Vickers Armstrong Wellington
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński
Vickers Armstrong Wellington
(cz. IV)
Wellington został opracowany jako samolot bombowy dalekiego zasięgu (bombowiec strategiczny), przeznaczony do zwalczania najważniejszych obiektów polityczno-administracyjnych i ośrodków przemysłowych na głębokim zapleczu nieprzyjaciela. Jednakże w czasie drugiej wojny światowej, operując na drugorzędnych teatrach działań wojennych, w Afryce Północnej, we Włoszech i w Birmie, Wellington był często wykorzystywany do zadań operacyjno-taktycznych, do izolacji rejonu działań bojowych, a nawet izolacji pola walki. Bombowce musiały atakować mniejsze obiekty, takie jak bazy morskie, węzły kolejowe i drogowe, lokomotywownie i ważniejsze zakłady naprawy taboru kolejowego, a nawet wybrane odcinki dróg. I w tej roli spisywały się bardzo dobrze, wydatnie przyczyniając się do zwycięstwa alianckich sił lądowych na tych teatrach działań wojennych.
![](files/artykuly/lotnictwo/98_lotnictwo_2011_06/8.jpg)
Wpoczątkowym okresie drugiej wojny światowej brytyjskie siły powietrzne stacjonujące na Bliskim Wschodzie było znacznie słabsze od tych, które stacjonowały w metropolii i miały ponosić główny ciężar działań wojennych. Na terenie Egiptu, Sudanu, brytyjskiej Somalii, Palestyny, Jordanii, Jemenu i Iraku stacjonowało tylko dwadzieścia dywizjonów, dysponujących w większości przestarzałymi samolotami. Sytuacja całkowicie zmieniła się na początku lata 1940 r. Pokonanie Francji w czerwcu zamknęło lądowy teatr działań wojennych w Europie Zachodniej, a przystąpienie Włoch do wojny w tym samym miesiącu miało poważne konsekwencje dla basenu Morza Śródziemnego. Teraz siły brytyjskie zaczęły walczyć w Afryce, wysyłając korpus ekspedycyjny do Grecji. Najnowszym bombowcem brytyjskim w tym rejonie był Bristol Blenheim, który miał jednak zbyt mały udźwig bomb do prowadzenia lotniczej izolacji (zwalczania nieprzyjacielskich szlaków komunikacyjnych, systemu wsparcia logistycznego oraz systemu dowodzenia) na większą głębokość taktyczną. W tej sytuacji podjęto decyzję o przezbrojeniu niektórych jednostek w większe bombowce Wellington. Pierwsze samoloty bombowe Wellington IC trafiły do wyposażenia 70. Dywizjonu we wrześniu 1940 r., zastępując przestarzałe bombowce Vickers Valentia. Jednocześnie dywizjon trafił do bazy Qabrit, na wybrzeżu Morza Śródziemnego, mniej więcej w połowie drogi między Port Saidem, a Aleksandrią. W nocy z 18 na 19 września 1940 r., tuż po przezbrojeniu dywizjonu, Wellingtony wykonały pierwszy lot bojowy, atakując port w Benghazi w Libii, do którego właśnie wpłynęło zaopatrzenie dla sił włoskich w Afryce Północnej.Na początku listopada 1939 r. 37. Dywizjon stacjonujący w Feltwell w Wielkiej Brytanii, który miesiąc wcześniej został przezbrojony z Wellingtonów IA na Wellingtony IC, został przebazowany na Maltę. Z bazy tej wykonał kilka lotów bojowych atakując Valonę i Brindisi, ale jeszcze w końcu listopada trafił do bazy Fâyid w Egipcie, w pobliżu Kanału Sueskiego, w grudniu zaś przebazowano go do bazy Shallufa, bliżej Suezu. W tej bazie dywizjon stacjonował aż do kwietnia 1942 r. W grudniu 1940 r. do Egiptu przeniesiono trzeci dywizjon bombowców Wellington IC, 38. Dywizjon z Marham, który ostatecznie też trafił do Shallufa, operując z tej bazy do kwietnia 1941 r., by po dwutygodniowym pobycie w Gambut powrócić do Shallufa, gdzie stacjonował aż do marca 1943 r. Już w grudniu 1940 r. oba dywizjony dołączyły do 70. Dywizjonu, atakując włoskie lotniska i szlaki zaopatrzeniowe w Libii, wykonując nocne ataki siłami od pięciu do siedmiu samolotów. W połowie grudnia 1940 r. na lotnisku Luqa na Malcie sformowano wcześniej rozwiązany 148. Dywizjon, wyposażając go w bombowce Wellington IC. Jeszcze w grudniu 1940 r. dywizjon rozpoczął bombardowanie włoskich lotnisk i portów. Tymczasem w listopadzie 1940 r., po włoskim ataku na Grecję, część 70. Dywizjonu z sześcioma samolotami Wellington IC wysłano do Grecji, do bazy Eleusis. Już 7 listopada bombowce te przeprowadziły dzienny nalot na Valonę w Albanii, spośród których utracono dwie maszyny Po tej bolesnej akcji kolejne uderzenia bombowe wykonywano już tylko w nocy. Niewielkie pododdziały wydzieliły też 37. i 38. Dywizjon, walczyły one w Grecji aż do kwietnia 1941 r., kiedy to po włączeniu się Niemiec do walk, kraj ten został szybko pokonany.
W grudniu 1940 r. Brytyjczycy rozpoczęli operację „Compass” w wyniku której zdobyto Tobruk i Benghazi, w znacznym stopniu rozbijając włoskie siły w Libii. Jednak od stycznia 1941 r. do Afryki Północnej zaczęły przybywać pierwsze jednostki niemieckiego Deutsche Afrika Korps, które uratowały sytuację. W marcu 1941 r. 148. Dywizjon, który stracił część samolotów w wyniku włoskich nalotów na Maltę, został przeniesiony do Egiptu, do bazy Qabrit, przez kolejny rok utrzymując na Malcie tylko wydzielony pododdział, atakujący nocą włoskie porty. W sierpniu 1941 r. w Qabrit został sformowany kolejny, 108. Dywizjon, wyposażony w samoloty bombowe Wellington IC. Podobnie jak w przypadku innych jednostek, warunki do operowania tego dywizjonu były dość trudne. Na lotniskach w Egipcie brakowało sprzętu naziemnego, podnośników do demontażu silników, traktorów do holowania maszyn, wózków do bomb, części zamiennych. Bombowce dostarczano do Egiptu okrężną drogą, przez Gibraltar i Ghanę, a następnie przez środkową Afrykę do Chartumu w Sudanie i dopiero stąd – na północ do Egiptu. W 1941 r. dostawy nowych Wellingtonów III pozwoliły na stopniową wymianę sprzętu, a właściwie nowe bombowce po prostu uzupełniły poniesione straty.
Jesienią 1941 r. na Maltę przeniesiono wydzielone pododdziały ze 104. i 40. Dywizjonu, które wkrótce podjęły nocne ataki bombowe na włoskie porty, z których wyruszały statki transportowe, zaopatrujące wojska w Afryce Północnej. W lutym 1942 r. obie jednostki rozbudowano do stanu pełnych dywizjonów, podczas gdy macierzyste dywizjony w Wielkiej Brytanii przenumerowano na (odpowiednio) 158. i 156. Dywizjon. W ten sposób, do operujących w basenie Morza Śródziemnego czterech dywizjonów (37., 38., 70. i 108.) dołączyły dwa kolejne, 104. i 40. Dywizjon. Wszystkie je stopniowo wyposażano w Wellingtony III, z wyjątkiem 104. Dywizjonu, w którym eksploatowano Wellingtony II, z rzędowymi silnikami chłodzonymi cieczą Merlin. Latem 1941 r. 38. Dywizjon, poza normalnymi atakami bombowymi na włosko-niemieckie porty, lotniska i węzły komunikacyjne na zapleczu sil przeciwnika, podjął też działania morskie, głównie związane z minowaniem podejść do portów w Libii. Jesienią dywizjon ten, operując z Egiptu oraz (wydzielony pododdział) z Malty, atakowały konwoje morskie państw Osi, bombardując włoskie statki płynące z zaopatrzeniem dla Afryki Północnej. Wgrudniu 1941 r. samoloty dywizjonu zaczęły też stosować torpedy, zwiększając skuteczność ataków na cele morskie. Od tej pory 38. Dywizjon stał się jednostką obrony wybrzeża, od lutego 1942 r. wchodząc w skład 201. Grupy Obrony Wybrzeża z Aleksandrii, odpowiadającej za działania nad Morzem Śródziemnym. Poza wymienionymi, w skład sił operujących z Egiptu od marca 1941 r. wchodził 148. Dywizjon, wyposażony wówczas w Wellingtony IC, a od września 1941 r. – w Wellingtony II. Nie była to jednak jednostka bombowa lecz dywizjon do zadań specjalnych, zajmujący się głównie zrzutem zaopatrzenia dla ruchu oporu w Grecji i Jugosławii, a także przerzutem agentów wywiadu i dywersantów do tych krajów. Począwszy od kwietnia 1942 r. straty dywizjonu uzupełniono samolotami Wellington IC, na których jednostka latała do grudnia tego roku. Od stycznia 1943 r. dywizjon wyposażono w ciężkie czterosilnikowe samoloty Consolidated Liberator i Handley Page Halifax, co pozwoliło na wykonywanie misji na większą odległość.
![](files/artykuly/lotnictwo/98_lotnictwo_2011_06/8a.jpg)
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 6/2011