Walki powietrzne w operacji „Linebacker”


Szymon Tetera


 

 

 

 

Walki powietrzne

 

w operacji „Linebacker”

 

 

(cz. II)

 

 

 

Operacja „Linebacker” rozpoczęła się od serii starć w powietrzu stoczonych 10 maja 1972 r. Później lotnictwo wietnamskie działało już ostrożniej, starając się jak najdłużej zachować gotowość do obrony terytorium kraju. Skoncentrowano się przy tym na zwalczaniu formacji USAF, których trasy dolotu do celu wiodły przez terytorium DRW, kiedy były łatwiejsze do śledzenia.

 

11 maja 1972 r. na przechwycenie nalotu USAF Wietnamczycy poderwali dwie pary myśliwców MiG-21 z 927. PLM. Parze pod dowództwem Ngo Van Phu udało się zaskoczyć przeznaczony do atakowania stanowisk przeciwlotniczych zestawów rakietowych klucz samolotów F-105G Thunderchief z 17. WWS/388. TFW. Amerykańscy piloci byli akurat zajęci unikami przed wystrzelonymi z ziemi rakietami zestawu S-75 i nie utrzymali należytej podzielności uwagi. Lecąca na małej wysokości wietnamska para łatwo zajęła więc pozycję do ataku za lecącym na wysokości około 5000 m kluczem samolotów USAF. Wystrzelony z odległości 1200 m przez bocznego w wietnamskiej parze Ngo Duy Thu kierowany pocisk rakietowy R-3S trafił samolot F-105G z numerem seryjnym 62-4424. Maj. William H. Talley i Maj. James P. Padgett bezpiecznie katapultowali się i trafili do niewoli. Duy Thu miał okazję do ataku na kolejnego F-105, ale zbytnio zbliżył się do nieprzyjaciela, przekraczając minimalną odległość odpalenia rakiety R-3S, po czym powrócił do bazy. Przebieg drugiej części starcia jest niejasny, pełniący bowiem zadanie bojowego patrolu powietrznego klucz „Gopher” ścigał niezidentyfikowany samolot. Aby się upewnić co do jego przynależności prowadząca załoga, w składzie Lt Col Jospeh W. Kittinger i Lt William J. Reich, zbliżyła się do, jak się okazało, MiG-21. Kittinger nakazał więc prowadzonej załodze w składzie Capt. Stephen E. Nichols i Lt James Bell odpalić rakietę AIM-7. Rezultat tego ataku nie został zaobserwowany, Nichols bowiem zauważył, że pilotowany przez Kittingera F-4D (numer seryjny 66-0230) został trafiony pociskiem rakietowym i skoncentrował na nim swoją uwagę. Uszkodzeniu uległo prawe skrzydło, a samolot stanął w płomieniach. Szczęśliwie obu członkom jego załogi udało się katapultować po czym trafili oni do niewoli. Jak się okazało, załoga Kittingera została zestrzelona przez Ngo Van Phu, który w krótkim czasie odpalił dwa pociski R-3S. W czasie odwrotu pilotowany przez Wietnamczyka MiG-21 został jednak trafiony pociskiem rakietowym, a on sam katapultował się. Po roku, USAF przyznało jednak to zestrzelenie załodze Nicholsa, która jako jedyna w tym starciu odpaliła AIM-7. Według strony wietnamskiej w czasie startu na myśliwcu MiG-21 z lotniska Kep zginął zestrzelony przez Phantoma por. Vo Sy Giap. Brak jednak danych od strony amerykańskiej.

12 maja szczęście uśmiechnęło się do załóg 555. TFS. Prowadząca klucz załoga w składzie Maj. Sidney Hudson i Capt. Larry Pettit dostrzegła klucz myśliwców J-6, które właśnie wystartowały z lotniska Yen Bai. Hudson wystrzelił z bliskiej odległości wszystkie cztery pociski AIM-7, ale z powodu zbyt małej odległości od przeciwnika żaden z nich nie trafił, choć załoga w składzie Lt Wayne T. Frye i Lt Col James P. Cooney zaobserwowała, że starający się wykonać unik wietnamski myśliwiec najprawdopodobniej rozbił się. Zwycięstwo to nie zostało jednak zatwierdzone przez USAF. Tymczasem załoga Maj. Frye odpaliła do ostatniego w szyku wietnamskiego myśliwca dwa pociski AIM-4D Falcon, ale żaden z nich nie podjął naprowadzania. Chwilę później, pomimo już minimalnej odległości, Fyre odpalił dwa pociski AIM-7 i odbił nie obserwując przeciwnika. Załoga lecąca w tylnej parze potwierdziła jednak zestrzelenie.

Do kolejnych starć w powietrzu doszło dopiero 18 maja i w obu z nich udział wzięły myśliwce J-6 z 925. PLM. W czasie porannego uderzenia USAF na lotnisko Kep klucz samolotów z 421. TFS/366. TFW ścigał MiG-21, ale sam został zaskoczony przez parę myśliwców J-6 i pilot Nguyen Hong Nhi zestrzelił samolot numer 4 w amerykańskim kluczu. Był to F-4D (66-7612), w którym zginęli Lt Wesley D. Ratzel i Lt Jonathan B. Bednarek. Była to jedyna strata Amerykanów tego dnia, choć zestrzelenie po jednym Phantomie zgłosili tego dnia też piloci z 923. i 921. PLM. Nieco wcześniej inny klucz myśliwców USAF meldował o uszkodzeniu MiG-21.

Po południu szczęście dopisało parze osłaniających nalot na Hajfong myśliwców F-4B ze stacjonującego na pokładzie lotniskowca USS Midway dywizjonu VF-161. Nawigator naprowadzania skierował tę parę w kierunku lotniska Kep, skąd wystartowały dwa myśliwce J-6. Amerykanie pierwsi dostrzegli lecącego na małej wysokości przeciwnika i załoga prowadząca w składzie Lt Henry A. Bartholomay i Lt Oran R. Brown zajęła pozycję za parą wietnamskich samolotów, podczas gdy załoga prowadzona w składzie Lt Patrick E. Arwood i Lt James M. Bell nabrała wysokości, aby osłaniać walkę dowódcy. Wietnamczycy odrzucili zbiorniki paliwa i rozpoczęli ostry wiraż w lewo, tak że po wykonaniu zwrotu o 180° Bartholomay nie był w stanie utrzymać się za nimi, a skrzydłowy J-6 zaczął wchodzić na ogon jego maszyny. Teraz jednak do walki włączyła się załoga Arwooda, który odpalił do drugiego J-6 pocisk AIM-9D, co prawda niecelny, ale zmusiło to wietnamskiego pilota do odbicia w prawo. Ścigając prowadzącego przeciwnika Arwood stracił go na chwilę z widoku, ale jego operator radaru dostrzegł wroga. Nad lotniskiem Kep Amerykanie wykonali za nim dwa pełne 360° wiraże w lewo. Obawiając się ataku innych wietnamskich myśliwców, załoga USAF już zastanawiała się, czy porzucić cel, kiedy Wietnamczyk, najwidoczniej przekonany, że zgubił przeciwnika, dostrzegł ścigającego w tym czasie swojego przeciwnika drugiego Phantoma i usiłując zająć pozycję do ataku na niego odbił w prawo. Manewr ten dał Arwoodowi dobrą pozycję do odpalenia drugiego Sidewindera, który eksplodował około 1,5 m za od prawego statecznika celu, odrywając duży element konstrukcji. Chwilę później z wietnamskiego myśliwca wystrzelił płomień, a jego pilot katapultował się. Po rozdzieleniu się wietnamskich myśliwców Bartholomay, mając mały zapas potencjału energetycznego, odseparował się od przeciwnika, którego zgubił z widoku. Kiedy dostrzegł go ponownie J-6 usiłował wejść mu na ogon, jednak Amerykanin gwałtownie wzniósł, się, a Wietnamczyk podążył za nim. Oba myśliwce przeciągnęły równocześnie, ale to Bartholomay znalazł się za przeciwnikiem, co po krótkim pościgu pozwoliło mu zająć odpowiednią pozycję do odpalenia Sidewindera. Pocisk trafił w tylną część J-6, który zapalił się. Także ten pilot katapultował się.

20 maja para myśliwców MiG-21 z 921. PLM zaskoczyła formację dwunastu Phantomów z 555. TFS. Do Van Lanh odpalił dwa pociski rakietowe i jeden z nich trafił w F-4D 65-0600. Obaj członkowie jego załogi katapultowali się, przy czym pilot Lt John D. Markle został uratowany przez śmigłowiec HH-53, operator uzbrojenia zaś Capt James W. Williams trafił do niewoli.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 11/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter