Włoskie lotnictwo morskie na ćwiczeniach „Pitch Black 2024”

Gian Carlo Vecchi
Pier Paolo Lazzarin
1 czerwca 2024 roku zapisze się w historii włoskiej Marynarki Wojennej (Marina Militare). Tego dnia 31. Grupa Morska (31º Gruppo Navale) wyruszyła z Tarentu z życzeniami pomyślnych wiatrów od szefa Sztabu Marynarki Wojennej adm. Enrico Credendino i naczelnego dowódcy operacji morskich adm. Aurelio De Carolisa. Lotniskowiec Cavour wraz z fregatą Alpino mają do wykonania ważne zadanie – pierwsze tego rodzaju we włoskiej Marynarce Wojennej. To imponujące przedsięwzięcie wymaga maksymalnego zaangażowania ludzi i sprzętu przez pięć długich miesięcy. Jak bowiem uczy historia, im bardziej prestiżowe są wyzwania i cele, tym większego zaangażowania potrzeba do osiągnięcie sukcesu.
31. Grupa Morska podczas długiej misji została zaangażowana w różne ćwiczenia z kilkoma krajami. Wśród najważniejszych niewątpliwie należy wymienić ćwiczenia „Pitch Black” w Australii, organizowane co dwa lata przez Królewskie Australijskie Siły Powietrzne, „Rim of the Pacific” (RIMPAC) – największe międzynarodowe ćwiczenia morskie na świecie, organizowane co dwa lata przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych, „Pacific Dragon” – inne międzynarodowe ćwiczenia morskie organizowane co dwa lata przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych we współpracy z Japońskimi Morskimi Siłami Samoobrony i Marynarką Wojenną Republiki Korei, a także ćwiczenia dwustronne z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych.
W niniejszym artykule skupimy się na ćwiczeniach „Pitch Black 2024”, w których wzięło udział 20 krajów: Włochy, Australia, Francja, Niemcy, Indie (z sześcioma myśliwcami Su-30MKI), Indonezja, Japonia, Malezja, Filipiny (z samolotami FA-50), Papua-Nowa Gwinea, Republika Korei, Singapur, Hiszpania, Tajlandia, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Brunei, Kanada, Fidżi i Nowa Zelandia. Naszym zadaniem było udokumentowanie niektórych działań podczas ćwiczeń oraz udziału włoskiej Marynarki Wojennej z własnym komponentem lotniczym na pokładzie – Pokładową Grupą Lotniczą (Gruppo Aerei Imbarcati, GRUPAER). Celem ćwiczeń było rozwijanie współpracy, interoperacyjności i wymienności z innymi krajami i rodzajami sił zbrojnych. Warto pamiętać, że Włochy z zaangażowanymi komponentami Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych są jednym z niewielu państw na świecie zdolnych do wysłania pokładowego komponentu lotniczego z samolotami 5. generacji. Na pokładzie lotniskowca Cavour zaokrętowano 13 samolotów (F-35B, AV-8B i dwumiejscowy TAV-8B) i trzy śmigłowce. Komponent Sił Powietrznych dotarł do Australii samodzielnie, pokonując kolejne etapy w towarzystwie tankowca KC-767A.
Po przybyciu do Darwin zdaliśmy sobie sprawę z rzadko podkreślanego aspektu, jakim jest logistyka. Przygotowanie w krótkim czasie tak dużej liczby ludzi, okrętów, samolotów i sprzętu na obszarach leżących daleko poza granicami stało się obecnie niezbędną umiejętnością, którą należy nabyć. Personel Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych pracował w Darwin nad przygotowaniem środków łączności, sprzętu, kontenerów, uzbrojenia, części zamiennych itp. – wszystko po to, aby nasi piloci mogli działać zgodnie z planem od 12 lipca do 2 sierpnia. I to się udało.
Przebywanie na co dzień ze specjalistami, pilotami i członkami załóg oraz bycie przez nich akceptowanymi pozwoliło spojrzeć na ich pracę z innej perspektywy. Jedną z rzeczy, która zrobiła na nas największe wrażenie, było to, że nawet jeśli wszystko wydaje się idealne, w rzeczywistości takie nie jest. Wszędzie pojawia się mnóstwo problemów, zmiennych, nieporozumień. Ale najbardziej uderzające jest to, że wszystko jest za każdym razem omawiane, problemy są rozwiązywane, nieporozumienia wyjaśniane, zmienne oceniane i uwzględniane, dzięki czemu całkowita niezawodność całego systemu okrętowego i jego komponentów powietrznych osiągnęła praktycznie 100 proc.!
Codzienne misje wykonywały dwa, cztery lub sześć samolotów F-35B i AV-8B. Były wśród nich misje nocne oraz w ugrupowaniach mieszanych (COMAO) z udziałem ponad 30 samolotów. Ogromne wrażenie robiło czasami nawet 20–25 samolotów oczekujących na zezwolenie na start na pomocniczych pasach startowych lub drogach kołowania. Lotnisko w Darwin jest również lotniskiem cywilnym i przyjmuje także małe samoloty. Nierzadko zdarzało się, że 15–20 samolotów wojskowych czekało nawet 15–20 minut z powodu konieczności lądowania małego samolotu turystycznego. Coś takiego było nie do pomyślenia dla nas!
Jeśli chodzi o samoloty włoskiej Marynarki Wojennej, to F-35B operowały zasadniczo tylko z Darwin, a AV-8B zarówno z Darwin, jak i z lotniskowca Cavour, w zależności od fazy ćwiczeń. Tylko w pierwszym tygodniu włoskie F-35B ćwiczyły z australijskimi F-35A, amerykańskimi F-22A, koreańskimi F-15, australijskimi F/A-18E/F, indyjskimi Su-30MKI, indonezyjskimi F-16 i japońskimi F-2 w ramach misji DACT (Dissimilar Air Combat Training). Wykonywały także symulowane walki powietrzne (Basic Fighter Maneuvers, BFM) z japońskimi F-2, indyjskimi Su-30MKI i francuskimi Rafale. AV-8B także wykonywały misje BFM z malezyjskimi samolotami F/A-18D i włoskimi F-2000 Tifone oraz DACT z filipińskimi FA-50, australijskimi F/A-18E/F i włoskimi F-35B. Loty trwały od jednej do dwóch godzin, ale można je było wydłużyć dzięki tankowaniu paliwa w powietrzu (prawie wszystkie samoloty-cysterny bazowały w Amberley).
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 10/2024