Ukraińskie lekcje. Przyczyny strat pojazdów opancerzonych

Ukraińskie lekcje. Przyczyny strat pojazdów opancerzonych

Jarosław Wolski

Od 2014 roku położeni na wschodzie sąsiedzi Polski uczestniczą w hybrydowym konflikcie zbrojnym, na tyle specyficznym, że toczonym praktycznie bez wykorzystania lotnictwa, ale z wykorzystaniem w zasadzie pełnej palety innych środków walki. Mimo specyfiki Operacji Antyterrorystycznej (ATO) prowadzonej przez Ukraińców, warto przeanalizować strukturę i przyczyny strat, ponieważ wyłaniające się wnioski są wyjątkowo interesujące również w polskim kontekście.

Faza gorąca. Lata 2014–2015

Walki prowadzone w 2014 roku były bardzo intensywne i wyniszczające dla zasobów uzbrojenia i sprzętu wojskowego wojsk, sił porządkowych, a nawet ochotniczych, walczących w ramach ATO. W dosyć powszechnie występującym materiale filmowym znajduje się potwierdzenie utraty przez obie strony konfliktu 140 czołgów. Ukraińcy stracili bezpowrotnie 114 wozów tej klasy, zaś separatyści i Rosjanie łącznie 26 egzemplarzy. Powyższe liczby są zapewne nieznacznie niedoszacowane, ponieważ niektóre porażone wozy rosyjskie nie były sfotografowane na polu walki (zdjęcia ich wraków pojawiały się w przestrzeni publicznej po ich przewiezieniu do składnic ewakuowanego sprzętu), Ukraińcy zaś odzyskali niektóre pojazdy porażone artylerią, ale ich remont okazał się być nieopłacalny. Pewne informacje każą przypuszczać, że około 5–10% takich pojazdów nie zostało zidentyfikowanych jako straty bezpowrotne i wliczonych do powyższych wartości. Można zatem szacować, że łączne straty bezpowrotne wynoszą 140 czołgów obu stron konfliktu z zachowaniem proporcji 1 do 4,4 na niekorzyść sił ukraińskich.

Liczba realnie około 120 straconych bezpowrotnie czołgów z zasobów ukraińskiej armii nie wydaje się być duża w zestawieniu z wyjściową wartością, wynoszącą oficjalnie 723 egzemplarzy znajdujących się na stanie wojska. Utratę 16% maszyn, zważywszy na skalę walk, rosyjskie zaangażowanie oraz problemy armii ukraińskiej, uznać należałoby za wartość dopuszczalną. Problemy uwidaczniają się, gdy weźmiemy pod uwagę, że dla obliczenia proporcji całkowita liczba posiadanych maszyn nie jest właściwym punktem odniesienia. Na potrzeby ATO zdołano bowiem zadysponować znacznie mniejszą liczbą czołgów. Szacunkowo, z dniem 1 sierpnia 2014 roku było to 210 maszyn. Strata więc około 120 egzemplarzy oznacza realny ubytek na poziomie aż 57% zaangażowanych pojazdów (!). Stracono bezpowrotnie ponad połowę czołgów wystawionych pierwotnie w ramach ATO. Należy oczywiście pamiętać także o maszynach uszkodzonych i odesłanych do remontu do fabryki lub do strefy tyłowej wojsk, co w latach 2014–2015 dotyczyć miało około 50–60 wozów. Danych za 2014 rok niestety nie ma, ale gdyby ekstrapolować dane późniejsze, mogłoby się okazać, że łączne straty (bezpowrotne oraz maszyn uszkodzonych) mogłyby przekroczyć 70–80% zaangażowanych w ATO czołgów. Równie poważne straty dotknęły słabiej opancerzonych bojowych wozów piechoty (przynajmniej 191 egz.), bojowych wozów desantu (22) oraz transporterów opancerzonych (około 115). Ponownie należy mieć na uwadze, że są to wyłącznie maszyny udokumentowane w materiale zdjęciowym, ocenione jako straty bezpowrotne. Realnie wymienione liczby muszą zostać powiększone o pojazdy bez takiej dokumentacji oraz czasowo wyłączone ze stanu sił ukraińskich z powodu długoterminowych remontów po odniesionych uszkodzeniach.

Powyższe liczby można podsumować krótko – ukraińskie wojska pancerne spotkała hekatomba, wydarzenia z sierpnia 2014 roku pozwalają oceniać działania jako militarną klęskę, która nie miała swoich daleko idących następstw dzięki naciskom Zachodu i zawieszeniu broni podpisanemu w białoruskim Mińsku. Straty bezpowrotne rzędu 50% zaangażowanego sprzętu okazały się być możliwe do uzupełnienia dzięki wspomnianemu systemowi rozwinięcia wojsk, programowi mobilizacji gospodarki, oraz licznym zapasom sprzętu i uzbrojenia znajdującego się na składach.

Koniec trzeciego kwartału 2014 roku w zasadzie wyczerpał aktywne użycie czołgów na wschodzie Ukrainy, dlatego później datowane straty są na granicy błędu statystycznego, czyli pojedynczych wozów. Większość rzekomych „nowych strat” są to egzemplarze z walk zimowych, których naprawa była nieopłacalna i trafiły do zakładów remontowych tzw. Donieckiej lub Ługańskiej Republiki Ludowej, gdzie niejednokrotnie zostały rok później zidentyfikowane oraz sfotografowane. Realnie od 2015 roku obie strony poniosły minimalne straty rzędu 103 czołgów. Brak jednak w tym materiale wozów, które można jednoznacznie zidentyfikować jako pochodzące z pododdziałów armii rosyjskiej, aczkolwiek takowe musiały również zostać porażone w rejonie miejscowości Debalcewo. Wiadomo również, że niektóre ukraińskie wozy trafiły do kasacji po ewakuowaniu ich do fabryk i stwierdzeniu nieopłacalności remontu. W efekcie podana liczba 103 czołgów jest niedoszacowana, a w jej ramach 54 wozy stanowią straty bezpowrotne Ukraińców, pozostałych 49 – separatystów/rosyjskiej armii. O ile wartość strat całkowitych po stronie DRL i ŁRL jest trudna do oszacowania, o tyle możliwe jest to po stronie ukraińskiej. Oficjalnie podano, że ukraińskie zakłady remontowe oraz fabryka w Charkowie przywróciły po naprawach do służby aż 63 (!) czołgi BM Bułat. To bardzo ciekawa informacja, ponieważ w marcu 2014 roku dostępnych było 76 czołgów BM Bułat, zaś po dostarczeniu dodatkowej kompanii tych wozów oraz przejęciu 40 T-64 B1M (z kontraktu na 50 egz. dla Kongo) sumarycznie ukraińskie siły zbrojne (z pominięciem maszyn dla Gwardii Narodowej) otrzymały około 126–129 Bułatów. Z liczby tej w 2014 roku stracono 21 egzemplarzy, zaś do remontu trafiły wspomniane 63 maszyny. Oznacza to, że prawie 70% posiadanych czołgów Bułat przynajmniej raz zostało porażonych. Niestety, nie jest znana liczba remontowanych maszyn rodziny T-64B/BW, ale wydaje się wysoce prawdopodobne, że również w ich przypadku liczba wozów uszkodzonych przekroczyła zniszczone. W drugim z omawianych okresów Siły Zbrojne Ukrainy straciły również (potwierdzone w materiale zdjęciowym) 109 egz. BMP-1/2 i BMD oraz 39 transporterów opancerzonych – wartości te również są nieznacznie niedoszacowane. Mimo że strata 54 czołgów wydaje się być znacznie niższa niż 120 w 2014 roku, należy pamiętać, że przypada ona w zasadzie na dwa miesiące walk – zatem średniomiesięczne straty były zdecydowanie wyższe niż rok wcześniej, pośrednio pokazuje to również, na ile intensywne walki toczono zimą 2015 roku.

Nieznacznie inne dane podają Ukraińcy, ale w przedziale lat 2014–2016. Zgodnie z nimi w tym okresie aż 2576 pojazdów zostało porażonych, z czego zniszczonych bezpowrotnie 391. W rozbiciu na typy przedstawia się to następująco:

  • porażenie nieco ponad 1400 wozów rodziny BMP, z czego strata bezpowrotna to ponad 200;
  • porażenie ponad 460 czołgów, z czego strata bezpowrotna wyniosła około 100;
  • porażenie ponad 420 transporterów rodziny BTR, z czego strata bezpowrotna to poniżej 100;
  • porażenie przeszło 200 innych pojazdów opancerzonych, zaś utrata wyniosła około 50.

Wydaje się, że powyższe liczby są niedoszacowane, ponieważ dostępny materiał audiowizualny pozwala określić straty bezpowrotne Ukraińców na przynajmniej 168 czołgów oraz 300 BMP/BMD, i to tylko do kwietnia 2015 roku. Oficjalnie podawane dane można zatem uznać za zaniżające realnie poniesione starty bezpowrotne.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 6/2020

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter