U-booty z… Zielonej Góry
Tadeusz Kaszewski
U-booty z… Zielonej Góry
Zielona Góra, jedna ze stolic województwa lubuskiego, ze względu na odległość od wybrzeża (około 300 km) jest miastem, które raczej nie kojarzy się z morzem. Fakt ten jednak nie przeszkodził, żeby miejscowość ta zapisała się w pewien sposób w historii morskiej II wojny światowej. Niniejszy tekst stanowi nawiązanie do artykułu Marcina Westphala „U-booty typu XXI” (MSiO 3/2007) poprzez fakt, że właśnie między innymi w tym mieście ulokowano produkcję wojenną, także na potrzeby Kriegsmarine.

Historia opisana poniżej dotyczy jednego z największych zakładów przemysłowych w Zielonej Górze (niem. Grünberg), który po współczesnych przekształceniach niestety przeszedł już do historii miasta. Początki fabryki sięgają roku 1876, gdy dwaj młodzi inżynierowie, Georg Beuchelt i Albert Ribbeck, zatrudnieni w zielonogórskiej filii Dolnośląskich Zakładów Budowy Maszyn w Zgorzelcu (nazwa niemiecka: „Niederschlesischen Maschinenbau Gesellschaft vormals Conrad Schmidt”) przejęli ją na własność, po tym jak firma znalazła się w tarapatach finansowych. Na szyldzie zakładu znalazła się nowa nazwa: „Fabrik für Brückenbau und Eisenkonstruktionen Beuchelt u. Co Grünberg in Schlesien” (Fabryka Budowy Mostów oraz Konstrukcji Stalowych Beuchelt i spółka Zielona Góra na Śląsku). Fakt ten zapoczątkował dzieje powojennego przedsiębiorstwa państwowego „Zastal”, później jednego z największych producentów taboru kolejowego w krajach socjalistycznych. Wracając do historii firmy, nowi włodarze zaczynali z załogą liczącą jednego mistrza, sześciu robotników i jedną pomocą biurową. Po kilku tygodniach w zakładzie pracowały już 22 osoby, a po roku 80. Biuro i mieszkanie właścicieli mieściło się w niewielkim domku przed zakładem. Początkowo w fabryce produkowano proste maszyny rolnicze, ale stopniowo zwiększano asortyment wyrobów. Albert Ribbeck wycofał się z firmy już w 1880 roku, według jednego opracowania po przejściu do innej branży, a według innego ze względów zdrowotnych. Georg Beuchelt został jedynym właścicielem fabryki. Z biegiem lat jego firma stała się jedną z najbardziej znanych i renomowanych w Niemczech. Beuchelt postawił na rozwój niemieckiego kolejnictwa. Specjalnością zakładu stała się budowa mostów kolejowych i drogowych oraz innych konstrukcji stalowych dla infrastruktury kolejowej poczynając na semaforach poprzez wiaty peronowe, a kończąc na halach dworcowych. Powstawały także inne, jak hale fabryczne, sportowe, budowle hydrotechniczne. 10 lat po założeniu firma zaczęła produkować tabor kolejowy różnego typu. Beuchelt, który miał zasadniczy wpływ na rozwój zakładu zmarł w 1913 roku, ale firma po jego śmierci rozwijała się dalej, choć już pod innym kierownictwem. Dla podkreślenia skali produkcji dodajmy, że w ciągu pierwszych 50 lat istnienia zakład zbudował 42 mosty na Odrze, m.in. słynny Most Cesarski we Wrocławiu – dziś Most Grunwaldzki, jak też 52 mosty na dopływach Odry. Ponadto wykonano ponad 400 mostów kolejowych i drogowych w innych częściach Niemiec, a także poza ich granicami. W tym czasie zakład funkcjonował odnotowując na swoim koncie znaczące sukcesy wykorzystując sprzyjającą koniunkturę na wyroby, chociaż zdarzały się także okresy trudne i niepewne dla firmy, w których to musiała podejmować próby zmiany profilu produkcji, np. montując samochody i autobusy. Zabiegi te okazały się nieudane z różnych względów. W latach 30., po dojściu do władzy Hitlera, zakład Beuchelta gwałtownie rozszerzył produkcję w związku z zamówieniami przemysłu zbrojeniowego, załoga powiększyła się do 1500 osób, nastąpiła modernizacja hal fabrycznych i urządzeń. Kończąc ten skrócony opis dotychczasowej działalności firmy Beuchelta, podkreślmy fakt, że w 1938 roku przedsiębiorstwo osiągnęło najwyższy stopień rozwoju w całej historii, wnosząc swój wkład w przygotowania Niemiec do zbliżającej się wojny. Załoga liczyła już 2000 osób, w halach montażowych powstawały wagony do transportu wojska i broni, wojskowe autobusy, samochody aprowizacyjne, ciągniki saperskie.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7/2010