Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz

Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz

Michał Kuchciak

Tytułowa firma była jednym z najlepiej znanych przedsiębiorstw lubelskich początku XX wieku i okresu międzywojennego. W pierwszych latach swego istnienia zakład zajmował się zasadniczo wyrobami kotlarskimi, przeznaczonymi dla gorzelni, cukrowni, browarów itp. W 1906 r. jeden z właścicieli i zarazem założycieli firmy – Emil Plage – uruchomił we wsi Dziesiąta rektyfikację spirytusu. Działalność z tym związana rozpoczęta 27 stycznia następnego roku, z czasem przekształciła się w firmę „Rektyfikacja Lubelska”, której właścicielem został Jan Czarniecki. Co jednak kotlarstwo i spirytus mają do lotnictwa? Otóż wspomniane zakłady były zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości pierwszym krajowym producentem samolotów dla wojska i lotnictwa cywilnego.

Aby poznać genezę firmy, należy cofnąć się do lat sześćdziesiątych XIX wieku. Okres ten w dziejach Lublina charakteryzował się rozwojem firm branży metalowej, zajmujących się produkcją żelaza, wyrabianiem gwoździ, kotłów oraz różnorakich maszyn, narzędzi i wyrobów miedzianych. Wśród nich znajdowała się fabryka maszyn rolniczych Moritza, czy też przedsiębiorstwa W. Hessa i W. Moroza, żeby wspomnieć tylko o tych najważniejszych.

Obok nich od 1860 r. istniał w mieście zakład kotlarski „Fabryka Wyrobów Miedzianych A. Plagego”, której właścicielem był Albert Plage. Siedziba firmy znajdowała się przy ul. Bernardyńskiej 244/245 i zajmowała dwie posesje pomiędzy dzisiejszymi ulicami Żmigród i Miedzianą. W zakładzie początkowo zatrudnieni byli trzej czeladnicy, zajmujący się wyrabianiem aparatów gorzelnianych, rondli, wanien, czy też dokonywaniem napraw ich i im podobnych produktów. W 1864 r. firma zmieniła nazwę na „Fabryka Budowy Maszyn i Kotłów”, a współwłaścicielem został syn Alberta – Emil. Interes szedł dobrze, skutkiem czego zakład stopniowo zwiększał zatrudnienie. W 1896 r. pracowało w nim od 20 do 28 osób, w dwa lata później zaś już 50.

W 1897 r. Emil Plage odkupił od ojca fabrykę płacąc za nią 18 950 rubli. Nowy właściciel przeniósł firmę do innej siedziby – nabytej przez siebie części dawnego folwarku położonego w podlubelskich Bronowicach – obecnie jest to dzielnica Lublina – zakład zaś był ulokowany przy dzisiejszych ulicach Męczenników Majdanka 6/10 i Wrońskiej 2. Lokalizacja była niezwykle korzystna, ponieważ znajdowała się niedaleko torów kolejowych prowadzących z Lublina do Warszawy i Kowla, a także przy trasie wylotowej Lublin-Zamość. Dodatkowo nowy właściciel poprowadził bocznicę kolejową do firmy oraz dostawił kolejne budynki. Nabył również różnorakie narzędzia i maszyny, wśród nich zaś maszynę parową o mocy 16 KM, co skutkowało poszerzeniem oferty oraz wzrostem produkcji i zatrudnienia – w 1899 r. pracowało już tam około 90 osób.

Kolejną cezurę w historii zakładów stanowi 9 marca 1900 r., kiedy to E. Plage zawarł na dziesięć lat spółkę z inż. Teofilem Emerykiem Laśkiewiczem – dotychczas przedstawicielem łódzkiej firmy „K. Arkuszewski” w Odessie. Dodać trzeba, że wstępne ustalenia poczyniono w roku poprzednim. Udziałowcy wnieśli do kapitału odpowiednio 11 000 i 10 000 rubli. W związku z tymi zmianami, firma przyjęła nazwę „Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz”. Jej rozwój był również wynikiem dobrej jakości wytwarzanych produktów (w 1901 r. firma zatrudniała 154 pracowników, jej obroty zaś wzrosły do 260 000 rubli, dla porównania w 1899 r. wynosiły 40 000 rubli). Prócz wyżej wymienionych, zakłady produkowały również wojskowe kuchnie polowe własnej konstrukcji, wozy taborowe, kotły parowe, krany, rezerwuary itp. Firma została doceniona w 1901 r. na Wystawie Rolniczo-Przemysłowej w Lublinie, gdzie nagrodzono ją złotym medalem. To i zatrudnienie w 1906 r. posiadającego rozległe kontakty handlowe Franciszka Rehne – syna Jana Rehne, właściciela „Fabryki Łańcuchów” z Będzina – jako przedstawiciela firmy w Petersburgu (otrzymywał 5% wartości sprzedanego towaru i zwrot kosztów podróży), skutkowały poszerzeniem w następnych latach rynku zbytu na gubernie radomską, podlaską, kijowską, mińską, a także na Port Arthur i Okręg Fergański. Tym samym otwarto przedstawicielstwa Zakładów w Mińsku, Rostowie nad Donem, Żytomierzu i Kijowie, a także w Warszawie.

Rewolucja rosyjska 1905 r. odbiła się szerokim echem w Królestwie Polskim. Strajki w latach 1905- -1906 oraz bardziej sporadyczne w następnych, miały miejsce również w lubelskich przedsiębiorstwach, w tym w tytułowych zakładach i w pewnym stopniu wpłynęły na ograniczenie produkcji.

W 1909 r. w wieku 41 lat zmarł bezpotomnie Emil Plage. Firmą wówczas zarządzali T. Laśkiewicz i Józef Laube, udziały zmarłego zaś przeszły na rodziców i rodzeństwo: Edmunda, Emilię, Justynę, Wilhelminę i Gabrielę. Po śmierci w latach 1910 i 1911 rodziców, ci ostatni sprzedali swoje udziały współzałożycielowi fabryki maszyn w Łodzi inż. Kazimierzowi Arkuszewskiemu (90% udziałów) i inż. Teofilowi Laśkiewiczowi (10% udziałów), zastrzegając jednak dawną nazwę. Wspomnieć należy, że fabryka K. Arkuszewskiego w Łodzi została zlikwidowana, a jej filie przekazane nowej spółce.

Przy okazji poszukiwań kolejnych kontaktów i rynków zbytu, zmieniono również profil firmy – rozpoczęto produkcję kotłów okrętowych. W 1913 r. zawarto na przykład umowę na dostawę takich towarów na sumę 107 000 rubli z „Towarzystwem Rosyjskich Fabryk Artyleryjskich”. Ogółem w tymże roku zakłady sprzedały wyroby na sumę około 450 000 rubli. Dodatkowo w maju 1914 r. Iwan Zabielin (właściciel przedsiębiorstwa stoczniowego w Nowogrodzie) zaproponował właścicielom rozpoczęcie produkcji kadłubów okrętów, składając zamówienie na pierwsze 6 kadłubów i wstępnie sugerując kupno kolejnych 16. Niestety, wybuch pierwszej wojny światowej w lipcu tego roku nie pozwolił na jego zrealizowanie. Wspomnieć również można o dostarczeniu przez lubelskie zakłady ogromnych zbiorników nafty dla „Bucharskiego Towarzystwa Kolei Żelaznych”.

Wojna była trudnym okresem dla „Zakładów Mechanicznych E. Plage i T. Laśkiewicz”. W lipcu 1915 r. poniosły one ogromne straty w wyniku przymusowych rekwizycji dokonanych przez wycofujące się wojska rosyjskie. Zabrały one dużą ilość maszyn przemysłowych, narzędzi i części. Wkrótce konfiskacie uległy również kapitały zdeponowane w rosyjskich bankach. W okresie wojennym, aby utrzymać się finansowo, firma zajmowała się wytwarzaniem kuchni polowych, kociołków, menażek oraz podobnych produktów na potrzeby austriackiej armii. Ograniczono przy tym liczbę pracowników do około 30 ludzi.

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 1/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter