WZ-502


Tomasz Szulc


 

 

 

 

WZ-502 nowy chiński wóz bojowy

 

 

 

Nowy gąsienicowy pojazd bojowy Chińskiej Armii Ludowo- -Wyzwoleńczej najczęściej jest klasyfikowany jako bojowy wóz piechoty. W jego przypadku ten skrót należałoby jednak tłumaczyć jako „bardzo wielozadaniowy pojazd”, a może wręcz „bardzo wątpliwy pomysł”. Przyczyn tego jest wiele i choćby dlatego warto przyjrzeć się bliżej tej konstrukcji. Na dodatek jest to niewątpliwie jeden z najbardziej tajemniczych chińskich wozów bojowych ostatniej dekady.

 

 

Chiny bardzo późno zdecydowały się na wprowadzenie do służby bojowych wozów piechoty. Przyczyna była zapewne dość prozaiczna – ogromnej liczebnie Chińskiej Armii Ludowo- -Wyzwoleńczej do niedawna brakowało nawet terenowych samochodów ciężarowych, czy najprostszych choćby transporterów opancerzonych i w tym kontekście rozpoczęcie produkcji skomplikowanych oraz kosztownych bwp byłoby nieuzasadnionym „luksusem”. Dopiero w latach 90. ub. wieku rozpoczęto produkcję wiernych kopii radzieckich BMP-1, oznaczonych jako Typ 86. Wiele wskazuje jednak na to, że ich produkcja nigdy nie przybrała charakteru masowego. Nie wiadomo też, czy pozostają w produkcji do dziś.

Na początku ostatniej dekady XX wieku chińscy wojskowi skwapliwie skorzystali z możliwości pozyskania nowoczesnego sprzętu od swego dawnego sojusznika i niedawnego wroga, czyli Federacji Rosyjskiej. Testowano m.in. najnowsze wówczas bojowe wozy piechoty BMP-3, ale z niejasnych powodów nie doszło do ich zakupu (pojawiają się spekulacje, jakoby jedyna produkująca je w Rosji fabryka w Kurganiu nie była w stanie przyjąć chińskiego zamówienia realizując kontrakt na dostawę ponad 500 BMP-3 do ZEA i Kuwejtu).

Ostatecznie Chiny kupiły jedynie licencję na wieżę Bachcza, czyli na nowszy wariant wieży BMP-3, jej uzbrojenie i system obserwacyjno-celowniczy, a także przeciwpancerne pociski kierowane 9M117, odpalane z działa 2A70. Dość łatwo natomiast zrozumieć, dlaczego za Wielki Mur nie trafiła licencja na kompletny BMP-3. Otóż jego kadłub jest wykonany z płyt ze stopów aluminium, którego produkcja wymaga zastosowania dość zaawansowanych technologii, a na dodatek organizacja wnętrza pojazdu jest raczej dyskusyjna (przedział bojowy znajduje się w przedniej i środkowej części wozu, a silnik z tyłu, co utrudnia desantowanie piechoty). Chińczycy zbudowali w związku z tym własny pojazd o układzie jezdnym bardzo podobnym do BMP-3, ale wnętrzu podzielonym według klasycznych zasad, zastosowanych np. w BMP-1/Typ 86. Zespół napędowy znajduje się z przodu, obok niego – z lewej – siedzi kierowca, za nimi znajduje się wieża, a z tyłu kadłuba przedział desantowy, dostępny przez tylne drzwi i górne włazy. W ten sposób powstał bojowy wóz piechoty ZBD-97, ujawniony 10 lat temu, na etapie prób prototypów. Pojazd uznano najwyraźniej za udany, bo na bazie jego układu jezdnego stworzono ciężki pojazd desantowy ZBD-05 w kilku wersjach i samobieżną haubicę SH-03 – następcę najpopularniejszych chińskich dział samobieżnych Typ 89. Powstały na jego bazie także bezwieżowy wóz dowodzenia i pojazd pomocy technicznej.

W 2007 r. pojawiły się fotografie nowego nośnika o rozmiarach zbliżonych do ZBD-97 i wykorzystującego jego układ jezdny. Pojazd posłużył jako baza dla 120 mm haubicomoździerza – klona radzieckiego 2S9 Nona. Początkowo Chińczycy rozmieścili to udane lekkie działo wsparcia na nośniku kołowym – trzyosiowym transporterze Typ 92 (kopia francuskiego VAB-a), ale najwyraźniej nie spełnił on oczekiwań (zapewne przede wszystkim z racji niewystarczającej stateczności podczas strzelania, co bardzo zmniejsza celność). Decyzja o zastosowaniu nośnika gąsienicowego nie wzbudziła więc zdziwienia, nikt nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego nie wykorzystano seryjnego ZBD-97, a pojazd o nowym, bynajmniej nie bardziej pojemnym kadłubie. Powszechnie przy tym przyjmowano, że jest to konstrukcja należąca do rodziny ZBD-97.

Zupełnie niespodziewanie zaczęły pojawiać się fotografie kolejnych pojazdów zbudowanych w oparciu o ten sam nośnik, pojawiło się także jego oznaczenie – WZ-502. Bodaj największe zaskoczenie stanowiły fotografie nowego bojowego wozu piechoty (sic!), co oznaczało, że powstała zupełnie nowa rodzina wozów bojowych. Bwp wykorzystywał sprawdzony układ jezdny, ale otrzymał nowy kadłub, bardzo podobny do ZBD-97. Przez krótki czas spekulowano, że jego podział wewnętrzny jest powtórzeniem rozwiązań znanych z BMP-3, ale okazało się to nieprawdą – bwp na bazie WZ-502 ma organizację kadłuba taką samą, jak ZBD-97! Taki sam jest również zestaw uzbrojenia, choć wieża ma odmienny kształt. Wiele wskazuje natomiast na to, że zastosowano inną jednostkę napędową, gdyż odmienny jest rozkład wlotów powietrza do silnika i chłodnic oraz rur wydechowych. Pojawiła się trudna do zweryfikowania informacja, że napęd stanowi sześciocylindrowy silnik wysokoprężny rodziny „150” o mocy 450 kW/612 KM sprzężony z hydromechaniczną przekładnią typu CH400.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 2/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter