Walka o ukraińskie niebo

Walka o ukraińskie niebo

Działania lotnictwa załogowego i bezzałogowego oraz obrony przeciwlotniczej w wojnie rosyjsko-ukraińskiej

Marcin Strembski

 

Praktyka konfliktów ostatnich dziesięcioleci dowodzi, że w nowoczesnej wojnie zwycięstwo nie jest możliwe bez osiągnięcia przewagi w powietrzu. Znalazło to pełne potwierdzenie w przypadku wojny rosyjsko-ukraińskiej, ponieważ agresorowi nie udało się przełamać ukraińskiego systemu obrony powietrznej, w rezultacie czego niemożliwe okazało się właściwe wykorzystanie modernizowanego od lat dużym nakładem środków rosyjskiego lotnictwa taktycznego.

Siły stron

Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy były zdecydowanie zbyt słabe w  stosunku do potencjału przeciwnika i czekających je zadań. Realnie dysponowały dwiema brygadami lotnictwa taktycznego (BLT) wyposażonymi łącznie w około 40 myśliwskich Su-27 (39. i  831. BLT), trzema z  55– 60 samolotami myśliwskimi MiG-29 (40., 114. i 204. BLT), jedną z 18 uderzeniowymi Su-24M/ MR (7. BLT) oraz jedną z 30 szturmowymi Su25 (299. BLT). Aktywna flota ukraińskiego lotnictwa liczyła więc około 150 samolotów bojowych, lecz ich gotowość do lotów nie przekraczała 70 proc. Kolejnych około 150 maszyn było składowanych i po wybuchu wojny rozpoczęto przywracanie ich do sprawności. W  służbie znajdowało się także 35 samolotów transportowych i pięć specjalnych.

Jeśli chodzi o  śmigłowce, to na początku 2022 roku na stanie czterech brygad Lotnictwa Wojsk Lądowych było około 60 Mi-24, 60 Mi-8 (ok. 30 kolejnych w innych rodzajach sił zbrojnych) i  15 Mi-2. Dość licznie w barwach ukraińskich występowały bezzałogowce klasy operacyjnej. Dwie eskadry rozpoznawczo-bojowych Bayraktarów TB2 (24 egz.) miały Siły Powietrzne, a  jedną (12 egz.) Marynarka Wojenna. Ponadto wciąż aktywne były poradzieckie systemy bezzałogowe WR-2 Striż i  WR-3 Riejs. Te antyczne aparaty rozpoznawcze o  napędzie odrzutowym Ukraińcy postanowili przerobić na pociski manewrujące dalekiego zasięgu.

Za to obrona przeciwlotnicza Ukrainy cieszyła się opinią jednej z najpotężniejszych w Europie, choć i tutaj nie obyło się bez przejściowych problemów. W pierwszej dekadzie XXI wieku wojska ukraińskie zostały zmuszone z  powodu oszczędności do wycofania systemów ziemia–powietrze typu S-125 Newa, S-200 Angara/Wega, S-300W, 2K12 Kub i  9K330 Tor, wraz z  niektórymi S-300PT. Ponieważ najcenniejsze z  nich przechowywano w stosunkowo dobrych warunkach, głównie w  nadziei na odsprzedanie zagranicznym nabywcom, nie jest zaskoczeniem, że po 2014 roku Ukraina stosunkowo łatwo zdołała reaktywować większość z nich.

Za najgroźniejszy w arsenale obrony powietrznej Ukrainy jest uznawany za system obrony przeciwlotniczej i  przeciwrakietowej S-300W1. System ten co prawda od wielu lat znajdował się w rezerwie, ale według niektórych danych około 2018 roku zdołano przywrócić do działania przynajmniej osiem baterii tego systemu, które sformowano w dwa dywizjony.

Nie do końca wiadomo, ile S-300PT-1 miała w  służbie Ukraina, ale według niektórych źródeł było to 16 dywizjonów. Ponadto plan remontów zakładał przygotowanie do użycia dwóch pułków rakietowych systemu przeciwlotniczego S-125 Newa. Mogło to oznaczać aktywację co najmniej ośmiu dywizjonów rakietowych, choć nie ma pewności, czy udało się w  pełni zrealizować te zamiary.

S-300PS to bardziej mobilna i  ulepszona wersja S-300PT-1. Dywizjon tego systemu składał się z  samobieżnego radaru śledzenia celu i naprowadzania rakiet 30N6, a także 12 wyrzutni. Systemy S-300PS stanowiły kręgosłup obrony powietrznej Ukrainy, znajdując się formalnie na wyposażeniu aż 18 dywizjonów rakietowych.

Ponadto Ukraina wciąż utrzymywała w  służbie 12 dywizjonów rakietowych 9K37 Buk-M1, z  których każdy składa się zwykle z  trzech baterii, obejmujących po dwie samobieżne wyrzutnie i  jeden pojazd przeładunkowy.

Przedwojenny plan zakładał sukcesywny powrót do służby systemu krótkiego zasięgu 9K330 Tor, który miał wejść na wyposażenie jednego pułku rakietowego, co stanowi ekwiwalent 24 wyrzutni. Wiadomo o  wyremontowaniu przed wojną minimum sześciu Torów. Poza tym Ukraina miała łącznie do dyspozycji 125 pojazdów systemu 9K33M2 Osa-AKM, z  których w  sprawności pozostawało zapewne około stu. 

Według dostępnych danych armia ukraińska odziedziczyła po ZSRR około 90 sztuk systemu artyleryjsko-rakietowego 2K22 Tunguska. Pod koniec 2021 roku w składzie trzech różnych brygad Wojsk Lądowych znajdowały się trzy baterie uzbrojone w systemy Tunguska, a  każda z nich liczyła po około sześciu pojazdów. Przyjmuje się również, że Ukraina posiadała również około 150 samobieżnych zestawów Strieła-10.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW Numer Specjalny 16

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter