Wyszliśmy na brzeg. 1. Armia Wojska Polskiego w walkach pod Dęblinem i Puławami w sierpniu 1944 r.

Mikołaj Łuczniewski
Najpiękniejszy jest naszej Wisły brzeg – zapewniali berlingowcy w jednej z najpopularniejszych pieśni tej formacji. Śpiewając Okę w trakcie marszu przez Lubelszczyznę w lipcu 1944 r. nie wiedzieli, co czeka ich w najbliższej przyszłości, gdy dotrą wreszcie nad upragnioną Wisłę.
Wkroczenie na Lubelszczyznę
W lipcu 1944 r., w efekcie prowadzonej operacji brzesko-lubelskiej, wojska 1. Frontu Białoruskiego (1. FB) wkroczyły na tereny dzisiejszej Polski. Razem z nimi maszerowała również 1. Armia Polska (1. AP) w ZSRR, dowodzona przez gen. Zygmunta Berlinga, która powstała w marcu 1944 r. w wyniku przeformowania 1. Korpusu Polskiego. 23 lipca przekroczyła ona Bug i znalazła się na Lubelszczyźnie. W tym czasie natarcie 1. FB rozwinęło się w trzech kierunkach, z czego dwa (47. i 70. Armia) miały za zadanie zlikwidować niemiecką obronę Brześcia, podczas gdy reszta lewoskrzydłowego zgrupowania frontu (2. Armia Pancerna Gwardii, 7. Korpus Kawalerii Gwardii, 8. i 69. Armia oraz 1. AP) nacierała w kierunku Chełma i Lublina.
Pomiędzy 23 a 26 lipca 1944 r. 1. AP w ZSRR posuwała się w drugim rzucie 1. FB, osłaniając lewe skrzydło frontu. Przez Chełm berlingowcy dotarli do Lublina, gdzie 26 lipca odbyła się defilada. Stamtąd żołnierze, już jako 1. Armia WP (1. AWP), ruszyli dalej na zachód. Zgodnie z rozkazem marszałka Konstantego Rokossowskiego 1. AWP, jako pierwszorzutowy oddział 1. FB, miała zająć do 28 lipca obronę na wschodnim brzegu Wisły pomiędzy Dęblinem i Puławami, których niemieckie garnizony zlikwidowano 26 lipca. Należy jednak pamiętać, że w tym czasie najbliżej Wisły, w odległości ok. 45 km od niej, znajdowały się jedynie czołgi 1. Brygady Pancernej. Za nimi dopiero, w odległości 65 – 80 km od Wisły, maszerowały czołowe oddziały 1. Armii: 1., 2. oraz 3. Dywizja Piechoty (DP), 1. Brygada Artylerii Armat (1. BAA), 5. Brygada Artylerii Ciężkiej (5. BAC), 8. pułk artylerii haubic (8. pah), 4. pułk artylerii przeciwpancernej (4. pappanc), 1. pułk moździerzy (1. pm) oraz 1. Brygada Saperów (1. BSap). Natomiast reszta oddziałów armijnych rozciągnięta była na trasie aż do Kiwerc na Ukrainie. Jednocześnie, prowadząc marsz na zachód, zwiększał się dystans od znajdujących się na Ukrainie magazynów armijnych, co skutkowało pogorszeniem zaopatrzenia – po 25 lipca do sztabu 1. AWP zaczęły napływać niepokojące raporty o braku środków materialnych w niektórych dywizjach, co w perspektywie zbliżających się walk było wyjątkowo złowróżbne.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 1/2016