Zrinyi

 


Zbigniew Lalak


 

 

 

Węgierskie działo samobieżne

 

Zrinyí

 


Traktat pokojowy z Trianon narzucał armii węgierskiej liczne ograniczenia na skutek, czego do początki lat 30. Węgrzy dysponowali uzbrojeniem pochodzącym z lat I wojny światowej. Podjęty na początku lat 30. program rozbudowy zakładał uruchomienie produkcji czołgów i samochodów pancernych. Węgrzy kupili od Czechów licencję na czołg T-21 co pozwoliło ma uruchomienie produkcji czołgu Turán oraz na opracowanie działa samobieżnego Zrínyi, które uzbrojone było w niemiecką haubicę, która także była produkowana na licencji.


 
 

Przystępując do działań zbrojnych w II wojnie światowej armia węgierska dysponowała stosunkowo słabym sprzętem pancernym. W służbie znajdowały się czołgi lekkie (tankietki) produkcji włoskiej Fiat-Ansaldo CV.33 i CV.35, rodzimej produkcji czołgi lekkie 38M Toldi oraz samochody pancerne 39M Csaba. Pojazdy te charakteryzowały się słabym uzbrojeniem (karabiny maszynowe kalibru 8 mm i działka kalibru 20 mm) oraz słabym opancerzeniem. Te niedostatki ujawniły się w trakcie działań Korpusu Szybkiego w 1941 r., gdy węgierskie czołgi walczyły przeciwko sowieckim. Naczelne Dowództwo Armii oczywiście już w 1939 r. zdawało sobie sprawę ze słabości posiadanego sprzętu pancernego i aby temu zaradzić zwróciło się do rzędu niemieckiego z prośbą o zgodę na zakup czołgów Pz.Kpfw. IV. Zgody nie otrzymano. W tym czasie Węgrzy nawiązali kontakty z zakładami Škody (chodziło o dokonanie napraw dwóch czołgów LT.35 zdobytych w trakcie walk ze Słowakami), którzy zaproponowali sprzedaż licencji na czołg średni T-21. Zaoferowany pojazd posiadał dobre parametry i Węgrzy licencję kupili, na podstawie której powstał projekt własnego czołgu nazwanego Turán. Analiza działań Korpusu Szybkiego na Ukrainie w 1941 r. nasunęła Naczelnemu Dowództwu Armii wniosek o konieczności wprowadzenia do służby nowego rodzaju jednostek liniowych – artylerii szturmowej. W czerwcu 1942 r. kpt. József Barankay opracował na zlecenie Ministerstwa Obrony (Honvédeség) raport dotyczący utworzenia jednostek artylerii szturmowej. Szef Departamentu Zaopatrzenia Honvédeség gen. por. Arpád Denk-Doroszlay z uznaniem odniósł się do tego materiału i w sierpniu wysłał pismo do znanej fabryki broni Manfred Waiss, w którym zawarł sugestię opracowania działa samobieżnego. Pismo trafiło do inż. Ernö Kovácsházy, który był głównym konstruktorem zakładów Manfred Waiss. Kovácsházy w krótkim czasie opracował projekt wstępny pojazdu. Wyszedł on z założenia, iż należy do maksimum wykorzystać posiadane doświadczenia z budowy czołgów i poprzez adaptację układu jezdnego i zespołu napędowego zbudować nowy wóz bojowy. Jako uzbrojenie postanowiono (była to sugestia Honvédeség) zainstalować haubicę typu 40.M kalibru 105 mm produkowaną przez zakłady DIMÁVAG. Była to niemiecka haubica M37, która była produkowana licencyjnie od 1940 r. Honvédeség zamówił 244 haubice, z tego 100 przeznaczone miało być do Zrinyi a pozostałe trafiły do piechoty. Nowy pojazd mógłby być zatem szybko zaprojektowany oraz stosunkowo tani, to przekonało gen. por. Arpada Denk-Doroszlay’a i zlecił on wykonanie drewnianej makiety. W zakładach MW postanowiono że do zbudowania posłuży pierwszy prototyp czołgu Turán (H-801).
 
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 1/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter