Wystawa Aero India 2015

Wystawa Aero India 2015

Piotr Butowski

We wrześniu ubiegłego roku nowy rząd premiera Narendra Modi przedstawił ambitną koncepcję Make in India – program, który ma przekształcić Indie w jednego ze światowych liderów produkcji przemysłowej. Otwierając wystawę Aero India 2015 Modi powiedział, że Indie mają opinię największego importera uzbrojenia i sprzętu wojskowego na świecie, ale to jest ten obszar, gdzie wcale nie chcielibyśmy być numerem jeden. Jeśli zwiększylibyśmy udział własnej produkcji w zamówieniach obronnych z (obecnych) 40% do 70% w ciągu pięciu lat, to produkcja naszego przemysłu obronnego zwiększyłaby się dwukrotnie.

Nowy rząd zaprasza kapitał zagraniczny do inwestowania w Indiach podnosząc limit dopuszczalnych bezpośrednich inwestycji zagranicznych w przemyśle obronnym z 26% do 49%. Zapowiadane jest uproszczenie procedur, zwiększenie roli sektora prywatnego, zwiększenie inwestycji w badania i rozwój. W wystawie Aero India 2015, zorganizowanej po raz dziesiąty w bazie lotniczej Yelahanka koło Bangalore (18-22 lutego) uczestniczyło 623 wystawców z 33 krajów (dwa lata temu było to odpowiednio: 650 i 27).

Rafale mimo wszystko

Najciekawszym pytaniem przed Aero India 2015 było pytanie o przyszłość kontraktu na 126 wielozadaniowych myśliwców Rafale wybranych w przetargu MMRCA (Medium Multi-Role Combat Aircraft). Decyzja o wyborze zapadła już trzy lata temu, 31 stycznia 2012 r., ale podpisanych w tej sprawie odpowiednich dokumentów jak nie było tak nie ma. Przed wystawą pojawiły się spekulacje, że Indie mogą zrezygnować z Rafale i wybrać inne rozwiązanie. Zwłaszcza Rosjanie aktywnie forsowali propozycję zakupu kolejnej partii myśliwców Su-30MKI. W styczniu 2015 r. Indie odwiedził rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
W trakcie wystawy większość tych wątpliwości rozwiała się. Najmocniej wystąpił dowódca Sił Powietrznych Indii Air Chief Marshal Arup Raha nie dopuszczając możliwości rezygnacji z MMRCA. Wielozadaniowy myśliwiec Rafale zwyciężył w przetargu MMRCA i nie ma planu B na razie. Pracujemy wyłącznie zgodnie z planem A. Komentując możliwość zakupu kolejnych myśliwców Su-30MKI zamiast Rafale Arup Raha powiedział, że te samoloty [MMRCA i Su-30MKI] uzupełniają się wzajemnie, a nie zamieniają, dodając, że Indie mają już wystarczająco dużo Su-30MKI. Zwróćmy uwagę, że Raha mówił „MMRCA” a nie konkretnie „Rafale”. W pewnym momencie powiedział nawet, że MMRCA jest dla nas ważny, niekoniecznie Rafale. Czyli wciąż była możliwa jednak inna opcja: wybór kolejnego samolotu z krótkiej listy przetargowej – Eurofighter Typhoon. „Żywego” Typhoona nie było na wystawie, był jedynie jego model w pawilonie.
Arup Raha powiedział, że trzy grupy z komisji negocjacyjnej omawiające obsługiwanie samolotów, offset i transfer technologii zakończyły już pracę. Do uzgodnienia pozostały jeszcze pewne kwestie dotyczące zobowiązań stron oraz odpowiedzialności za produkcję 108 myśliwców Rafale w Indiach.
Wątpliwości rozwiały się jeszcze bardziej w tygodniu po Aero India 2015. Dzień po zakończeniu wystawy, w celu rozstrzygnięcia wątpliwości i przesądzenia kontraktu na Rafale do New Delhi przybył francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian. Okazją do podpisania kontraktu lub chociażby jego ogłoszenia może być wizyta we Francji indyjskiego premiera Narendra Modi planowana na kwiecień tego roku.
Osiemnaście Rafale dla pierwszej eskadry Sił Powietrznych Indii, jaka będzie rozmieszczona w bazie Ambala, ma być dostarczonych przez Dassault Aviation bezpośrednio z Francji w ciągu 36 miesięcy od podpisania kontraktu. Pozostałe 108 dla jeszcze pięciu eskadr myśliwskich (plus możliwe 50%, czyli 63 samoloty opcji) ma być wyprodukowanych na licencji przez Hindustan Aeronautics Ltd (HAL) z elementów dostarczanych przez francuski koncern. Podobnie produkcji licencyjnej Su-30MKI, licencyjne Rafale mają być montowane w trzech fazach. Samoloty fazy pierwszej będą dostarczane do HAL w dużych podzespołach do prostego montażu. Kolejne fazy przewidują coraz mniejsze elementy dostarczane przez Dassault i coraz większy udział HAL w produkcji samolotu. Na wystawę Aero India 2015 przybyły trzy myśliwce Rafale; jeden pokazano publiczności z bliska na wystawie statycznej, a dwa uczestniczyły w pokazach w locie.
Według Arup Raha, indyjskie lotnictwo bojowe ma obecnie 35 eskadr myśliwskich i żeby dokonać jego wzmocnienia do 42 eskadr do 2022 r. (jak jest planowane) jest konieczne sprawne wdrożenie zaplanowanych średnich myśliwców MMRCA i lekkich Tejas LCA (Su-30MKI są uważane za ciężkie).

Tejas wreszcie w produkcji seryjnej

W Bangalore zadebiutował Tejas Light Combat Aircraft (LCA) LA-5001, będący pierwszym samolotem seryjnym SP-1 (Series Production). SP-1 wystartował po raz pierwszy 1 października 2014 r. pilotowany przez płk. K. A. Muthana, a 17 stycznia 2015 r. został oficjalnie przekazany Siłom Powietrznym Indii na uroczystości w Bangalore w obecności ministra obrony Manohar Parikkar. Prezes HAL R. K Tyagi (do 31 stycznia 2015 r.) powiedział wtedy, że zakład w roku finansowym 2015-2016 (kończącym się w marcu 2016 r.) wyprodukuje sześć Tejasów, w 2016-2017 – osiem, a od 2017-2018 będzie produkować 16 myśliwców rocznie.
Co prawda, na konferencji prasowej dowódca sił powietrznych Air Chief Marshal Arup Raha uściślił, że SP-1 i kolejny SP-2 oczekiwany w marcu jeszcze nie odpowiadają wymaganiom wstępnej gotowości operacyjnej IOC-2 i dopiero od SP-3 myśliwce Tejas LCA będą odpowiadały wymaganej specyfikacji i będą mogły być wcielone do służby. Przypomnijmy, że Tejas uzyskał wstępną gotowość operacyjną IOC (Initial Operational Clearance) jeszcze 10 stycznia 2011 r., ale potem podniesiono wymagania i za „prawdziwą” gotowość uznaje się IOC-2 uzyskaną przez Tejasa 20 grudnia 2013 r. Pełna gotowość operacyjna FOC (Final Operational Clearance) samolotu będzie osiągnięta w grudniu 2015 r., według robiącej go Aeronautical Development Agency (ADA). Spora część prób została już ukończona, ale dla FOC trzeba jeszcze certyfikować uzupełnianie paliwa w powietrzu, działko, integrację naddźwiękowego podwieszanego zbiornika paliwa, bomb zrzucanych w locie z dużą prędkością, kierowanych pocisków rakietowych „powietrze-powietrze” średniego i małego zasięgu, a także rozszerzenie zakresu dopuszczalnych kątów natarcia i przeciążeń.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 4/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter