W marszu po miano „warszawskiej”

W marszu po miano „warszawskiej”

1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w walkach o warszawską Pragę we wrześniu 1944 roku.

Mikołaj Łuczniewski

Gdy pod koniec lipca 1944 roku gen. Heinz Guderian objął stanowisko szefa Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH), zgodnie z jego wspomnieniami: […] sytuacja na froncie Grupy Armii „Środek” przybrała rozmiary najgorszej katastrofy […]. Rosjanie, których marszu zdawało się nic już nie mogło powstrzymać, parli do przodu ku linii Wisły. Opis ten nie był przesadzony – zaledwie miesiąc wcześniej jednostki 1. Frontu Białoruskiego zaatakowały z ziem obecnej Białorusi w ramach operacji „Bagration”, a już pod koniec lipca 1944 roku nad Niemcami zawisło widmo utraty Warszawy. Stolica Polski nabrała w tym czasie kolosalnego znaczenia w niemieckim systemie obrony – nie tylko była ważnym węzłem komunikacyjnym, lecz również jednym z ważniejszych miast na kierunku warszawsko-berlińskim.

Aby nie utracić Warszawy, do obrony miasta wyznaczono oddziały niemieckiej 9. Armii (A) dowodzonej przez gen. Nicolausa von Vormanna. Oddziały te szybko zaczęły rozbudowywać pozycje obronne na wschód od Wisły, wokół warszawskiej dzielnicy – Pragi. Wkrótce, już na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku, o jej znaczeniu w niemieckim systemie obrony przekonały się oddziały 2. Gwardyjskiej Armii Pancernej (Gw. APanc.), gdy dotarły pod Radzymin i Wołomin. W szybkim kontrataku przeprowadzonym siłami niemieckich dywizji pancernych: „Wiking”, „Totenkopf” i „Hermann Göring” w ciągu tygodnia radzieckie oddziały zostały rozbite i przeszły do defensywy.

Dziś można jedynie domniemywać jak potoczyłyby się dalsze losy Warszawy latem 1944 roku, gdyby odgłosy bitwy toczonej pod Radzyminem nie dotarły do stolicy naszego kraju. 31 lipca 1944 roku Komendant Główny AK, uznając echa bitwy za oznaki szybkiego zbliżania się frontu do Warszawy, wydał rozkaz o rozpoczęciu powstania warszawskiego. Wkrótce odgłosy walk toczących się na przedpolu Pragi ustały – oddziały 2. Gw. APanc. zostały pokonane, jednak rozpoczęte powstanie trwało nadal. Jeszcze 8 sierpnia 1944 roku marsz. Konstanty Rokossowski, wówczas dowodzący 1. Frontem Białoruskim (FB), przedstawił Stalinowi plan zdobycia Warszawy, który nie został zatwierdzony przez Naczelnego Dowódcę Armii Czerwonej. Powstańcy zostali z premedytacją pozostawieni sami sobie, bez pomocy, a ciężar radzieckiego natarcia został przeniesiony z kierunku praskiego na zdobycie i umocnienie przyczółków nad Narwią i Wisłą, na północ i południe od polskiej stolicy.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 1/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter