Wojna węgiersko-słowacka 1939 roku w powietrzu

Mirosław Wawrzyński

 

W marcu 1939 roku wojska węgierskie wkroczyły na przygraniczne tereny wchodzące w skład nowo powstałej Słowacji. Celem operacji było poszerzenie terytorium właśnie przyłączanej do Węgier Rusi Zakarpackiej, zwanej Górnymi Węgrami. W czasie tego krótkiego konfliktu maszerujące węgierskie kolumny stały się obiektami ataków lotnictwa słowackiego, przy czym doszło do kilku walk powietrznych z osłaniającymi je myśliwcami.

Slovenské Vzdušné Zbrane w marcu 1939 r.

Po likwidacji Republiki Czechosłowackiej pozostał sprzęt i wyposażenie jednostek wojskowych. Armia federalna miał wiele pojazdów mechanicznych, czołgów i samolotów lotnictwa wojskowego, cywilnego. Niemcy olbrzymią część tego majątku zagarnęli. O tym, jak pokaźny on był, świadczy to, że 1 września 1938 roku Czechosłowacja zajmowała w Europie szóste miejsce pod względem posiadanej liczby samolotów. W marcu następnego roku w Siłach Powietrznych Armii Republiki Czeskiej (cz. Vzdušné Síly Armády České republiky) znajdowało się 1630 samolotów, w tym 1029 bojowych.

Na Słowacji znajdowały się eskadry wchodzące w skład 3. Pułku Lotniczego gen. M.R. Stefanika (Letecky Pluk č.3 generála letce M. R. Stefánika). Obok niego był jeszcze powietrzny patrol żandarmerii – Četnické letecké hlidky. Ten pułk lotniczy był jednym z sześciu w czechosłowackim lotnictwie. Jednostki o numeracji od 1. do 3. były mieszane, pułk 4. był myśliwskim, a 5. i 6. – bombowymi. Do 3. Pułku należało 12 eskadr lotniczych (cz. letka, pol. eskadra), z których każda miała po 10 samolotów.

Nowo sformowany rząd państwa słowackiego powołał do życia Ministerstwo Obrony Narodowej (Ministerstvo Národni Obrany – MNO). Na jego czele stanął podpulkovnik gen. stábu (ppłk. sztabu generalnego) Ferdinand Čatloš (1895–1972). Oficer ten jako głównodowodzący dostał zadanie sformowania armii słowackiej z tego, co zostało po regularnej federalnej armii czechosłowackiej. Słowak rozpoczął energicznie prace, tworząc m.in. Departament Lotniczy (Letecké Oddaleni), na czele którego postawił podplukovnika (ppłk.) Jána Ambruša (1899–1994). Zgodnie z decyzją rządu słowackiego dzień 22 marca miał być ostatnim, w którym oficerowie i żołnierze Czesi mogli pozostawać w służbie tworzącego się lotnictwa słowackiego. Termin okazał się nierealistyczny i w związku z tym przesunięto go na 27 marca.

Słowacy otrzymali całe wyposażenie i uzbrojenie po czechosłowackim 3. Pułku Lotniczym i powietrznym patrolu żandarmerii. Podobnie rzecz się miała ze sprzętem cywilnych aeroklubów. W oparciu o wyposażenie poprzedników, struktury i wyszkolony personel utworzono Słowackie Siły Powietrzne (Slovenské Vzdušné Zbrane – SVZ). Ich początek wyglądał chaotyczne. Wszyscy żołnierze czescy 17 marca dostali rozkaz, aby w kilka dni opuść Słowację i wrócić do Protektoratu. Czescy lotnicy, personel i żołnierze naziemni stanowili zasadniczy trzon lotnictwa. Nie da się wysoko wyszkolonych i przygotowanych osób zastąpić ludźmi bez wiedzy, doświadczenia i zgrania. W związku z dużym pośpiechem obowiązki dowódcy 3. Pułku objął od połowy marca 1939 r. major Karol Stojcek (Słowak) oraz stábni kapitän (kpt. sztabowy) Justin Duran.

Słowacy odziedziczyli pięć eskadr myśliwskich: 37., 38., 39., 45. i 49. z względnie nowoczesnymi dwupłatami myśliwskimi Avia B.534 i Bk.534. Siedem eskadr rozpoznawczo-bombowych: 9., 10., 12., 13., 15., 16. i 64., wyposażonych było w dobre i mocne dwupłatowe samoloty Letov Š.328 i Aero Ap.32. Słowacy odziedziczyli także po jednym bombowcu: Aero MB-200, Avia B-71 i Fokker F-VII. Dysponowali też samolotami drugiej linii, szkolnymi i cywilnymi. W sumie przejęli 358 maszyn wszystkich typów, ale nie wszystkie nadawały się dla wojska. W połowie marca Słowacy mieli 220–230 samolotów bojowych: 66 Avia B.534, 15 Avia Bk.534 oraz 101 Letov Š.328, z których tylko 82 były gotowe do walki. Dwupłatowa Avia była nowoczesną, szybka maszyną uzbrojoną w cztery kaemy kal. 7,92 mm oraz mogła przenosić do 60 kg bomb. Jej napęd stanowił silnik Avia HS-12Y o mocy 860 KM, który pozwalał jej osiągnąć prędkość maksymalną 394 km/h przy zasięgu 650 km oraz zapewniał dobre wznoszenie.

O ile stan sprzętu można traktować jako dobry, o tyle sprawa kadr wyglądała już gorzej. Lotnictwo SVZ mogło liczyć na około 80 pilotów i obserwatorów, z których tylko sześciu oficerów było starszych rangą: jeden major, dwóch kapitanów sztabowych i trzech kapitanów. Kolejni przyjeżdżali z jednostek z Czech, ale było ich niewielu. Słowacy byli przez lata dyskryminowani w wojsku i lotnictwie, więc nie mieli wielu zawodowo wyszkolonych starszych oficerów.

Niemcy, mimo umowy ze Słowakami, zbytnio nie przejmowali się artykułami porozumienia ochronnego (Schutzvertrag). Oddziały Wehrmachtu od 15 marca rozpoczęły zajmować Słowację Zachodnią określoną jako strefa ochronna. Konfiskowali wszelkie ujawnione tam wyposażenie militarne w tym samoloty stojące na lotnisku Zilina, które było bazą dla Letka 15.: 9 Letov Š-328, 1 Letov Š-16, 1 Letov Š-128, 1 Avia Bs-122, 1 Praga E-39 oraz 1 Praga E-241. Kolejnych 18 maszyn z 230 000 litrami paliwa i innym sprzętem zajęli na lotnisku Malacky–Novy Dvur.

W związku z tą sytuacją cały ciężar walk z kolumnami węgierskimi spoczął na barkach lotników z eskadr ze Spišská Nová Ves (węg. Igló; pol. Spiska Nowa Wieś). Lotnisko i baza lotnicza były najbardziej wysunięte na wschód po utracie rok wcześniej na rzecz Węgrów dwóch innych w Užhorod (Ungvár) i Košice (Kassa/Koszyce). Równocześnie było one bazą dawnego, czechosłowackiego II. Dywizjonu 3. Pułku (II Perut Leteckého Pluku č.3 – II/3.), którym dowodził stabni kapitan Aloisa Zmatlo.

Po odjeździe Czechów do Protektoratu na lotnisku pozostało ok. 1/3 personelu naziemnego. W eskadrze obserwacyjnej początkowo służyło tylko pięciu pilotów i obserwator, a w eskadrze myśliwców ośmiu pilotów, w tym trzech oficerów. Lotnisko miało do obrony baterię czterech przeciwlotniczych działek Oerlikon kal. 20 mm, ale jej dowódca, podporučík Béla Konig, nie miał obsady do nich.

W składzie dywizjonu były trzy eskadry: 49. Myśliwska (Stihaci Letka 49.) porucíka (por.) Jána Prháceka z pięcioma pilotami i posiadająca przynajmniej 10 myśliwców Avia B.534 oraz dwie rozpoznawczo-bombowe Pozorovaci Letka 12. z przynajmniej pięcioma Aero Ap.32 i pięcioma Letov Š.328 oraz Pozorovaci Letka 13. z 10 Letov Š.328. Na czele Pozorovaci Letka 12. stał porucik Frantisek Wagner, który dowodził dziewięcioma pilotami i sześcioma obserwatorami. Druga eskadra rozpoznawczo-bombowa liczyła sześciu pilotów i nie miała żadnego obserwatora. Ze względu na braki kadrowe postanowiono scalić dwie eskadry w jedną. Aby uzupełnić te luki, przekazano do niej lotników z Letki 15. z IV/3. Dywizjonu ze Żilina. W ten sposób z trzech eskadr utworzono jedną z w miarę pełną obsadą załóg.

W połowie marca do II. Dywizjonu przysłano drugą eskadrę myśliwską – Letka 45. z III/3. Dywizjonu z Piešťany (Pieszczan) z 10 Aviami B.534. Jej siedmioma pilotami dowodził porucik Jan Svetlik. Słowacy mieli więcej samolotów bojowych (przynajmniej 40) niż pilotów i obserwatorów do ich obsadzenia, którzy byli dobrze przygotowani jako lotnicy, ale brakowało im starszego dowództwa oraz zgrania w lotach kluczem czy eskadrą oraz sporej części kadry naziemnej.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 10/2021

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter