ataków taranujących wśród „stalinowskich sokołów” znacznie spadła. 

Wzrost skuteczności WWS

W drugiej połowie wojny radzieckie siły myśliwskie były już zupełnie inną formacją niż w 1941 roku. Do pułków myśliwskich ciągle trafiali słabo przeszkoleni piloci z niewielkim nalotem, którzy byli zmorą tych jednostek przez cały okres wojny, jednak od połowy 1943 roku ich wpływ na wyniki operacyjne eskadr był mniejszy, ponieważ główny ciężar walk brał na siebie liczniejszy już rdzeń doświadczonych weteranów, którzy stopniowo wprowadzali nowicjuszy w arkana walki powietrznej. Dzięki nowatorom takim jak Pokryszkin lotnictwo myśliwskie zaadaptowało nowe metody walki i elastyczny szyk bojowy opierający się na parach prowadzący–boczny, a instalowanie w każdym samolocie stacji odbiorczo-nadawczej pozwoliło na prowadzenie efektywniejszej współpracy w powietrzu. Skuteczność działań i współpracy z wojskami lądowymi poprawiła się dzięki wykorzystywaniu stacji radarowych i naziemnych stanowisk dowodzenia położonych na pierwszej linii frontu; taki system funkcjonował już w pełni sprawnie podczas walk nad Kubaniem w początku 1943 roku. Reformy nowego dowódcy WWS, generała, a później marszałka Aleksandra Nowikowa (utworzenie niezależnych korpusów i dywizji powietrznych) pozwalały na uzyskanie przewagi powietrznej przez wzmocnienie tymi związkami ważnych odcinków frontu; należy w tym miejscu dodać, że i Niemcy w ten sam sposób uzyskiwali lokalną przewagę powietrzną, jednak kosztem znacznego osłabienia innych rejonów walk. Z biegiem wojny poprawiał się również poziom techniczny radzieckiego uzbrojenia (tu również można się doszukać wkładu Nowikowa). Ze służby wycofano przestarzałe lub nienadające się do swojej roli samoloty myśliwskie takie jak I-153, I-16 czy MiG-3. Radzieccy konstruktorzy modernizowali swoje konstrukcje, dzięki czemu powstały myśliwce Jak-7B, -9 i -3 oraz Ławoczkiny -5 i -7; rodzime konstrukcje uzupełniały solidne i silnie uzbrojone samoloty otrzymywane w ramach umowy Lend-Lease: P-39 Airacobra, P-40 i Spitfire. 

W związku z rozwojem jakościowym i ilościowym WWS Luftwaffe przestała operować w porze dziennej siłą pojedynczych nieeskortowanych bombowców i niewielkich wypraw bombowych, a myśliwce WWS nie działały już pojedynczo, co zmniejszało szanse na zaistnienie powietrznych pojedynków, w których spotykają się samotne wrogie sobie maszyny. Przeprowadzenie tarana przeciwko bombowcowi lecącemu w eskortowanej formacji było trudnym zadaniem.

Wszystkie powyższe czynniki sprawiały, że w tym okresie wojny radzieccy piloci nie musieli tak często uciekać się do taranów, niemniej jednak zdarzały się one nawet w 1945 roku. Poniżej przedstawiono kilka historii charakterystycznych dla drugiej połowy wojny. 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7-8/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter