Wilde Sau

 


Szymon Tetera


 

 

 

Wilde Sau 

 

– działania jednosilnikowych myśliwców Luftwaffe

przeciwko nalotom Bomber Command

 

(cz. I)

 


Od 1940 r. stałym zmartwieniem kierownictwa III Rzeszy były coraz to  bardziej nasilające się nocne naloty strategiczne na niemieckie miasta  prowadzone przez bombowce Bomber Command. Co prawda niemieckie nocne lotnictwo myśliwskie oraz artyleria przeciwlotnicza zadawały Brytyjczykom ciężkie straty, nie na tyle jednak wysokie, aby zmusić ich do przerwania  ofensywy. W tej sytuacji, aby przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę,  dowództwo Luftwaffe zdecydowało się na powołanie nocnych jednostek myśliwskich wyposażonych w dzienne myśliwce jednosilnikowe.

 
 
 



Twórcą nowej idei zwalczania bombowców RAF był Maj. Hans-Joachim Herrmann. Ten były pilot Junkersów Ju 88 uznawany był za eksperta w atakowaniu celów nawodnych. Po wykonaniu w III/KG 30 320 misji bojowych, w trakcie których zatopił 12 jednostek pływających o łącznym tonażu ponad 60 000 t, w lipcu 1942 r. został przeniesiony do sztabu Luftwaffe. Objął tam funkcję General der Kampfflieger, a jego doświadczenie bojowe miało służyć przy planowaniu przyszłych operacji i wyborze sprzętu. Studiując raporty dotyczące nalotów bombowców Bomber Command na Niemcy, Herrmann doszedł do wniosku, że jedyną szansą na zwiększenie strat przeciwnika jest  włączenie do operacji nocnych dziennych myśliwców jednosilnikowych.
 
Pomysł ten nie był nowy, bowiem w 1940 r. nocne niebo nad Rzeszą było patrolowane przez myśliwce Bf 109 z IV(N)/JG 2. Pierwsze dwa nocne sukcesy jednostka ta odniosła w kwietniu 1940 r. Nocą z 20 na 21 kwietnia pilotujący Bf 109D Ofw. Willi Schmale z IV(N)/JG 2 stracił lekki bombowiec Battle z 218. Sqn., który został wysłany z zadaniem zrzucenia ulotek. Kolejny sukces niemieckiej jednostki miał miejsce cztery noce później, kiedy w rejonie cieśniny Sylt Ofw. Hermann Förster strącił Hampdena z 49. Sqn. Ten sam pilot nocą z  na 9 lipca, strącił lecącego nad Kiel Whitley’a V z 10.  Sqn, którego z załoga trafiła do niewoli. Pod koniec czerwca 1940 roku. IV(N)/JG 2 została przekształcona w III/NJG 1. Już na początku września jednostka ta rozpoczęła przezbrajanie z jednosilnikowych Bf 109 na dwusilnikowe Bf 110, które zostały uznane za lepiej nadające się do lotów nocnych. Same Bf 109 zostały przesunięte do utworzonej w tym celu 10./NJG 1, która została rozwiązana następnego miesiąca. Tym samym na niemal trzy lata myśliwce jednomiejscowe zniknęły z wyposażenia Nachtjagdwaffe.

W tym czasie realia walk znacznie się zmieniły. Po pierwsze nieprzyjacielskich maszyn było znacznie więcej, wiec ich oświetlenie przez reflektory przeciwlotnicze było statystycznie bardziej prawdopodobne. Po drugie coraz cięższe naloty powodowały wielkie pożary bombardowanych miast, w świetle których sylwetki bombowców były lepiej widoczne. Herrmann doszedł do wniosku, że bombowce mogą być też dodatkowo oświetlane zrzucanymi z samolotów markerami oraz wystrzeliwanymi z ziemi racami. Wszystko to  miało dać pilotom jednosilnikowych myśliwców warunki oświetleniowe zbliżone do walk dziennych. Oczywiście działania jednostek myśliwców jednosilnikowych miały stanowić jedynie uzupełnienie działań naprowadzanych radiolokacyjnie dwusilnikowych myśliwców nocnych, które nie działały nad bombardowanymi miastami, ale na trasach dolotu i powrotu bombowców nieprzyjaciela znad celów. Swoją koncepcję Herrmann przedstawił już w listopadzie 1942 r., ale nie zrobiła ona wrażenia na przedstawicielach Nachtjagdwaffe. Hermann nie zraził się jednak i przesłał listownie swoje propozycje wielu wyższym oficerom, a nawet zorganizował dla siebie myśliwiec Fw 190, na którym osobiście przeprowadził próby przechwycenia bombowca He 111. Kolejno Hermann przeprowadził próby przechwycenia brytyjskich bombowców. W kwietniu 1943 r. udało mu się przechwycić samolot Mosquito, którego jednak nie był w stanie zestrzelić.
 
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 6/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter