W polskim lotnictwie wojskowym dzieje się dużo dobrego
Artur Goławski
W polskim lotnictwie wojskowym
dzieje się dużo dobrego
Nowi dowódcy, bezpieczne szkolenie kolejnych grup młodych pilotów, sukcesy techników, postępująca modernizacja infrastruktury, przygotowanie do wdrożenia nowych samolotów i śmigłowców – w wojskowym lotnictwie dzieje się dużo dobrego.
Zmiany zachodzące w jednostkach to rezultat ciężkiej pracy włożonej przez ostatnie cztery lata przez Dowództwo Sił Powietrznych, dowódców jednostek oraz „szeregowych” oficerów, podoficerów i żołnierzy w usprawnienie całego systemu działania lotnictwa. Zaczęła się ona od poprawiania regulaminów i instrukcji odnoszących się do organizacji szkolenia i wykonywania zadań lotniczych, równocześnie objęła poprawę infrastruktury baz lotniczych i przygotowanie warunków do pozyskania nowych samolotów szkolenia zaawansowanego oraz śmigłowców wielozadaniowych. Obecnie finiszuje ona w postaci podwyższania umiejętności załóg i personelu naziemnego.
Najważniejsze w działalności naszego lotnictwa jest to, że jest ona bezpieczna, a umiejętności lotników stale rosną, podkreśla gen. broni. pil. Lech Majewski, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Dobra passa to zasługa odpowiedzialnych dowódców i ich podwładnych, którzy służą i pracują w jednostkach lotniczych i radiotechnicznych, ocenia. Generał wylicza, że na tę dobrą passę składają się przede wszystkim utrzymanie wysokiej sprawności eksploatowanych statków powietrznych, sprzętu radiotechnicznego i sprzętu ubezpieczenia lotów oraz systematyczność szkolenia lotniczego.
Przy zaplanowanym na 2014 rok dużym nalocie – ponad 65 tysięcy godzin – i wykonaniu na koniec września ponad 78 procent planu, świadczy to o prawidłowym funkcjonowaniu jednostek lotniczych, podkreśla generał Majewski.
W niektórych bazach dzięki intensywnej współpracy z sojusznikami (w związku z sytuacją na Ukrainie) nalot został wykorzystany już nawet w 85 procentach. Tak dużo treningów wielonarodowych, jak w ostatnim półroczu, nie mieliśmy w lotnictwie przez całe poprzednie trzy lata, szacuje gen. dyw. pil. Jan Śliwka, inspektor Sił Powietrznych.
Właściwy kurs
W lotnictwie widać więcej optymizmu. Ludzie chcą się uczyć, pracować, rozwijać. To przynosi oczekiwane efekty, dostrzega gen. bryg. pil. Dariusz Malinowski, dowódca 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. Po wielkich inwestycjach w lotnictwo bojowe i transportowe przyszedł czas na lotnictwo szkolne. Za sprawą programu AJT mamy swoje pięć minut i na pewno je wykorzystamy, zapowiada gen. bryg. pil. Marian Jeleniewski, dowódca 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego. Wypracowaliśmy taką sprawność działania i poziom wyszkolenia, że w kilkanaście godzin od zgłoszenia, praktycznie na wezwanie, możemy wysłać nasz samolot do Libii czy Iraku z misją humanitarną lub dyplomatyczną, dodaje gen. bryg. pil. Mirosław Jemielniak, dowódca 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego.
Dobra praca przynosi owoce
Opinie dowódców związków taktycznych trafnie oddają klimat i cel zmian już dokonanych i wciąż dokonujących się w lotnictwie wojskowym. Dzięki nim polscy lotnicy są całkiem inaczej postrzegani przez sojuszników. Nie ma co ukrywać, wizytujący nas zagraniczni dowódcy czy politycy są pod wrażeniem. Na ćwiczeniach też jesteśmy równorzędnymi partnerami. Sojusznicy chcą z nami trenować, bo wiedzą, że nie zmarnują czasu ani paliwa, przyznaje generał Malinowski.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 10/2014