VANGUARD – ostatni brytyjski pancernik
Andrzej Jaskuła
VANGUARD
– ostatni brytyjski pancernik
Tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej flota brytyjska dysponowała 15 pancernikami: pięcioma typu Queen Elizabeth, ukończonymi w latach 1915-1916 (okręt prototypowy i Valiant przechodziły właśnie rozległą modernizację), pięcioma typu Royal Sovereign (z lat 1916-1917), dwoma typu Nelson (z 1927 r.) oraz trzema szybkimi okrętami klasyfikowanymi jako krążowniki liniowe – Renown (z 1916 r., w 1939 zakończono jego gruntowną modernizację), Repulse i Hood (z lat 1916 oraz 1920). Od 1937 r. budowano pięć dalszych pancerników nowoczesnego typu King George V, każdy uzbrojony w 10 armat kal. 356 mm. Weszły one do służby w latach 1940-1942.
Oprócz wspomnianych na wstępie planowane były 4 nieco większe okręty typu Lion (pozostałe nazwy – Temeraire, Conqueror i Thunderer; na początku lipca i czerwca 1939 r. położono stępki pod pierwsze dwa, ale zlecenia na budowę wstrzymano), dla których przewidywano po 9 dział kal. 406 mm. Niezależnie od tego, w lutym 1939 r. powstał pomysł, by zbudować dodatkowy pancernik uzbrojony w leżące w magazynach 4 stare wieże armat kal. 381 mm, wyprodukowane w pierwszych latach „Wielkiej Wojny”. I to o tym właśnie okręcie – HMS Vanguard – zbudowanym w ramach nadzwyczajnego programu wojennego z 1940 r., jest niniejszy artykuł. Wszedł on do służby dopiero późnym latem 1946 r. i był jedynym brytyjskim pancernikiem od czasów Dreadnoughta, który nie uczestniczył w żadnej wojnie.
Pomysł Goodalla
W okresie międzywojennym przemysł zbrojeniowy Wielkiej Brytanii dotknęły poważne cięcia. Jednym z sektorów, które to odczuły była produkcja ciężkich armat. Ograniczone możliwości jakie pozostały mocno wpływały na tempo budowy pancerników dla Royal Navy i były przyczyną znacznych opóźnień w ich oddawaniu do służby. Nie od dziś wiadomo, że cykl projektowania, testów poligonowych i produkcji artylerii głównej był dłuższy od czasu jaki zajmowało projektowanie i budowa nowego pancernika.
Dlatego też w pierwszych dniach marca 1939 r. naczelny konstruktor Royal Navy, Sir Stanley Goodall, zaproponował wykorzystanie 4 wież armatnich 381 mm, leżących od 1925 r. w arsenałach, jako głównego uzbrojenia jeszcze jednego nowego pancernika. Te dwulufowe wieże zostały zdjęte z lekkich krążowników liniowych Courageous i Glorious (ukończonych w początkach 1916 r.), przy okazji ich przebudowy w latach 1924-1930 na lotniskowce. Zmagazynowane zostały jako zapas awaryjny m.in. dla pancerników typów Queen Elizabeth i Royal Sovereign, uzbrojonych w takie same armaty i wieże. Uzasadniając pomysł, Goodall słusznie stwierdził, że czynnikiem warunkującym budowę każdego pancernika jest na ogół czas potrzebny na zaprojektowanie i wyprodukowanie dla niego armat i wież artylerii głównej. Zauważył też, że wszystkie pozostałe europejskie mocarstwa morskie preferują kaliber 15 cali (381 lub 380 mm). Posiadane w zapasie wieże mogłyby być zainstalowane na kadłubie okrętu opancerzonego analogicznie jak pancerniki typu King George V, wyposażonego w siłownię przewidzianą dla jednostek typu Lion.
Te stare wieże, po całkowitej modernizacji, mogłyby być wykorzystywane jeszcze przez 25 lat. Prace modernizacyjne nad nimi trwałyby krócej niż budowa kadłuba. Okręt, mając 8 armat kal. 381 mm i planowaną
wyporność standardową rzędu 40 tys. ts, mógłby osiągać prędkość około 30 w. i to bez ograniczeń w opancerzeniu. Choć nie dorównywałby potęgą pancernikom typu Lion z armatami kal. 406 mm, byłby jednak bardzo cenny jako „w pełni opancerzony krążownik liniowy” (dziś powiedzielibyśmy raczej „szybki pancernik”).
Pochodzenie tego okrętu było też związane z dalekowzrocznym przewidywaniem Londynu, że w początkach 1944 r. nastąpi na Dalekim Wschodzie wzmocnienie japońskiej marynarki wojennej i trzeba będzie się temu jakoś przeciwstawić, tym bardziej że szacunki z marca 1939 wskazywały, iż Royal Navy byłaby na tamtych wodach słabsza o 4 lub więcej „okręty główne” (capital ships) od IJN. I to wszystko niezależnie od tego, że w tamtym rejonie mogłyby stacjonować dwa z czterech Lionów. Scenariusz ten zawierał też niepokojące stwierdzenie, że 5 pancerników typu Queen Elizabeth (niezależnie od modernizacji trzech z nich) i 3 typu Royal Sovereign osiągnie w 1944 r. wiek 30 lat lub do się niego zbliży. Budowa kolejnych okrętów liniowych była więc konieczna.
Przeznaczenie
Zadaniem przewidzianym dla tego okrętu było operowanie na Oceanie Indyjskim i wodach australijskich celem ochrony brytyjskich dalekowschodnich szlaków handlowych przed zagrożeniem ze strony japońskich krążowników uzbrojonych w armaty kal. 203, 305 lub 356 mm (te ostatnie okręty okazały się mitem) i prowadzących działania korsarskie. Ponadto miał on zapewnić na tamtych akwenach obecność Royal Navy aż do przybycia silnego zespołu pancerników. Wysunięto też pomysł przekazania go pod dowództwo operacyjne Royal Australian Navy i obsadzenie australijską załogą.
Trzy pierwsze szkice
Pomysł Goodalla bardzo się spodobał. Radzie Admiralicji, której 17 lipca 1939 r., przedstawiono przygotowane wcześniej trzy szkice projektowe mających identyczne uzbrojenie i opancerzenie: powiększonego okrętu typu King George V (15A, 38 050 ts std, 28,5 w.), szybszego typu King George V (15B, 40 400 ts std, 30,25 w.) oraz pancernika mającego siłownię jak jednostki typu Lion (15C, 40 000 ts std, 29,25 w.). Za najbardziej korzystny uznano wariant drugi, jednak – z uwagi na czas – wybrano trzeci. Ukończono już bowiem projektowanie siłowni dla Liona, a w przypadku wariantu drugiego musiano by zaczynać od nowa. Przystąpiono zatem do prac projektowych nad zaplanowanym pancernikiem.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11/2013