Tuja-K dojrzewa

 


Andrzej Kiński


 

 

 

Tuja-K dojrzewa

 

 

 

Nazwa Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego (KTRI) oraz jego kryptonim Tuja, już od kilku lat pojawiają się na łamach naszego czasopisma. Dotąd były to jednak tylko wzmianki, związane przede wszystkim z przygotowywanym dla tego pojazdu przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z Poznania podwoziem wywodzącym się z rodziny KTO Ryś. Choć w ubiegłym roku model funkcjonalny pojazdu został zaprezentowany na XVI MSPO, to zakres ujawnionych wówczas informacji był dość skromny, a i sam KTRI jeszcze odbiegający od postaci finalnej. Obecnie, w związku z prezentacją na kieleckim salonie gotowego do prób prototypu KTRI, mamy okazję po raz pierwszy bardziej szczegółowo przybliżyć ten pojazd.

 
 

 


Podobnie jak dzieje się to w przypadku innych sfer rozpoznania, na współczesnym polu walki, niezależnie czy chodzi o konflikt pełnoskalowy, czy asymetryczny, rośnie także znaczenie rozpoznania inżynieryjnego. Pojawia się w stosunku do niego wiele dodatkowych wymagań, związanych choćby z możliwością przekazywania uzyskanych informacji w czasie rzeczywistym. A rozpoznanie inżynieryjne to dziś bardzo szeroka dziedzina, obejmująca m.in. prowadzenie rozpoznania terenu i wszelkich obiektów drogowych, przepraw (w tym ich dna), rozbudowy inżynieryjnej i fortyfikacyjnej dokonanej przez przeciwnika, określenie zniszczeń mogących mieć wpływ na poruszanie się własnych jednostek, pomiar skażeń, wykrywanie min i wiele innych. Dużą część tych zadań można wykonywać także w czasie pokoju – na rzecz gospodarki narodowej, czy też przy likwidacji klęsk żywiołowych. Wzrost mobilności i manewrowości działań na współczesnym polu walki wymusił opracowanie wyspecjalizowanych pojazdów rozpoznania inżynieryjnego, opartych zwykle na lekkich wozach bojowych (kołowych i gąsienicowych transporterach opancerzonych), których zadaniem byłoby prowadzenie działań na przedpolu własnych wojsk, często w kontakcie bojowym z przeciwnikiem. Musiały one cechować się zatem bardzo dobrymi charakterystykami trakcyjnymi, w tym obowiązkowo zdolnością do samodzielnego pokonywania przeszkód wodnych, jak i opancerzeniem, chroniącym przynajmniej przed ostrzałem z broni strzeleckiej oraz odłamkami.

Problem celowości posiadania transportera rozpoznania inżynieryjnego dostrzeżono także w Wojsku Polskim, w okresie jego szybkiej modernizacji pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Wcześniej część zadań tego typu realizowały pojazdy rozpoznania ogólnowojskowego i rozpoznania skażeń – np. BRDM, BRDM-2, FUG, ale ich skromne wyposażenie w środki rozpoznania technicznego znacznie ograniczało ich możliwości w tym zakresie. Opracowanie takiego pojazdu zlecono Wojskowemu Instytutowi Techniki Inżynieryjnej z Wrocławia. Jako pojazd bazowy dla niego wybrano lekki ciągnik gąsienicowy MT-LB, którego licencyjną produkcję w tym samym okresie uruchomiono w Hucie Stalowa Wola. Specjaliści z WITI opracowali dla niego zestaw wyposażenia specjalistycznego oraz, wspólnie z konstruktorami HSW, wzięli udział wymaganiom. Modernizacja tych pojazdów jest celowa jedynie w ograniczonym zakresie – np. środków łączności i wyposażenia ruchomego, a jej efektywność w znacznym stopniu limituje zużycie sprzętu (remont utrudnia np. zaprzestanie przez przemysł produkcji silników i części do nich) oraz cechy konstrukcji. W takiej sytuacji, na początku obecnego stulecia, rozpoczęto, m.in. w Szefostwie Wojsk Inżynieryjnych Wojsk Lądowych, studia nad nowoczesnymi pojazdami rozpoznania inżynieryjnego – kołowym transporterem rozpoznania inżynieryjnego (KTRI) i kołowym transporterem wsparcia inżynieryjnego (KTWI). Przekonanie wojskowych decydentów, że tego typu pojazdy są dziś Siłom Zbrojnym RP pilnie potrzebne nie było łatwe, ale ostatecznie w 2005 r. w Departamencie Polityki Zbrojeniowej MON zainicjowano stosowne prace badawczo-rozwojowe.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter