Ukraińskie Su-24 nad Donbasem
Vladimir Trendafilovski
W wyniku Euromajdanu na Ukrainie pod koniec lutego 2014 roku państwo ukraińskie nagle stanęło w obliczu nieuchronnego zagrożenia inwazją ze strony Federacji Rosyjskiej. Na domiar złego rozpoczął się również dynamiczny rozwój wydarzeń geopolitycznych na Krymie – ostatecznie doprowadzając w marcu 2014 roku do jego rosyjskiej aneksji połączonej z eskalacją przemocy w zamieszkałych w dużej mierze przez ludność rosyjskojęzyczną uprzemysłowionych okręgach we wschodniej Ukrainie, w obwodzie donieckim i ługańskim (powszechnie znanych jako Donbas. Od tego czasu liczne jednostki ZSU (Zbrojni Syły Ukrajiny) – Ukraińskich Sił Zbrojnych, znajdują się w ciągłej gotowości bojowej – włączając w to 7 brTA (Brigada Takticznoji Awiaciji, pol. brygada lotnictwa taktycznego) stacjonującą w bazie lotniczej w Starokonstantynowie. Jest to ostatnia jednostka lotnicza Sił Powietrznych Ukraińskich Sił Zbrojnych (PS – Powitriani Syły) eksploatująca bombowce taktyczne Su-24 – znane na Zachodzie pod kodem NATO Fencer.
Fencery w brygadach lotnictwa taktycznego Sił Zbrojnych Ukrainy
Na początku 2015 roku ZSU oficjalnie miały na stanie przeszło 114 Su-24 różnych modyfikacji, ponadto kolejne 34 maszyny, uprzednio wycofane z eksploatacji, zmagazynowane są obecnie na składowisku w bazie w Białej Cerkwi. Jest to nieco ponad połowa samolotów tego typu odziedziczonych w spadku po ZSRR pod koniec 1991 r. Większość brakujących Fencerów stanowią starsze Su-24 pierwszych serii (oznaczane jako Fencer-A, Fencer-B oraz Fencer-C) wyprodukowane w latach 70., które zostały wycofane ze służby oraz zezłomowane bądź też w niewielkiej ilości przeształcone w pomniki lotnicze albo skierowane na ekspozycję do muzeum. Ostatnia operacja tego typu miała miejsce latem 2013 roku, kiedy sześć wycofanych z eksploatacji Su-24 z lokalnej 6 AB(n) miało zostać zutylizowanych w bazie w Nikołajew-Kulbakino. Choć często oferowane na sprzedaż pochodzące z ukraińskich zapasów wczesne Su-24 nie wzbudzały zainteresowania u zagranicznych odbiorców – co jest dość oczywiste ze względu na fakt, że jest to samolot stosunkowo skomplikowany i kosztowny w eskspolatacji. Jedynym znanym egzemplarzem samolotu tego typu sprzedanym za granicę miał być zdemilitaryzowany Su-24 Fencer-A n/b Czerwony 39, który w 2005 roku miał zostać przekazany do muzeum w Tartu w Estonii.
W rzeczywistości jedynymi Su-24 będącymi na stanie ZSU, które można uznać za zdolne do działań operacyjnych, są samoloty podporządkowane obecnie 7. brTA – jest to 65 maszyn, w tym około 25 w wersji rozpoznawczej Su-24MR (pozostały park maszynowy stanowią Su-24M). Trzy z tych samolotów przechodzą obecnie remont w zakładach remontowych NARP w Nikołajewie, podczas gdy pięć starszych Su-24M w 2008 roku zmagazynowano. Wszystkie będące w czynnej służbie Su-24M są obecnie eksploatowane przez 1. i 2. bae (eskadrę lotnictwa bombowego), natomiast wszystkie aktywne Su-24MR zgrupowano w rae (eskadra lotnictwa rozpoznawczego). Wszystkie trzy eskadry podlegają 7. brTA.
Pozostałych 49 samolotów przechowywanych jest w różnych bazach bądź służą jako pomoc dydaktyczna w różnych ośrodkach – połowa z nich także została zmagazynowana. Warto odnotować, że jest bardzo mało prawdopodbne, aby nadliczbowe egzemplarze zostały przywrócone do linii – są prawie pewnymi kandydatami do wycofania ze służby i ostatecznie zezłomowania.
Powrót jednostki do działań
Kiedy w lutym 2014 roku rozległ się dzwonek alarmowy, 7. brTA, podobnie jak reszta jednostek PS ZSU, znalazła się w sytuacji, w której miała do dyspozycji stosunkowo niewiele sprawnego ekwipunku lotniczego oraz ze względu na zniesienie poboru do wojska w 2013 zmagała się ze znacznymi brakami w personelu technicznym oraz wsparcia naziemnego, jak również stosunkowo niskim nalotem pilotów z powodu ogólnego kryzysu gospodarczego oraz braku paliwa. Szczególnie dotknięci tą sytuacją byli młodzi piloci mający na koncie więcej godzin wylatanych na L-39C niż na docelowym typie, ze względu na wymóg spędzenia w powietrzu co najmniej 180 godzin w samolocie szkolnym. Jako że niewielka liczba godzin nalotu była problem trapiącym wszystkie jednostki bojowe PS, rozwiązano go przez przyporządkowanie do każdej jednostki pewnej liczby szkolnych L-39C. 7. brTA nie była tutaj wyjątkiem i od połowy 2012 roku w jednostce w eksploatacji znajdują się 3 samoloty tego typu po generalnym remoncie.
Aktywność jednostek bojowych ZSU (czyli jej brak) podczas wydarzeń na Krymie w marcu 2014 roku była dość wyraźnym sygnałem dla nowego rządu Ukrainy. Sytuacja uległa znacznej poprawie niemal z dnia na dzień. Do wszystkich jednostek PS ZSU przyznano przydział paliwa umożliwiający nie tylko zintensyfikowanie lotów, lecz także pozwalający wreszcie niedoświadczonym pilotom na zapoznanie się i spędzenie dłuższego czasu za sterami docelowego samolotu bojowego. W celu wypełnienia wolnych etatów w jednostce powołano rezerwistów oraz zwolnienia personelu latającego z drugorzędnych czynności administracyjnych, przybyli do jednostki wcześniej emerytowani oficerowie. Umożliwiło to również personelowi latającemu pełne wykorzystanie zajęć doszkalających prowadzonych przez bardzo doświadczonych emerytowanych pilotów ściągniętych do jednostki, aby poprowadzić program szkoleń. Dla porównania – do marca 2014 roku 7. brTA miała w najlepszym wypadku zaledwie jeden lub dwa dni lotne w miesiącu, a pod koniec kwietnia wskaźnik ten wynosił już co najmniej dwa dni lotne w tygodniu.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 9/2015