Wojna o Gran Chaco

 


Tomasz Wojciechowski


 

 

 

Wojna o Gran Chaco

 


Walki toczone w połowie lat 30. XX wieku między armiami Boliwii i Paragwaju są dziś słabo znanym epizodem w historii wojskowości. Tymczasem obfitowały one w wiele ciekawych akcji. Przykładem może tu posłużyć użycie przez armię Boliwii, z marnym zresztą skutkiem, małego zgrupowania pancernego.

 
 
 

Boliwia w wyniku przegranej wojny z Chile w 1884 roku utraciła dostęp do Pacyfiku, co było poważnym ciosem dla jej gospodarki. Zwrócono wówczas uwagę na rzekę Paragwaj, która mogła być doskonałym szlakiem komunikacyjnym. Niestety, obszar żeglugowy leżał na spornym obszarze Gran Chaco –terenie o powierzchni 289 km, co do którego swe roszczenia zgłaszał także Paragwaj. Państwo to po przegranej wojnie z ze swoimi sąsiadami – Brazylią, Argentyną i Urugwajem, stracił prawie 70% powierzchni i nie zamierzał rezygnować ze spornych terenów. Stąd przez wiele lat kwestia Gran Chaco pozostawała nierozstrzygnięta, ale żadna ze stron nie zamierzała jeszcze sięgać po środki siłowe. Przełom nastąpił w 1928 roku, gdy amerykańska firma Standard Oil odkryła tam bogate złoża ropy naftowej. W Boliwii podobne działania prowadziła firma brytyjsko-holenderska - Shell. Teren, na którym znajdowały się złoża de facto należał do Paragwaju, jednak rząd Boliwii stanął na stanowisku, że jest okupowana przez inne państwo część jego terytorium. W rozwiązanie sporu zaangażowała się Liga Narodów. Jednakże jej przedstawiciele nie byli w stanie rozwiązać problemu. Strony konfliktu były popierane przez dwa najsilniejsze koncerny naftowe, amerykański Standard Oil (Paragwaj) oraz Shell (Boliwia). Ostatecznie w 1932 roku armia boliwijska rozpoczęła działania zbrojne na szeroką skalę.

Wojna o naftę
Armia boliwijska była znacznie większa niż siły zbrojne Paragwaju. Składała się z pięciu dywizji piechoty. 1. Dywizja była najsilniejszym związkiem, tworzyły ją trzy pułki piechoty (2., 3. i 5.), dwa pułki kawalerii (2. i 3.) oraz dwa pułki artylerii (1. i 3.). Stacjonowała w Oruro. 2. Dywizja, która swe garnizony miała w stolicy państwa La Paz, składała się z 7. Pułku piechoty, 1. Pułku Kawalerii, 2. Pułku Artylerii i 1. Pułku Telegraficznego. 3. Dywizja z Robore składała się z 1. i 12. Pułku Piechoty, 4. Pułku Kawalerii oraz baterii artylerii konnej. 4. Dywizja pełniąca funkcje dozorowe granicy, rozmieszczona została w Fortin Muńoz i składała się z 4., 6. i 8. Pułku Piechoty, 5. Pułku Kawalerii oraz baterii artylerii. 5. Dywizja, która znajdowała się w Puerto Suarez, miała z kolei w strukturze 9. i 13. Pułk Piechoty, a 6. Dywizja z Roberalta składała się z 10. i 11. Pułku Piechoty. Stany ilościowe dywizji były różne, najsilniejsza dywizja miała 6 418 żołnierzy. Boliwia otrzymała kredyt od firmy Shell w wysokości trzech milionów funtów szterlingów na zakup uzbrojenia. Zamierzano zakupić uzbrojenie strzeleckie oraz artyleryjskie za kwotę 1 250 000 funtów, natomiast za resztę nabyć sprzęt pancerny i motorowy. I tak w Czechosłowacji zakupiono karabiny Zbrojovka Brno vz. 24 i 26 (już w 1929 roku do La Paz przybyła wojskowa misja z Czechosłowacji, która zaoferowała znaczne ilości uzbrojenia oraz pomoc w szkoleniu oficerów), następnie vz. 12/33 i vz.16/33 oraz pewne ilości vz.08/33, a także lekkie karabiny maszynowe ZB-26. W trakcie wojny zakupiono także karabiny Mauser z belgijskiej fabryki FN. Największe zakupy sprzętu i uzbrojenia Boliwijczycy zrobili jednak w Wielkiej Brytanii. Zakłady Vickers sprzedały trzy czołgi Vickers 6-Ton Tank, dwa w wersji dwuwieżowej, Model A (numery VAE 446 i 447), i jeden czołg w wersji jednowieżowej – Model B (VAE 532). Ponadto pięć tankietek Vickers-Carden- Loyd Mk.VIb oraz kilka ciągników artyleryjskich zbudowanych na podwoziu czołgu 6-Ton (typ oraz dokładna liczba nie jest znana). Zakupiono także samoloty Vickers Typ 143. Dodatkowo Brytyjczycy sprzedali armaty Vickers KK oraz MM kal. 75 mm, armaty górskie MK.E kal. 65 mm, haubice Mk.B kal. 105 mm, ciężkie karabiny maszynowe Vickers Typ C, E, F i C-T oraz lekkie karabiny maszynowe Vickers-Berthier kalibru 7,65 mm i Lewis M-1. Ponadto w 1933 roku rząd niemiecki sprzedał pewną ilość karabinów Mauser Kar. 98a i 98k oraz pistoletów maszynowych Bergmann MP-18-I i MP-28 II. W raz z tymi zakupami do Boliwii skierowano kilkunastu oficerów – mieli wyszkolić kadrę oficerską. W grupie oficerów znajdowali się mjr Win Brandt oraz kpt. von Kries, którzy odpowiadali za szkolenie żołnierzy jednostek pancernych. Stosunki pomiędzy oficerami niemieckimi i innych narodowości nie układały się najlepiej. Niemcy, a zwłaszcza gen. Kundt, lekceważyli oficerów czeskich oraz chilijskich, którzy służyli w armii boliwijskiej na kontraktach. Jak pokazał przebieg wojny, Kundt nie był wielkim strategiem, na dodatek lekceważył przeciwnika, co miało się wkrótce srogo zemścić na armii boliwijskiej.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 3/2010

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter