Wenezuelskie F-16
Marcin Strembski
Wenezuela jest obecnie jedynym państwem wrogim Stanom Zjednoczonym, które używa samolotów bojowych F-16 Fighting Falcon. Jej siły powietrzne osiągnęły na maszynach tego typu co najmniej kilkanaście zwycięstw powietrznych, które zostały uzyskane podczas próby wojskowego przewrotu w 1992 roku, a w ostatnich latach podczas zwalczania przemytu narkotyków.
W 1982 roku Wenezuela stała się pierwszym krajem Ameryki Łacińskiej, który otrzymał zezwolenie na zakup myśliwców F-16. Była to wówczas bardzo nowoczesna konstrukcja, przyjęta do służby przez USAF zaledwie cztery lata wcześniej. Początkowo Amerykanie próbowali sprzedać rządowi w Caracas eksportową wersję tego samolotu napędzaną silnikiem J79, ale ostatecznie uzgodniono, że będą to pełnokrwiste myśliwce F-16 Block 15 z silnikiem F100-PW-200. Warto wspomnieć, że F-16 nie były jedyną rozważaną opcją. Pod uwagę brano także francuskie Mirage 50 i izraelskie Kfir C7, które były wersjami rozwojowymi schodzących z uzbrojenia myśliwcowi Mirage IIIE i samolotów myśliwsko-bombowych Mirage 5. W sumie Wenezuela w ramach programu Peace Delta za kwotę 615 mln USD nabyła 24 samoloty F-16, w tym 18 jednomiejscowych wersji A oraz 6 dwumiejscowych wersji B, choć początkowy wniosek z 1981 roku opiewał nawet na 72 nowe maszyny tego typu. Pierwszych sześć F-16 (po trzy w odmianie A i B) przyleciało do Wenezueli 15 listopada 1983 r. Dostawy pozostałych maszyn zakończyły się 19 listopada 1985 r.
Pierwsze lata służby
Wszystkie 24 F-16 trafiły na stan świeżo sformowanej 31 sierpnia Grupo Aéreo de Caza. 16. Skrzydło Myśliwskie, które przyjęło nazwę własną Dragones, stacjonuje w bazie lotniczej Maracay – Palo Negro. W jego skład wchodzą trzy eskadry: bojowe Escuadrón 161 Caribes i Escuadrón 162 Gavilanes oraz eskadra techniczna. Uzbrojenie do atakowania celów naziemnych dostarczone wraz z myśliwcami obejmowało bomby burzące Mk 81, Mk 82 (również wersji AIR ze spadochronem hamującym BSU-49/B) oraz Mk 84, a także bomby kasetowe SUU-30/B. Ponadto dostarczono 19-lufowe wyrzutnie LAU-61 do przenoszenia rakiet niekierowanych kalibru 70 mm. Uzbrojenie powietrze–powietrze, obok standardowo zabudowanego działka M61A-1 Vulcan kalibru 20 mm, stanowiły wyłącznie pociski krótkiego zasięgu AIM-9P-3 (później również AIM-9L) naprowadzane na podczerwień. Aby nie zaburzać równowagi w regionie, USA odmówiły sprzedaży pocisków średniego zasięgu AIM-7 Sparrow, a także kierowanych rakiet powietrze–ziemia AGM-65 Maverick i przeciwokrętowych Penguin.
W latach 80. i 90. wenezuelskie lotnictwo uzyskiwało bardzo wysoki wskaźnik gotowości operacyjnej floty F-16 (powyżej 85%) oraz miało świetne wyniki w szkoleniu pilotów. W rezultacie w 1992 roku Amerykanie po raz pierwszy zaprosili delegację Fuerza Aérea de Venezuela (FAV) do udziału w odbywających się bazie Nellis ćwiczeniach z serii Red Flag. Był to krok bez precedensu, ponieważ do tej pory w ćwiczeniach o bardzo złożonym scenariuszu działań i nierzadko z wykorzystaniem sprzętu potencjalnego przeciwnika brały udział wyłącznie państwa członkowskie NATO. Z zaproszenia oczywiście skorzystano i wysłano 18 czerwca 1992 roku 55-osobową (w tym 10 pilotów) grupę pod dowództwem płk. Artura Garcíi z pięcioma myśliwcami F-16A, wspieranymi przez samolot tankujący KC-707. Kolejna wizyta na Red Flag miała miejsce w lipcu 1996 roku, kiedy do USA poleciało sześć myśliwców F-16A (8 pilotów) ze wsparciem dwóch transportowych C-130H i pojedynczego KC-707.
Wenezuelscy piloci F-16 wzięli również udział w amerykańskim programie wymiany personelu, i to na poziomie instruktorów! Z szansy prestiżowego wyjazdu do USA zdołali skorzystać tylko dwaj piloci. We wrześniu 1996 roku na trwającą trzy lata turę wyleciał Maj. Julio Daruis Ceballos Rangel, a po nim, w okresie od października 2000 do października 2003 roku do USA trafił Maj. Rafael Jacinto Quintero Soto. W obu przypadkach pobyt wyglądał podobnie. Najpierw piloci odbyli trzymiesięczny kurs językowy dla zawansowanych w Defense Language Institute (DIL) zlokalizowanym w bazie Lackland. Następnie w bazie Randolph piloci przeszli pięciomiesięczny kurs instruktora pilotażu na samolocie Northrop T-38 Talon. Właściwy etap w roli instruktora trwał dwa lata. Piloci trafiali do bazy sił powietrznych Laughlin, gdzie znajdował się 87. Flight Training Squadron, w ramach którego wykonywali loty instruktorskie na T-38. Program obejmował naukę pilotażu dla kadetów aż do lotów solowych włącznie, nawigację, średni i wyższy pilotaż indywidualny oraz loty w formacjach po dwie lub cztery maszyny. Poza grupą ogólną instruktorzy mieli dodatkowo przypisanych 2–3 kursantów, za których postępy w nauce bezpośrednio odpowiadali. Kurs dla kadetów trwał średnio 4–5 miesięcy. Obaj Wenezuelczycy byli wysoko oceniani przez amerykańskich przełożonych, zarówno pod względem umiejętności językowych, jak i dydaktycznych. Program wymiany pilotów po 2003 roku został zawieszony z przyczyn politycznych. Także obaj piloci po powrocie z USA musieli przedwcześnie zakończyć służbę w lotnictwie, odchodząc w stopniu pułkownika.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 9/2019