Warsztaty No Light / NVG
Michał Konieczko
Pod koniec maja, na strzelnicy klubu Cover na Warszawiance, odbyły się zamknięte warsztaty dotyczące zagadnień użycia noktowizji na współczesnym teatrze zadań. Zajęcia skierowane były do funkcjonariuszy podległych MSW oraz żołnierzy MON oraz członków organizacji proobronnych współpracujących z MON.
U podstawy organizacji warsztatów stanęła ogromna liczba legend i półprawd krążących nie tylko wśród cywilnych amatorów optoelektroniki, ale także zawodowców na co dzień pracujących z urządzeniami noktowizyjnymi. Za taki stan rzeczy odpowiada wiele czynników. Brak odpowiednich szkoleń, brak świadomości sytuacyjnej wynikający z małej ilości operacji prowadzonych w nocy, brak wymiany doświadczeń, swoistego transferu wiedzy od jednostek, które w teorii powinny posiadać bogatą praktykę obserwacji i użycia broni w nocy. Dla uczestników szkolenia wiele elementów było swoistą terra incognita i na bieżąco w ich głowach dochodziło do weryfikacji dotychczasowego sposobu użycia technik i procedur działania.
Szkolenie podzielone było na dwie części: teoretyczną i praktyczną.
Wykład obejmował rodzaje noktowizorów oraz akcesoria do nich, takie jak przeciwwagi, rodzaje zasilania, przystawki powiększające i ogniskujące, call patch’e oraz markery strobo. Bardzo szczegółowo omówiono wskaźniki laserowe działające w podczerwieni, ich zalety oraz wady w poszczególnych modelach. Użytkownicy mieli możliwość pracować z bronią wyposażoną we wskaźniki DBAL A2 oraz AN/PEQ-15 oczywiście w standardzie MILSPEC. Omówiono najnowszy z modeli MAWL, który na polskim rynku dostępny jest w ofercie firmy UMO.
Jednym z najważniejszych tematów dotyczących użycia wskaźników jest ich poprawny montaż, przystrzelanie na dystansach, które będą spotykane w działaniach operacyjnych, a także warianty ustawień, których urządzenie ma kilka, z przeznaczeniem do konkretnych zadań, takich jak np. doświetlenie celu. Przy okazji zerowania lasera do broni przypomniano pryncypia odnoszące się do balistyki pocisku 5.56 mm x 45 oraz różnic w zerowaniu broni do dystansów od 25-300 m przy świetle widzialnym i celowniku Eotech czy Trijicon ACOG. Omówiono także najnowsze rozwiązania z możliwością zakodowania wiązki lasera tak, by była widoczna tylko dla „swoich”. Zwrócono uwagę na zagrożenia w postaci zniszczenia wzroku poprzez nawet chwilowe skierowanie wiązki w ustawieniu HiPower, zazwyczaj blokowanego odpowiednią śrubką.
W trakcie warsztatów uczestnicy mogli sprawdzić różnicę w pracy na noktowizji w wersji monokularów i pełnych gogli. Dzięki firmie PCO, będącej krajowym lideem w produkcji zaawansowanej optoelektroniki, dano możliwość porównania polskiego produktu w postaci gogli MU-3S z białym fosforem, będących obecnie na wyposażeniu wielu jednostek MON, w tym Wojsk Obrony Terytorialnej, a także MSW z amerykańskimi wojskowymi noktowizorami PVS7 oraz PVS14. Należy tutaj skierować słowa uznania wobec firmy PCO, gdyż przekazanie sprzętu na warsztaty, które dawały możliwość porównania różnego typu urządzeń bez tezy o lepszości jednych nad drugimi świadczy zarówno o odwadze, jak i świadomości jakościowej swojego produktu. Niestety, nie można było zaprezentować montażu podnoszonego do boku gogli, gdyż w tym samym czasie był wystawiany na targach za granicą.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2019