Tureckie lotnictwo morskie

Tureckie lotnictwo morskie

Onur Kurç, Tayfun Yaşar

Pod hasłem „Sto lat między dwoma morzami” w 2014 roku obchodzono w Turcji setną rocznicę utworzenia lotnictwa morskiego – jednego z niewielu na świecie, które może poszczycić się tak długą historią. Współczesne tureckie lotnictwo morskie to wprawdzie całkiem nowa formacja, stworzona od podstaw w 1971 roku, ale kontynuuje tradycję swojego poprzednika oraz kultywuje historię i osiągnięcia powstałej w XIV wieku osmańskiej floty.

Początki tureckiego (osmańskiego) lotnictwa morskiego sięgają 1914 roku. W celu lepszego zabezpieczenia wód terytorialnych i wybrzeży przez Marynarkę Wojenną oraz ochrony samej floty postanowiono wykorzystać samoloty. Wraz z pozyskaniem trzech pierwszych maszyn – amerykańskiej łodzi latającej Curtiss Model F i francuskich wodnosamolotów Nieuport VI i VII – 27 czerwca 1914 roku władze postanowiły utworzyć Szkołę Lotnictwa Morskiego (Deniz Teyyare Mektebin) w Yeşilköy koło Stambułu, kształcącą pilotów i członków załóg. Data ta jest uznawana za dzień narodzin Tureckiego Lotnictwa Morskiego (Türk Deniz Havacılığı, TDH). Jeszcze podczas pierwszej wojny światowej i krótko po jej zakończeniu lotnictwo morskie wzbogaciło się o niemieckie wodnosamoloty Gotha WD.1 (1 egz.), WD.2 (3 egz.), WD.12 (2 egz.), WD.13 (8 egz.) i WD.15 (1 egz.), Hansa-Brandenburg NW (2 egz.) i Sablatnig LVG SF.5 (5 egz.) oraz rosyjską łódź latającą Grigorowicz M-5 (1 egz.).

Po utworzeniu Republiki Turcji w październiku 1923 roku znaczenie lotnictwa morskiego jeszcze wzrosło. Głoszone przez Mustafę Kemala Atatürka hasło „przyszłość jest w przestworzach” stało się wytyczną rozwoju tureckiego lotnictwa. W następnych latach dla TDH kupiono włoskie łodzie latające SIAI (Savoia) S.16bis/M (20 egz.) i S.59 (8 egz.), niemieckie Rohrbach Ro.IIIA (2 egz.) oraz brytyjskie Supermarine Southampton Mk II i Walrus Mk II (po 6 egz.). Southamptony były przystosowane do przenoszenia bomb i torped. Po ich wycofaniu ze służby podczas drugiej wojny światowej zadania torpedowe musiały przejąć Tureckie Siły Powietrzne. Trzy ostatnie Walrusy zostały wycofane w 1947 roku, co zakończyło ten etap funkcjonowania lotnictwa morskiego w Turcji.

Aby zapewnić bezpieczeństwo kraju, ochronę interesów narodowych i realizację misji Sojuszu Północnoatlantyckiego, pod koniec lat 60. rozpoczęto niezbędne przygotowania organizacyjne do utworzenia nowoczesnego lotnictwa morskiego, wyposażonego w dwa rodzaje statków powietrznych – samoloty i śmigłowce.

Samoloty

W 1968 roku postanowiono kupić w Holandii cztery używane samoloty zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) Grumman S-2A Tracker. Dwa pierwsze przyleciały do Etimesgut koło Ankary 28 lipca 1971 roku, z amerykańskimi pilotami za sterami. W ten sposób tureckie lotnictwo morskie dostało długo wyczekiwane morskie samoloty patrolowe. Po dostarczeniu dwóch pozostałych maszyn, 18 października 1971 roku w Etimesgut utworzono 301st Squadron (301 Filo) – pierwszą od 1947 roku jednostkę tureckiego lotnictwa morskiego.

Podczas gdy załogi szkoliły się na nowym sprzęcie, władze postanowiły kupić w Stanach Zjednoczonych 12 używanych samolotów S-2E. Wszystkie zostały dostarczone między 3 marca a 4 sierpnia 1972 roku. W sierpniu 301. Eskadrę przeniesiono do 6. Bazy Sił Powietrznych w Bandırma, a w lipcu 1976 roku do nowo otwartej Bazy Lotnictwa Morskiego im. Cengiza Topela w Kocaeli. W latach 1977–1980 kupiono w Stanach Zjednoczonych siedem kolejnych S-2E, a pod koniec lat 80. jeszcze 11. Zatem w sumie lotnictwo morskie dostało 34 Trackery, w tym 30 eksamerykańskich. W międzyczasie 17 września 1986 roku wycofano ze służby ostatni eksholenderski S-2A.

Samoloty S-2E wykonywały z powodzeniem zadania patrolowe aż do początku lat 90., kiedy to zaczęły pojawiać się problemy techniczne wynikające z zużycia części i podzespołów. Z tego powodu w latach 1992–1993 stracono w wypadkach trzy maszyny. W ślad za tym w 1993 roku wycofano ze służby wszystkie S-2E, gdyż ich dalsza eksploatacja nie była bezpieczna. Egzemplarz o numerze ewidencyjnym TCB-850 przekazano firmie Turkish Aerospace Industries (TAI) w celu przebudowy na samolot gaśniczy. Maszyna wciąż jest używana przez TAI.

Po wycofaniu Trackerów piloci 301. Eskadry mogli szybko stracić nawyki i uprawnienia pilotażowe, zanim dostaliby do dyspozycji nowe samoloty patrolowe. We Francji kupiono więc osiem lekkich samolotów szkolnych SOCATA TB-20 Trinidad (TCB-601–608). Egzemplarz nr TCB-602 rozbił się w Turcji podczas lotu dostawczego z Francji 20 lutego 1995 roku; francuski pilot i pasażer zginęli (numer TCB-602 nadano egzemplarzowi TCB-608). Trinidady zostały przydzielone do 301. Eskadry. Oprócz szkolenia pilotów służyły także do zadań łącznikowych i rozpoznawczych. Obecnie cztery z siedmiu maszyn zostały już wycofane z aktywnej eksploatacji, a wkrótce podobny los spotka trzy pozostałe.

Pod koniec lat 90. Turcy zainicjowali program pozyskania nowoczesnych samolotów patrolowych pod kryptonimem Meltem (bryza), przeznaczonych do ochrony morskiej wyłącznej strefy ekonomicznej (Exclusive Economic Zone, EEZ). Na podstawie umowy zawartej przez turecki Podsekretariat ds. Przemysłu Obronnego (Savunma Sanayii Müsteşarlığı, SSM – Undersecretariat for Defence Industries) Ministerstwa Obrony Narodowej z hiszpańską firmą CASA kupiono dziewięć samolotów transportowych CN-235M-100, przy czym ich montaż końcowy wykonała firma TAI. Sześć egzemplarzy (TCB-651–656) trafiło do lotnictwa morskiego między grudniem 2001 a lutym 2002 roku, a pozostałe trzy do lotnictwa straży wybrzeża. Z braku specjalistycznego wyposażenia CN-235 wykorzystywane były jedynie do różnych zadań transportowych i pomocniczych.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7-8/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter