Woroszyłow i Mołotow – para z floty czarnomorskiej
Wojciech Holicki
Gdy pod koniec lat 20. XX w. uznano w Moskwie, że Flocie Czerwonej potrzebne są nowoczesne krążowniki, konieczne okazało się skorzystanie z zagranicznego know-how. Rezultatem pomocy ze strony włoskiego koncernu Ansaldo było opracowanie projektu 26 i zbudowanie sześciu okrętów, w tym czterech zmodyfikowanych (projekt 26bis) – po parze na Bałtyk, Morze Czarne i Ocean Spokojny. Poniżej przedstawione zostaną dzieje tej drugiej.
Plan powiększenia floty ZSRR w latach 1933-1938, przyjęty przez Radę Pracy i Obrony, której przewodniczył wówczas Wiaczesław Mołotow, jednocześnie stojący na czele Rady Komisarzy Ludowych, przewidywał pierwotnie rozpoczęcie budowy m.in. ośmiu krążowników. Zgodnie z podjętym 11 lipca 1934 r. postanowieniem Rady i poleceniem dla kierownictwa przemysłu stoczniowego, wydanym osiem dni później, stępki pod pierwsze trzy zamierzano położyć w 1935 r., a pod resztę – w roku następnym. Wymagano, by wcielenie okrętu do służby następowało już po dwóch latach.
Zlecenia miały zrealizować leningradzka stocznia nr 189 im. S. Ordżonikidze (dawniej Bałtycka), stocznia im. A. Marti w Nikołajewie (obecnie Mikołajów, Ukraina) i stocznia w Komsomolsku nad Amurem (w zasadzie jako montownia elementów dostarczanych z pozostałych dwóch). W tej drugiej pierwotnie miały powstać cztery okręty; rozpoczęcie budowy pierwszego planowano na 1 lipca 1935 r., drugiego – pod koniec roku, a pozostałych – w 1936 r.
Wbrew planom
Prace w Nikołajewie ruszyły później niż wymagano – uroczyste położenie stępki pod zlecenie nr 297 nastąpiło 15 października 1935 r. Tydzień wcześniej niż w Leningradzie, jednak to tam, w kolebce rewolucji, rozpoczęcie budowy odbyło się ze szczególną pompą, w obecności najwyższych szarż, jako przełomowe wydarzenie w historii przemysłu ZSRR. Współzawodnictwo stachanowskie (z którego wzięły się poważne problemy jakościowe) i doradztwo Włochów sprawiły, że kadłub Kirowa ukończono jak na warunki miejscowe bardzo szybko – spuszczono go na wodę już 30 listopada 1936 r.
Prace na pochylni nr 1 w Nikołajewie przebiegały dużo wolniej niż w Leningradzie, co wynikało z gorszej ich organizacji oraz opóźnień w dostarczaniu rysunków i innych dokumentów. Ponieważ w trakcie budowy nie za bardzo pilnowano mas oraz staranności montażu, jakość wykonania była w przypadku niektórych elementów jeszcze gorsza niż przy budowie bałtyckiego Kirowa. Wodowanie odbyło się na raty. 26 lipca 1937 r., z powodu zbyt wczesnego nałożenia na płozy pochylni kiepskiego smaru, kadłub utknął po pokonaniu 101 m. Do końca udało się go ściągnąć na wodę dwa dni później. Ogólne opóźnienie pozwoliło na pewną roszadę – 5 sierpnia na Kirowie zamontowano wyprodukowane w Wielkiej Brytanii śruby, przeznaczone dla Woroszyłowa.
Prace wyposażeniowe na Woroszyłowie potrwały 30 miesięcy. Okręt stanowił już wyrób niemal całkowicie krajowy (licencyjny tylko w przypadku siłowni) i o ile nie było większych opóźnień z dostawami największych elementów (w Nikołajewie wytwarzano m.in. kotły i wieże dla wszystkich jednostek), o tyle na wiele mniejszych części wyposażenia (takich jak urządzenia łączności, katapulta, przyrządy kierowania ogniem) czekano dość długo. Latem 1939 r. rozpoczęły się pierwsze próby mechanizmów napędowych, a 4 grudnia – oficjalne próby odbiorcze. Już nazajutrz, w trakcie rejsu z Nikołajewa do Sewastopola, Woroszyłow wszedł w pobliżu Oczakowa na płyciznę i w rezultacie pogiął sobie śruby. Gdy trafił do doku, konieczne stało się wykonanie 32 spawów, a i tak musiał wrócić do stoczni po nowe śruby przed próbami prędkości. Trwały one do 27 maja 1940 r. – w tym czasie 40 dni zajęły prace dodatkowe (doprowadzenie do sprawnego działania wież, wymiana śrub, montaż brakujących elementów wyposażenia itp.), a przez 29 dni pogoda uniemożliwiała testy. Próby prędkościowe w kwietniu przebiegły dość gładko; okręt osiągał nawet więcej niż oczekiwano – rekordem było 36,72 w. przy mocy 122 500 KM na wałach.
Dużo wcześniej, w styczniu 1937 r., dowódca Floty Bałtyckiej uznał niektóre rozwiązania konstrukcji nadbudówki dziobowej Kirowa za nieudane. Już wcześniej wiadomo było też (Włosi przyznawali się do problemów technicznych na swoich okrętach), że przenoszone przez czworonożny maszt dziobowy wibracje negatywnie odbijają się na stanowiskach kierowania ogniem. Jednak ze względu na zbyt duże zaawansowanie robót na pierwszych dwóch jednostkach poprawki postanowiono wprowadzić na pozostałych. Decyzję o modyfikacjach podjęto w kwietniu i pod koniec roku gotowy był projekt 26bis, z cylindryczną wieżą zamiast masztu, wzmocnionym opancerzeniem (burty, grodzie i wieże), zwiększoną liczbą armat plot. i nowocześniejszymi urządzeniami kierowania ogniem.
Mołotow powstał na tej samej pochylni co Woroszyłow i według zmodyfikowanych rysunków. Budowa nr 329 ruszyła 14 stycznia 1937 r. Najpierw na mniejszej pochylni wykonano sekcje śródokręcia, którą za pomocą 150-tonowego dźwigu, po zwodowaniu poprzednika, przeniesiono na pochylnię właściwą. Prace przebiegały w miarę planowo (harmonogram urealniono) i 4 grudnia 1939 r. zwodowano kadłub. Wyposażanie przyspieszano w miarę narastania zagrożenia wojennego: próby stoczniowe trwały od 11 listopada 1940 r. do 18 marca 1941 r., a państwowe odbiorcze – od 19 marca do 31 maja 1941 r. Na próbach prędkości Mołotow uzyskał najlepszy wynik wśród jednostek projektu 26bis, rozwijając 36,3 w. przy 133 000 KM.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 5-6/2021