Walter Wolfrum – as Jagdgeschwader 52 w bitwach powietrznych od Kubania po Śląsk

Walter Wolfrum – as Jagdgeschwader 52 w bitwach powietrznych od Kubania po Śląsk

Cz. I – nad Kubaniem, Donbasem, Charkowem i Kijowem

Iwan Ławrinienko

 

W drugiej połowie wojny Luftwaffe zaczęła stopniowo tracić przewagę w powietrzu na kolejnych teatrach działań. Z tego względu jedynie nieliczni niemieccy piloci myśliwscy, którzy przybyli na front w połowie wojny, mogli pochwalić się dużymi sukcesami, potwierdzonymi przez dokumenty strony przeciwnej. Pod tym względem wyróżniał się Walter Wolfrum, który służył w walczącym na południowym odcinku frontu wschodniego Jagdgeschwader 52. Choć po przybyciu na front musiał stawić czoło coraz większej przewadze liczebnej lotnictwa radzieckiego, nie tylko udało mu się przetrwać wiele walk, ale dzięki niewątpliwemu talentowi osiągnąć niezwykłe wyniki. Spośród 135 oficjalnie zaliczonych mu zwycięstw, sowieckie dokumenty potwierdzają co najmniej 80, a kolejnych około 30 jest spornych, co jest bardzo wysokim współczynnikiem. Niniejszy artykuł jest pierwszą próbą opisu jego kariery w szerszym kontekście, sporządzoną nie tylko na bazie dokumentów niemieckich i jego wspomnień, ale także dokumentów pozyskanych z sowieckich archiwów.

Szkolenie

Walter Wolfrum urodził się 23 maja 1923 roku w Schmölz, wsi w górnofrankońskim regionie Kronach, w rodzinie pastora ewangelickiego. W 1934 roku rodzina przeniosła się do Norymbergi. Po wybuchu II wojny światowej Wolfrum zaciągnął się do Luftwaffe. W październiku 1940 roku uzyskał maturę i wkrótce otrzymał przydział do Flugzeugführerschule A/B 10 w Neukuhren w Prusach Wschodnich (obecnie Pionierskij w Obwodzie Kaliningradzkim). W nadbałtyckim ośrodku szkolenia spędził prawie pół roku i w lutym 1941 roku, po ukończeniu szkolenia podstawowego, został skierowany do II. Luftkriegsschule, mieszczącej się na lotnisku Berlin-Gatow. Podczas szkolenia, w niespełna 12 miesięcy opanował latanie 16 różnych typami samolotów. Jako pilot wykonał 623 lotów, spędzając w powietrzu 155 godzin i według swoich wspomnień doskonale opanował technikę latania. W lutym 1942 roku zdał wszystkie egzaminy teoretyczne i praktyczne na kategorię lotniczą A/B i tym samym stał się pilotem wojskowym. Następnie został skierowany na wstępne dwumiesięczne szkolenie pilotów myśliwców do Jagdflieger-Vorschule 1 w Kamenz. Kolejnym przystankiem była Jagdfliegerschule 3 znajdująca się wówczas na duńskim lotnisku Grove, dokąd przybył na początku czerwca 1942 roku (na początku grudnia 1942 roku jednostka przeniosła się do Bad Aibling w Bawarii). Tam przeszedł szkolenie na myśliwcu Messerschmitt Bf 109. Jeszcze latem tego roku został wysłany do Ergänzungs-Jagdgruppe Ost, stacjonującej we francuskim Saint-Jean-d'Angély. W tej rezerwowej grupie myśliwskiej instruktorzy mający za sobą służbę frontową, przekazywali podchorążym swoje doświadczenie.

Instruktorem Wolfruma był 25-letni kawaler Krzyża Rycerskiego Feldwebel Karl Steffen z III./JG 52, który do tego czasu odniósł 44 zwycięstwa. Doświadczony mentor miał za zadanie nauczyć swoich podwładnych technik pilotażu i taktyki, a także przekazać im pewne nawyki, przydatne w czasie służby na froncie wschodnim. Podczas jednego ze startów klucza Bf 109, Wolfrum przypadkowo zderzył się z niezauważonym przez siebie samochodem-kosiarką, który kosił trawę na lotnisku. Kierowca pojazdu zauważył w porę pędzące w jego stronę Messerschmitty i w ostatniej chwili zdołał zjechać z linii startu maszyn, ale samolot Wolfruma niegroźnie uderzył w przeszkodę. Po zbadaniu incydentu przeciwko młodemu pilotowi wszczęto sprawę i grożono mu sądem pod zarzutem zniszczenia mienia Wehrmachtu przez zaniedbanie. Wolfrum uniknął jednak procesu, dwa tygodnie później otrzymał bowiem rozkaz udania się na front.

Bojowy debiut nad Kubaniem

Po przybyciu Wolfruma do Mariupola, gdzie znajdowała się wówczas kwatera główna JG 52, dowódca pułku Obserstleutnant Dieter Hrabak wysłał go na Krym do dyspozycji dowódcy II./JG 52 Hauptmanna Johannesa Steinhoffa. Po zadaniu kilku pytań na temat dotychczasowej kariery, Steinhoff przydzielił młodego pilota do 5. Staffel (5./JG 52) i pokrótce opowiedział o najnowszych wydarzeniach w tej eskadrze, która od początku września 1942 roku straciła 13 pilotów, w tym dwóch dowódców kluczy. W tym czasie dywizjon II./JG 52 wspierał niemiecką 17. Armię, która po stalingradzkiej klęsce wycofała się z Kaukazu, zajmując pozycje na tzw. przyczółku kubańskim.

Jak wspominał przyszły as, w eskadrze dowodzonej przez Leutnanta Helmuta Haberdę został dobrze przyjęty. Pozostali przy życiu piloci cieszyli się z każdego nowego towarzysza walki. Faktem jest, że Wolfrum na początku kariery miał trochę szczęścia. Kiedy 12 lutego 1943 roku Hauptmann Steinhoff został zestrzelony nad półwyspem Taman i wykonał awaryjne lądowanie, właśnie on otrzymał polecenie przewiezienia dowódcy grupy na Krym na pokładzie samolotu dyspozycyjnego Fieseler Fi 156 Storch. W czasie lotu Wolfrum wykazał się dobrymi umiejętnościami jako pilot, dzięki czemu Steinhoff dobrze go zapamiętał i czasem zabierał na misje bojowe jako skrzydłowego.

Przeciwnikami niemieckich pilotów na tym odcinku frontu byli lotnicy sowieckich 4. i 5. Armii Lotniczych. Pierwsze loty nie były łatwe dla niedoświadczonego pilota. Obrazy śmierci wrogów i towarzyszy zrobiły na nim ogromne wrażenie. Jak większość nowicjuszy, w pierwszych bitwach Wolfrum starał się przede wszystkim nie odrywać od prowadzącego. Wspominał później, że stres psychiczny nie opuszczał go nawet w nocy: „Próbowałem poradzić sobie podczas snu z tym, czego moja strasznie podrażniona psychika doświadczała w ciągu dnia. Obrazy nie pozwalały mi zasnąć. Znowu zobaczyłem przez ramię nos sowieckiego samolotu i bez względu na to, jak desperacko manewrowałem, nurkowałem i wznosiłem się, nie mogłem uciec przed wrogiem. W końcu otworzył ogień, zobaczyłem płomienie wydobywające się z luf, słyszałem, jak metal rozdziera się od uderzeń pocisków, podskoczyłem z krzykiem – siedziałem się na łóżku, zlany zimnym potem. Długo nie mógłbym tego znieść. Nikt nie mógł. W dzień walki powietrzne, zestrzelone i spadające samoloty, pospiesznie wypalane między akcjami papierosy, kilka kęsów czegoś do zjedzenia przed ponownym startem, a w nocy koszmary. To wszystko zaczęło wkrótce wyczerpywać moje siły fizyczne i psychiczne.”

Swoje pierwsze zwycięstwo Wolfrum odniósł prawdopodobnie 25 lutego 1943 roku w walce powietrznej z radzieckimi myśliwcami. Po wylądowaniu zestrzelony ŁaGG-3 został jednak przypisany bardziej doświadczonemu Leutnantowi Herbertowi Kirnbauerowi, pomimo protestów Wolfruma u dowódcy eskadry. To był dość żenujący moment we wczesnej karierze przyszłego asa. Ofiarą Kirnbauera lub Wolfruma padł najprawdopodobniej jeden z samolotów 164. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego (IAP) z 295. Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego (IAD). Tego dnia nie wróciło z misji bojowej czterech pilotów pułku: zastępca dowódcy eskadry, st. lejtnant A.D. Kubariew (jedno zwycięstwo indywidualne i dwa zespołowe), starszyna W.S. Nejmuszyn, a także st. sierżant R.I. Treszczinskij i st. sierżant W.D. Kirejczuk. Dwóch z nich wróciło później do jednostki. Tego dnia cztery szturmowe Ił-2 stracił również 502. Pułk Lotnictwa Szturmowego (SzAP). Z kolei 979. IAP stracił w walkach powietrznych zastępcę dowódcy jednej z eskadr lejtnanta A.L. Krupnowa (1+0) oraz doświadczonego mł. lejtnanta N.Z. Syrtłanowa (3+2). Ponadto myśliwce niemieckie zestrzeliły trzy Ił-2 z 7. Gwardyjskiego Pułku Lotnictwa Szturmowego (GSzAP) z 230. Dywizji Lotnictwa Szturmowego (SzAD). Piloci II./JG 52 zgłosili tego dnia dziewięć zwycięstw, w tym trzy Ił-2, dwa ŁaGG-3, dwa I-16 oraz po jednym Jak-1 i I-153. Słowaccy piloci z 13.(slow.)/JG 52 i załogi dwusilnikowych Bf 110 z 10.(NJ)/ZG 1 zgłosiły trzy zestrzelone samoloty szturmowe i jeden myśliwiec.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 5/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter