Wodowanie Gawrona

Paweł Janowski, współpraca Tomasz Grotnik

Wodowanie Gawrona

Budowa prototypowej korwety projektu 621 jest typowym przykładem traktowania spraw obronnych przez państwo polskie w ostatnim dwudziestoleciu. Szeregi posłów, ministrów czy generałów bardzo chętnie ustawiają się przed kamerami w trakcie świąt państwowych, parad i defilad oraz spotkań z weteranami. Wypowiadają lawinę słów o niepodległości, państwowości, obronności, lecz gdy przychodzi zwykły dzień sprawy te odchodzą w cień. Wtedy okazuje się, że obronność nie jest ich priorytetem, bo jest wiele innych spraw bieżących, a najważniejszą z nich – jak najdłuższe trwanie na swoich stanowiskach.

Niestety, władze państwowe nie mają dziś żadnej klarownej wizji zadań stawianych Siłom Zbrojnym RP, a w tym i Marynarce Wojennej. Systematyczne zmniejszanie jej potencjału bojowego jest powszechnie dostrzegane od dwóch dekad. Wycofane zostały dziesiątki okrętów, pomocniczych jednostek pływających oraz pływających środków bazowych. Potężne cięcia dotknęły lotnictwo morskie, które zostało pozbawione samolotów bojowych z napędem odrzutowym, pozostając teraz jedynie z maszynami do zadań patrolowo-ratowniczych i transportowych. Aby choć trochę powstrzymać degradację sił MW zadecydowano o przejęciu od Stanów Zjednoczonych dwóch używanych fregat, a z Norwegii czterech, wyjątkowo leciwych, okrętów podwodnych. Najpoważniejszy program modernizacyjny sił uderzeniowych MW, czyli dozbrojenie trzech małych okrętów rakietowych projektu 660 (według projektu 660M, kryptonim Żeglarek) trwa już kilkanaście lat i do dziś nie został zakończony. Pierwsze cztery zamówione przeciwokrętowe pociski kierowane Saab Bofors Dynamics RBS-15 Mk 3, które mają stanowić ich zasadnicze uzbrojenie, zgodnie z umową mają dotrzeć do Polski jeszcze w tym roku. Niestety, nad innym poważnym kontraktem dotyczącym zakupu uzbrojenia i wyposażenia dla Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego MW zbierają się ciemne chmury. Nadal nie wiadomo, czy podpisana w końcu 2008 r. umowa zostanie zrealizowana.

Wielki początek...
W tej sytuacji program budowy serii korwet projektu 621 powinien wydawać się priorytetowy zarówno dla Ministerstwa Obrony Narodowej, jak i Marynarki Wojennej. Pierwotnie do publicznej wiadomości podano, że planowane jest wprowadzenie do służby aż siedmiu (!!!) korwet tego typu. Wieloletnie prace nad pozyskaniem okrętów tej klasy dla MW zaowocowały wreszcie podpisaniem w 2001 r. umów pomiędzy zamawiającym, czyli Dowództwem Marynarki Wojennej (DMW) a wykonawcą – Stocznią Marynarki Wojennej w Gdyni (SMW) na budowę prototypowej jednostki 621/1 z opcją na budowę drugiej korwety 621/2 oraz pomiędzy SMW a German Corvette Consortium for Poland na udzielenie licencji umożliwiającej używanie przez stronę polską projektu 621, opartego na niemieckim projekcie modułowego okrętu typu MEKO A-100. Uroczystość położenia stępki prototypu 621/1 odbyła się w SMW w dniu 28 listopada 2001 r. przy udziale ówczesnego premiera rządu RP Leszka Millera oraz dowódcy MW adm. floty Ryszarda Łukasika. Dzięki determinacji DMW i SMW podpisano kilkanaście umów z producentami różnorakiego wyposażenia okrętowego, po czym nastała cisza…

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 10/2009

Wróć