Tupolew Tu-95RC. Radziecki morski zwiadowca

Tupolew Tu-95RC. Radziecki morski zwiadowca

Jan Radziemski

 

Samolot dalekiego rozpoznania Tu-95RC był w czasach zimnej wojny ulubieńcem zachodnich czasopism lotniczych. Fotografie majestatycznej maszyny z czterema silnikami turbośmigłowymi lecącej w towarzystwie myśliwców państw NATO robiły duże wrażenie, stając się ikonami tego okresu. Charakterystyczną sylwetkę obserwowano na niebie niemal na całym świecie. Pojawiała się wszędzie tam, gdzie ćwiczyły okręty USA i innych państw NATO. Intensywnie eksploatowany przez niemal trzy dekady XX wieku samolot zasłużył na przydomek „Wschodni Ekspresʺ.

Na początku lat 60. XX wieku obserwujemy pierwsze próby oderwania się radzieckiej floty od własnych wybrzeży. Okręty pod biało-niebieską banderą zaczęły pojawiać się na Morzu Śródziemnym, gdzie dotąd niepodzielnie panowała Szósta Flota Stanów Zjednoczonych. Potem przyszła kolej na północny Atlantyk, Pacyfik, a wreszcie Ocean Indyjski. Od chwili zakończenia drugiej wojny światowej za najgroźniejszego morskiego przeciwnika Rosjanie uważali amerykańskie lotniskowce. Główne zadanie radzieckich okrętów operujących w strefie oceanicznej polegało przede wszystkim na śledzeniu zespołów jednostek tej klasy. Walka z amerykańskimi lotniskowcami mogła być jednak efektywna tylko przy stałym prowadzeniu powietrznego rozpoznania nad całym obszarem światowego oceanu i posiadaniu wiarygodnej informacji o miejscu przebywania okrętów bojowych prawdopodobnego przeciwnika. Wypatrzenie zespołów amerykańskich lotniskowców nawet z użyciem najnowocześniejszej elektroniki i śledzenie ich na bezkresie oceanu było trudnym przedsięwzięciem. Poszukiwano odpowiedniego samolotu dysponującego dużym promieniem działania i długotrwałością lotu. Wielkiego wyboru nie było. Najlepszym kandydatem na morskiego dalekiego zwiadowcę okazał się bombowiec strategiczny Tu-95 skonstruowany przez A.N. Tupolewa. Maszyna ta, ze swoją zdolnością długotrwałego lotu nad oceanem i pokonywania rozległych obszarów, nadawała się bowiem idealnie do wykonania postawionych zadań.

Oczy i uszy floty

Główną bronią radzieckiej floty w przyszłej walce z lotniskowcami i innymi dużymi okrętami nawodnymi US Navy stały się przeciwokrętowe skrzydlate pociski rakietowe. Pojawienie się w składzie WMF ZSRR okrętów nawodnych i podwodnych uzbrojonych w takie pociski zrodziło kolejny problem związany ze wskazywaniem celów podczas strzelania na duży dystans (ponad 300 km), tj. poza granicą bezpośredniej widzialności radiolokacyjnej. Dotyczyło to pocisków P-6, w które uzbrojono atomowe okręty podwodne projektu 675 (29 jednostek) i dieslowsko-elektryczne projektu 651 (16), oraz pocisków P-35 dla krążowników projektu 58 (cztery) i 1134 (cztery). Kluczowym elementem systemu miały stać się samoloty rozpoznawcze dalekiego zasięgu, które prowadziłyby radiolokacyjne i radiotechniczne rozpoznanie celów nawodnych i przekazywałyby wskazania celów na okręty podwodne i nawodne oraz do nabrzeżnych baterii rakietowych.

W celu rozwiązania tego zadania pod koniec lat 50. rozpoczęto prace nad skonstruowaniem morskiego radiolokacyjnego systemu rozpoznania i wskazywania celów uzbrojeniu MRSC-1 Uspiech-U. W jego skład wchodził pokładowy radiolokacyjny system wykrywania celów nawodnych oraz aparatura translacji informacji radiolokacyjnej do okrętowych i nabrzeżnych stanowisk dowodzenia. W systemie tym po raz pierwszy zrealizowano przekaz radiolokacyjnego obrazu w czasie rzeczywistym z samolotu-zwiadowcy na okręt-nosiciel przeciwokrętowych pocisków rakietowych.

Prace nad mobilnym elementem systemu, czyli samolotem, rozpoczęto w 1959 roku w Doświadczalnym Biurze Konstrukcyjnym Nr 156 (OKB-156) kierowanym przez A.N. Tupolewa. Zgodnie z postanowieniem Rady Ministrów ZSRR z 21 lipca 1959 roku OKB-156 miało w ciągu dwóch lat zaprojektować i zbudować doświadczalny samolot rozpoznawczy dalekiego zasięgu wyposażony w aparaturę radiolokacyjnego rozpoznania i wskazywania celów morskich. W marcu 1960 roku ukazała się dyrektywa Ministerstwa Przemysłu Lotniczego ustalająca na pierwszy kwartał następnego roku termin instalacji w seryjnym samolocie Tu-95M nr 510 pokładowej aparatury wskazywania celów Uspiech-U opracowanej przez kijowski Instytut Naukowo-Badawczy „Kwant”. W grudniu 1960 roku zamawiający zatwierdził makietę maszyny. Na pokładzie samolotu przewidziano stanowiska robocze dla operatorów urządzeń rozpoznawczych.

Prace prowadzono w latach 1961–1962. Z seryjnego samolotu Tu-95M zdemontowano całe wyposażenie bombowe (włącznie z celownikiem radiolokacyjnym RBP-4) i ochronę przeciwatomową. W przedziale bombowym zainstalowano pokładową część aparatury systemu Uspiech, której bloki zajmowały niemal całą przestrzeń ogromnej komory bombowej o przekroju poprzecznym 1,5 × 1,5 m i długości 6 m. Pod nim rozmieszczono osłonę anteny radiolokatora Uspiech-1A. Ponieważ zdemontowano wszystkie aparaty fotograficzne, odpadła konieczność przechowywania w znajdującym się za komorą bombową przedziale bomb oświetlających. W jego miejsce zainstalowano kopułę stacji rozpoznania radiotechnicznego SRS-4 Kwadrat-2, a wewnątrz przedziału rozmieszczono jej bloki. Zamiast anteny radiolokatora Rubidij-MM zamontowano retranslator systemu Uspiech. Na końcach stateczników poziomych umieszczono osłony systemu antenowego Arfa. Rozbudowano także system łączności, instalując przekaźnik Kristałł. Z aparaturą bardzo szybkiego działania Akuła-S, odbiornikiem Rul-M i urządzeniem antenowym Arfa system zapewniał automatyczną łączność na linii samolot-ziemia.

Uzbrojenie służyło wyłącznie do samoobrony i było identyczne jak w modelu bazowym – trzy zdwojone działka AM-23 kal. 23 mm z radarem kierowania ogniem Argon.

W takiej postaci doświadczalny samolot rozpoznawczy wykonał pierwszy lot we wrześniu 1962 roku. W czerwcu 1963 roku zakończono próby fabryczne, a w grudniu państwowe. Prowadzono je w Żukowskim, Kujbyszewie, Białej Cerkwi i Uzinie. Samolot wykonał 23 loty próbne w łącznym czasie 108 godzin.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 3/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter